Największe szanse na dalszy wzrost ma mieć Kobylarnia, czyli spółka odpowiedzialna za budownictwo inżynieryjno-drogowe. Już w tym roku powinna ona podpisać trzy duże kontrakty, w tym na budowę S14 (za 433 mln zł) i S3 (617,5 mln zł). W sumie dzięki kontraktom drogowym grupa ma zapewnić sobie blisko 2 mld zł przychodu rozłożonego na trzy lata. – Spodziewamy się, że w przyszłym roku przekroczymy 1 mld zł przychodu już nie jako grupa, ale z działalności samej Kobylarni. Może ona przegonić Mirbud [spółkę odpowiedzialną za segment budynków produkcyjnych, usługowych i handlowych – przyp. red.] pod względem przychodów i rentowności. Mamy w niej duży potencjał – tłumaczy Jerzy Mirgos, prezes zarządu Mirbudu. Sam Mirbud z kolei miałby utrzymać roczne przychody rzędu 600-650 mln zł.
Grupa liczy także na wejście na rynek ukraiński, gdzie już w 2020 roku miałaby osiągać przychody rzędu 100-200 mln zł. Jak podkreśla Mirgos, szan