EN

Parkiet aż świeci

Raport giełdowy
Donald Trump rządzi w USA, Brexit rozpoczyna się formalnie za kilka tygodni, Unia Europejska jest na rozdrożu, a Rosja czuje się coraz pewniej na wschodnich rubieżach Europy. Rok temu przy takim scenariuszu przyszłości analitycy zakładaliby zapaść na światowych giełdach. Tymczasem początek roku 2017 jest dla inwestorów bardzo dobry, a w przypadku GPW – nawet znakomity

Po bardzo dobrym grudniu, szczególnie na warszawskiej giełdzie, uzasadnione było oczekiwanie na korektę. Tymczasem styczeń i połowa lutego przyniosły sześć tygodni nieprzerwanych wzrostów, a w połowie lutego indeks WIG zbliżył się do szczytów z 2015, a WIG20 testuje najwyższy poziom z 2016 roku. Towarzyszył temu wzrost obrotów o 50 proc. w ujęciu rocznym! Za dużymi inwestorami, głównie funduszami, które zwiększały udział polskich akcji w swoich portfelach przeznaczonych na inwestycje w rynki wschodzące, poszli także inwestorzy indywidualni, którzy w styczniowych badaniach nastrojów wykazali się największym optymizmem od kwietnia 2015 roku (tylko 22 proc. przewidywało spadki indeksów, a ponad 60 proc. – wzrosty). Wiele wskazuje na to, że inwestorzy zagraniczni postanowili zainwestować w polską gospodarkę, która – choć wykazała niższe tempo wzrostu w 2016 roku od spodziewanego (2,8 proc.) – w perspektywie 2017 roku pozostaje jedną z najbardziej atrakcyjnych gospodarek w Europie (z porównywalnych gospodarek tylko Rumunia może zanotować wyższe tempo wzrostu). Wzrosty napędziło rozwiązanie, tak się przynajmniej wydaje, kwestii kredytów frankowych, która ciążyła nad silnie reprezentowanym na giełdzie sektorem bankowym. Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, szefa Prawa i Sprawiedliwości, że posiadacze kredytów frankowych muszą dochodzić sprawiedliwości w sądach została „wyceniona” na ponad 5 mld zł (o tyle zwiększyła się kapitalizacja banków po wypowiedzi prezesa PiS). Gospodarka Polski napędzana rosnącą konsumpcją i dobrą sytuacją na rynku pracy ma korzystać w 2017 roku z odbicia w inwestycjach, co także powinno przełożyć się na spółki budowlane. W odróżnieniu od sytuacji w ostatnich latach giełda warszawska zachowywała się lepiej niż inne rynki. Ale i tak na świecie dominował kolor zielony. W USA historyczne szczyty osiągnęły główne indeksy, a inwestorzy ciągle pokładają nadzieję w rewolucyjnych zmianach zapowiedzianych przez Donalda Trumpa (cięcia podatków, inwestycje infrastrukturalne), a dodatkowym paliwem są dobre wyniki spółek za czwarty kwartał. W Europie, choć polityka kładzie się cieniem nad przyszłością kontynentu (szczególnie wybory w największych krajach UE), gospodarka ma się dobrze, a według prognoz Komisji Europejskiej – rok 2017 ma być pierwszym od dziesięciu lat, w którym wszystkie kraje UE zanotują przyrost PKB.

W Warszawie dwucyfrowe wzrosty na WIG i niemal 10-procentowa zwyżka na WIG20 ustąpiły miejsca indeksowi spółek budowlanych, który zyskał 15 proc. i zbliżył się do poziomów najwyższych od sześciu lat. Mniejszą dynamikę wzrostu zanotował WIG-Nieruchomości (dawniej WIG-Deweloperzy), który wzrósł o niecałe 5 proc. Tłumaczyć to można bardzo dobrymi notowaniami tego indeksu w ostatnich kwartałach, ograniczającymi potencjał do wzrostów. Z drugiej jednak strony deweloperzy mają za sobą wyśmienity rok. Wyniki sprzedaży za 2016 rok to głównie dwucyfrowe dynamiki wzrostu. Z zestawienia przygotowanego przez portal Rynekpierwotny.com wynika, że najbardziej skuteczną spółką deweloperską, jeżeli chodzi o liczbę sprzedanych lokali, jest notowany na alternatywnym rynku Catalyst Murapol, który sprzedał więcej niż 3 tys. mieszkań. W czołówce były także Robyg i Dom Development, które do granicy 3 tys. się zbliżały, ale jej nie osiągnęły. Najwyższą dynamiką wzrostu za to mogły się pochwalić Archicom i Echo Investment. Rok 2016 słabszy niż poprzedni okazał się w przypadku Ronsona i spółki deweloperskiej Budimeksu. Tymczasem w odniesieniu do weterana wśród giełdowych spółek – J.W. Construction – pojawiła się niespodziewana informacja o wezwaniu ogłoszonym przez głównego akcjonariusza i posiadacza prawie 66 proc. akcji Józefa Wojciechowskiego. Cena w wezwaniu (4,7 zł), zdaniem specjalistów, nie jest atrakcyjna i znajduje się poniżej wycen z rekomendacji analityków. Czy Józef Wojciechowski podniesie cenę, okaże się pewnie nie wcześniej niż na początku marca, bo zapisy trwają do 15. tego miesiąca. W przypadku spółek budowlanych rosły notowania większości spółek, a zdecydowanym liderem okazał się Polimex-Mostostal, który zostanie zasilony kwotą 300 mln zł pochodzących ze specjalnej emisji skierowanej do spółek energetycznych. Oprócz tego firma podpisała nową umowę na spłatę zadłużenia oraz pozyskała większą linię gwarancyjną. Mimo bardzo wysokich wzrostów Polimex nie ma do końca dobrej prasy – analitycy wskazują, że ogranicza kontakty z rynkiem, a nie brak też głosów, że przejęcie przez spółki energetyczne nie buduje długoterminowych perspektyw dla Polimeksu, obecnie ograniczonego wyłącznie do obsługi dużych podmiotów energetycznych nadzorowanych przez skarb państwa.

Sąsiedzi słabiej

Tym razem WIG20 zdystansował węgierski BUX, dla którego początek roku był umiarkowanie dobry. Wzrost o 4 proc. pozwolił jednak wyśrubować historycznie wysoki poziom i to niewątpliwie odróżnia budapeszteński indeks od warszawskiego. Natomiast praska giełda zyskała niewiele więcej (4 proc.) przy nadal niskich obrotach. Co ciekawe, giełda budapeszteńska, w przeciwieństwie do warszawskiej, zanotowała w ujęciu rocznym spadek obrotów o prawie 20 proc. (na GPW wzrosły o 50 proc.).

Kategorie