EN

Dwóch takich, co ukradli część tortu

Zarządzanie nieruchomościami
Część doradcza Balmain Asset Management i firma Sharman Church Chartered Surveyors podjęły decyzję o stworzeniu nowej spółki oferującej usługi doradcze – BSC Real Estate Advisors. Balmain Asset Management w dalszym ciągu będzie funkcjonowało na rynku jako oddzielny podmiot, koncentrując się na zarządzaniu aktywami i inwestycjami. Rozmawiamy z Jamesem Turnerem i Jasonem Sharmanem, autorami fuzji, o jej genezie, przyszłości firm i nowym podziale doradczego tortu

Anna Pakulniewicz, Eurobuild Central & Eastern Europe: Czy to prawda, że to rynek naciskał na fuzję?

James Turner, prezes Balmain AM, dyrektor niewykonawczy BSC: Rynek mógł oczekiwać poszerzenia zakresu usług przez Balmaina, lecz raczej nie spodziewał się połączenia z Sharmanem Churchem. Chodziło o to, aby móc świadczyć szerszą gamę usług doradztwa, obok podstawowej działalności w zakresie zarządzania inwestycjami w aktywa. Było jasne, co powinniśmy zrobić: skoncentrować się oddzielnie na tych dwóch częściach działalności, dlatego podjęliśmy decyzję o rozdzieleniu części doradczej i prowadzeniu jej oddzielnie – to było najlepsze rozwiązanie. Radzili nam to nasi klienci. Coraz częściej otrzymywaliśmy zapytania od naszych inwestorów międzynarodowych, którzy sami zarządzają swoimi aktywami, choć cenią nasz zespół i umiejętności. Klienci tacy korzystali z naszych usług pośrednictwa przy wynajmie, usług związanych z projektami, zarządzaniem nieruchomościami i to wszystko. Nie chcieli jednak usług zarządzania wartością nieruchomości.

Czyj zatem był to pomysł?

JT: Odłączenie doradztwa od działalności w zakresie zarządzania aktywami i inwestycjami było moim pomysłem. Jason i ja od wielu, wielu lat współpracujemy i się przyjaźnimy. Rozpoczęliśmy rozmowy dotyczące rozwoju jego firmy i kierunków, w jakich chciał ją prowadzić. Odpowiedź nasuwała się sama. Podjęcie decyzji dotyczącej oddzielenia działalności w zakresie doradztwa dla sektora handlowego i połączenia z doradztwem dla innych sektorów nieruchomości wydawało się logiczne. Gdy rozpoczęliśmy rozmowy, było oczywiste, że możliwa jest owocna fuzja firm, dzięki której mogą wejść do grona pięciu najlepszych firm doradczych i stać się prawdopodobnie jedyną niezależną wśród nich. Oficjalny termin połączenia to trzeci kwietnia. W tym dniu działalność zakończyła spółka Sharman Church, a rozpoczęła firma BSC. Ze strony zespołu Balmain ds. zarządzania aktywami zaangażowaliśmy jednego z moich wspólników, Stuarta Langa, z którym współpracujemy w zakresie pozyskiwania kapitału oraz obecnych klientów. Balmain nadal będzie utrzymywać relacje z innymi agencjami i doradcami, nie ma obowiązku współpracować z BSC. Dawni wspólnicy Balmain, Paul Cawood i Tim Rylance, są w obozie BSC i współpracują z Jasonem. To oznacza interesujące zmiany pod każdym względem. Bardzo ważne jest, abyśmy nie utracili żadnej części naszej działalności.

Jason Sharman, prezes BSC: Poprzez fuzję utworzyliśmy średnią, jeśli nie dużą firmę doradczą dla sektora nieruchomości.

W jaki sposób będzie działała grupa firm?

JS: Jeżeli chodzi o porównania z rynkiem, to relacja Balmain/BSC bardziej przypomina relację między LaSalle Investment Management a agencją JLL, Savills Investment Management a agencją Savills, czy CBRE Global Investors a agencją CBRE. To oddzielna firma, mająca oddzielny zakres działania. Oczywiście wyżej w hierarchii znajduje się wspólna grupa, która nas nadzoruje, ale działamy w odmienny sposób, to znaczy, że mamy różne cele.

JT: Stuart i ja nadzorujemy działalność prowadzoną przez Balmain AM, która koncentruje się na zarządzaniu inwestycjami i aktywami strategicznymi. Ciekawe jest w tym jednak to, że nawet biorąc pod uwagę bliską relację z BSC, możemy koncentrować się dziś na inwestycjach w różne aktywa i włączyć obiekty biurowe i przemysłowe do platformy zarządzania aktywami w Balmainie. Ma to dla nas kluczowe znaczenie. W zasadzie daje nam to wielorakie możliwości świadczenia usług doradczych na rzecz obecnych klientów na wszystkich rynkach. Daje nam to też możliwość pracy z innymi agencjami oraz bycia całkowicie niezależną organizacją. Na przykład jesteśmy w procesie sprzedaży obiektu, a nawet po fuzji sprzedaje go dla nas JLL. W końcu nie mamy obowiązku pracować z BSC.

