Słaba końcówka słabego roku
Raport giełdowyGrudzień był bardzo słabym miesiącem dla inwestorów na GPW. Głównym powodem była napięta sytuacja polityczna, która przekłada się także na sytuację na rynku kapitałowym. Fala rezygnacji i odwołań w zarządach spółek Skarbu Państwa to tylko element niesprzyjający stabilności na GPW, ale już konkretne rozwiązania prawne przyjęte przez rządzącą partię mocno osłabiły wiodące sektory na GPW. Mowa o podatku bankowym, który w toku prac sejmowych stał się jednym z najwyższych w Europie (dodatkowo opodatkowane zostały aktywa, a nie np. transakcje finansowe), i który objął także firmy ubezpieczeniowe. Nad sektorem energetycznym ciągle wisi widmo ratowania branży górniczej, a inwestorów największej polskiej spółki na GPW, czyli KGHM, zastanawia, czy podatek „miedziowy” będzie utrzymany czy nie. Do tego trzeba dodać rekordowo duży deficyt budżetowy (55 mld zł), który rodzi obawy o stabilność fiskalną budżetu państwa. Końcówka 2015 roku niestety jest dla GPW kolejnym z serii ciosów zapoczątkowanych decyzją poprzedniego rządu o demontażu systemu OFE. W drugim tygodniu grudnia WIG20 spadł o blisko 6 proc. – tyle samo, ile we wrześniu 2013 roku po decyzji dotyczącej właśnie OFE. Wszystko to działo się przy akompaniamencie całkiem niezłych danych makro o sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej (co pozwoliło na odrobienie strat tuż przed świętami). Nie zmienia to jednak faktu, że ostatnie tygodnie były potwierdzeniem słabego całego roku dla warszawskiej giełdy. Indeks największych spółek stracił blisko 20 proc., będąc lepszym jedynie od giełd w Grecji i na Ukrainie. Giełdy w USA zamknęły rok stabilnie (stopa zwrotu w okolicach 0 proc.), a giełdy niemiecka czy francuska (indeksy największych spółek) zyskały w granicach 10 proc.
Indeks szerokiego rynku w Polsce stracił niewiele mniej, bo ponad 12 proc., osiągając poziom z lipca 2013 roku. WIG20 jest na poziomie bessy z 2009 roku. Na tym tle bardzo dobrze wyglądają indeksy sektorowe – WIG-Bud w całym 2015 roku zyskał 37 proc., indeks deweloperów – blisko 16 proc. Dla budowlanki poziom indeksu jest najwyższy od końca 2011 roku. Wśród spółek budowlanych liderami roku 2015 były m.in. Mostostal Warszawa (akcje zyskały 116 proc.) oraz Elektrobudowa, której wartość wzrosła o ponad 75 proc. Faworyt analityków Budimex zyskał blisko 40 proc. Dobrze radziły sobie także spółki związane z inwestycjami infrastrukturalnymi na kolei – Torpol, ZUE czy Trakcja. 30-proc. wzrosty zanotowały Unibep, Ulma czy Mostostal Płock. Pod wzrostowy express nie podłączyły się spółki takie, jak Erbud czy PBG. Drugi z niegdysiejszych gigantów (obok PBG) – Polimex Mostostal po głębokiej restrukturyzacji, a także po wyjściu z grona spółek „groszowych” (dzięki scaleniu akcji) liczy na odbudowanie pozycji w kolejnych latach.
Spośród deweloperów zdecydowanym liderem jest Polnord z ponad 130-proc. wzrostem w 2015 roku i – co podkreśla część analityków – z dalszym potencjałem do wzrostu ceny. O 95 proc. wzrosła także cena J.W. Construction, dobry rok zanotowały również GTC czy Robyg. Natomiast inwestorzy posiadający akcje Rank Progress (mimo dobrej końcówki roku), Reinhold czy Polskiego Holdingu Nieruchomości nie zaliczą ostatnich 12 miesięcy do specjalnie udanych.
Przy podsumowaniu 2015 roku warto też wspomnieć o debiutach, tym bardziej, że w końcówce zadebiutowały dwie ciekawe spółki z branży deweloperskiej. Ogólnie na GPW pojawiło się 30 nowych spółek – odzwierciedla to słabszą kondycję giełdy, ale też nie jest wynikiem tragicznym – to najlepszy wynik od 2010 roku. Z branż obserwowanych przez „Eurobuild” na GPW zadebiutowały spółki Atal, Lokum Deweloper i Orion. Atal na nowe inwestycje deweloperskie pozyskał z GPW 143 mln zł, zadebiutował ceną 22 zł, na koniec roku kurs wynosił niewiele mniej, bo 21,5 zł. Lokum Deweloper zadebiutował w słabych warunkach rynkowych, tzn. w grudniu. Spółka sprzedała 3 mln akcji, choć planowała sprzedać 5 mln. Cena maksymalna w ofercie także została ścięta do 15 z 20 zł, ostatecznie cena emisyjna wyniosła 12 zł. Spółka na otwarciu staniała do 10 zł za akcję, ale na koniec roku kurs wynosił już 12,5 zł. Także przed świętami na GPW pojawiła się spółka Orion Investement – był to co prawda tylko „transfer” z rynku NewConnect, ale bardzo możliwe, że w przyszłym roku Orion poszuka nowych środków, emitując nowe akcje.
Węgrzy najlepsi
W skali całego roku zdecydowanym liderem regionu był węgierski BUX, który urósł w 2015 roku o 43 proc. Czeski PX50 pozwolił zarobić 1 proc., ale to i tak znaczenie lepiej niż strata na WIG20 wynosząca blisko 20 proc. Węgierski indeks po kilku latach stagnacji powrócił do poziomów hossy z lat 2010-2011 i znajduje się zaledwie 10 proc. poniżej szczytu sprzed kryzysu. Dla porównania WIG20 jest niżej o 55 proc. względem poziomu z 2007 roku.