A więc zdecydowali się Panowie na ten ruch dlatego, że się znali? Czy po prostu się zawsze uzupełnialiście? Czy też chodziło o to, aby wykonać po prostu jakiś ruch?

JT: W czasie naszych regularnych spotkań rozmawiałem z Jasonem o rodzaju firmy, jaka powinna powstać z tego podziału. Było kilka rozmów o sprzedaży spółki, Jason miał rozmowy z kilkoma zainteresowanymi, ale chcieliśmy stworzyć coś trwałego.

JS: Kilka zainteresowanych firm kontaktowało się z nami, niektóre z sektora nieruchomości nieobecne na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Ja natomiast chciałem zrobić kolejny krok w biznesie i szukałem możliwości rozwoju pod względem nowych klas aktywów, świadczonych usług itd. Dlatego postanowiliśmy utrzymać niezależną spółkę, a jednocześnie zwiększyć skalę jej działania. BSC będzie w dużym stopniu konkurować z innymi agencjami – nie tylko z agencjami, lecz także z innymi firmami świadczącymi usługi zarządzania nieruchomościami we wszystkich sektorach.

JT: Co najgorsze, obaj naprawdę w to wierzymy.

Czyli myśleli Panowie o sprzedaży firm

JS: Kontaktowano się ze mną w tej sprawie. Jedną z zainteresowanych była duża firma brytyjska, były też dwie duże korporacje międzynarodowe zainteresowane wejściem na rynek.

JT: W naszym przypadku niektóre firmy, które kontaktowały się z nami, już istniały na naszym rynku. Zatrzymałem się, przyjrzałem swojej organizacji i powiedziałem sobie, że być może – skoro mamy dwie części działalności – powinniśmy patrzeć na nie jako na dwie części. Jak powiedziałem, Jason był najlepszą osobą, która mogłaby zarządzać jedną z nich. Obaj uznaliśmy, że nie chcemy sprzedaży. Chcemy rozwijać działalność.

Kto będzie dla Państwa konkurencją?

JS: Łącząc podmioty, trzeba przede wszystkim stworzyć firmę świadczącą pełną gamę usług. Jeżeli chodzi o poszczególne działy, powstaje jeszcze silniejsze kierownictwo, ponieważ wspólnicy, o których przed chwilą mówiliśmy, czuwają nad prowadzoną działalnością. Dziś jest u nas trzech bardzo doświadczonych wspólników – ja, Paul oraz Tim – którzy są dedykowani BSC, podczas gdy nadal pracują dla Balmain Asset Management – firmy, która w efekcie staje się klientem. Aby uniknąć jakichkolwiek wątpliwości, będzie jednak działać jako całkowicie oddzielna jednostka, koncentrująca się na zarządzaniu aktywami i inwestycjami. Jeżeli mam być całkowicie szczery, od czasu połączenia prawie nie widuję Jamesa. Wcześniej spotykaliśmy się czasami. Teraz jednak pracujemy nad własnymi celami i klientami.

JT: Zawsze będą ludzie chcący korzystać z usług większych agencji i tacy, którzy tego nie chcą. Zamierzamy działać w Polsce jak najlepiej.

JS: Muszę przyznać, że gdy idziemy na spotkanie jako zespół – na MIPIM czy przy innej okazji – obaj czujemy dużą moc. Klienci będą przekonani, że jesteśmy nie tylko wspólnikami, ale też kolegami i przyjaciółmi, że mogą nam ufać. To właśnie nasza wartość dodana.

W związku z fuzją będą zmiany w Państwa biurach?

JS: Tak, potrzebujemy więcej powierzchni. Sharman Church przeprowadza się tutaj [do Warsaw Towers] i powiększymy nasze biuro. Przeprowadzkę planujemy na koniec maja.

JT: Konieczna była aranżacja niższego piętra w tym budynku. Podoba nam się bliskość, ale musimy dbać o to, by zachować niezależność.

Efekt synergii

Jason Sharman, zanim zdecydował się na stworzenie BSC, był partnerem w firmie Sharman Church Chartered Surveyors, która powstała w 2012 roku. Wcześniej pracował w Jones Lang LaSalle, DTZ w Kijowie i GVA Property Consultancy. W 2003 roku założył oddział King Sturge LLP w Polsce, gdzie stworzył ponad 100-osobowy zespół. W 2011 roku otrzymał awans na dyrektora na obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Po przejęciu firmy przez JLL objął tam funkcję dyrektora regionalnego oraz dyrektora działu zarządzania aktywami i finansami na obszar Europy Środkowo-Wschodniej. Jason Sharman studiował zarządzanie nieruchomościami na University of the West of England i uzyskał kwalifikacje MRICS.

James Turner przed powstaniem BSC był właścicielem firmy Balmain Asset Management. Przed założeniem Balmaina w 2003 roku przez 10 lat zajmował szereg stanowisk kierowniczych w Westfield. Ukoronowaniem jego kariery w Westfield było wprowadzenie firmy na europejski rynek centrów handlowych, co miało miejsce w 1998 roku. W czasie swojej ponad 25-letniej pracy zawodowej James Turner był zaangażowany w transakcje na aktywach centrów handlowych obejmujących 2,7 mln mkw. powierzchni o wartości 10,5 mld euro.

Kategorie