Rozwój dzięki technologii
Powierzchnie handlowe i rozrywkoweInwestycje w systemy IT
Sfinks Polska, który jest właścicielem takich marek, jak: Sphinx, Piwiarnia Warki, Chłopskie Jadło, Fabryka Pizzy oraz Wook, zainwestował w technologiczny rozwój firmy, wprowadzając do sieci wiele rozwiązań informatycznych ułatwiających zarządzanie lokalami oraz dobór odpowiednich lokalizacji i zapewniających wsparcie sprzedaży. – Przez ostatnie lata inwestowaliśmy znaczące środki i siły organizacyjne w projekty, które mają umożliwiać nam istotne zwiększanie skali działania w kolejnych latach. Kończymy właśnie prace nad własnym systemem IT, który ułatwi nam zarządzanie siecią i uelastyczni działania poszczególnych lokali. Jeszcze w tym roku Angus zostanie wdrożony w restauracjach Sphinx, Chłopskie Jadło i Wook, a w 2019 w naszych pozostałych sieciach. Operując na nowym systemie, będziemy mogli też w znacznie większym stopniu wykorzystać funkcjonalności naszej autorskiej aplikacji Aperitif, z której korzysta już ponad 200 tys. osób. Będziemy mogli dzięki niej prowadzić działania promocyjno-sprzedażowe dla naszych sieci, a nawet badania marketingowe. Wypracowaliśmy też system geolokalizacji, dzięki któremu możemy trafnie szacować potencjał nowych lokali. Zakończenie prac nad tymi rozwiązaniami pozwoli nam nie tylko wdrożyć narzędzia zwiększające sprzedaż i efektywność działania, ale także zwolnić siły i finanse na inne projekty, a w szczególności przekierować je na rozwój sieci – mówi Sylwester Cacek, prezes zarządu Sfinks Polska.
Rozwój sieci
Według szacunków spółki, do końca przyszłego roku w ramach grupy ma zostać otwartych co najmniej 20 nowych restauracji. W przygotowaniu jest siedem z nich. Zarząd podtrzymuje też określony w strategii plan zbudowania sieci liczącej około 400 lokali do 2022 roku. W 2018 roku Sfinks Polska w ramach grupy uruchomił 11 nowych lokali, w tym cztery restauracje Sphinx (w Gdańsku w Galerii Bałtyckiej, we Wrocławiu w Galerii Dominikańskiej, na rynku w Bydgoszczy oraz w Galerii Emma w Mińsku Mazowieckim), pięć restauracji Fabryka Pizzy (w Warszawie, Krakowie, Kołobrzegu, Piasecznie i Mińsku Mazowieckim), Chłopskie Jadło na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie oraz restaurację w ramach nowego konceptu Lepione & Pieczone przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Jednocześnie w trakcie przygotowania jest restauracja Sphinx przy ulicy Jana Pawła II w Warszawie, cztery Piwiarnie (w Krakowie, Siedlcach, Zgierzu i Bydgoszczy) oraz dwie restauracje pod szyldem Fabryka Pizzy – w Katowicach i Zgierzu. Do końca 2021 roku Sfinks ma przejąć spółkę, która stworzyła tę markę, wraz z zarządzanymi przez nią 10 restauracjami. Obecnie Sfinks rozwija tę sieć w ramach masterfranczyzy. Do końca tego roku zarząd zdecyduje też, czy skorzysta z umowy licencji – czy w ramach grupy będą rozwijane marki Meta, Meta Disco i Funky Jim.
Sfinks w dostawie
Zwiększanie sprzedaży i rentowności w ramach istniejącej sieci ma zapewnić Sfinksowi m.in. rozwój usługi delivery. Jest ona systematycznie wprowadzana w kolejnych lokalizacjach – obecnie obsługuje ją ponad 50 restauracji, część z nich posiada kuchnię multibrandową, oferując dania różnych sieci zarządzanych przez Sfinksa. Spółka uruchamia też własne kanały sprzedaży, m.in. portal Smacznieiszybko.pl, który będzie miał swoją nową odsłonę na przełomie roku. – Badania pokazują, że usługa delivery jest bardzo obiecującym kanałem i nasze doświadczenia to potwierdzają. Najbardziej aktywni restauratorzy już zwiększyli dzięki temu swoją sprzedaż nawet o 20 proc. Dlatego zamierzamy rozwijać ten kierunek nie tylko poprzez włączanie usługi dowozu w kolejnych lokalach, ale także poprzez rozszerzanie oferty dań w dostawie, uruchomienie własnego call center i obsługę naszych restauracji przez własną flotę kurierską – dodaje Sylwester Cacek.
Finansowanie rozwoju
Realizację planów rozwoju mają zapewnić Sfinksowi środki, które zostaną zatrzymane w spółce dzięki aneksowi do umowy kredytowej z BOŚ, zmieniającemu harmonogram spłat, wpływy z planowanej emisji, a także przekształcania restauracji własnych we franczyzowe. Obecnie połowa sieci działa już w tym modelu, docelowo udział lokali franczyzowych ma stanowić około 70-90 proc. w strukturze sieci. – Dzięki zmianie harmonogramu spłat tylko w ciągu najbliższego roku 10 mln zł pozostanie w spółce i będziemy je mogli przeznaczyć na rozwój. Ponadto wymagane przez bank dokapitalizowanie kwotą 5,5 mln zł, które mamy przeprowadzić do końca roku, zapewni nam dodatkowe środki na inwestycje. Wyzwaniem są zmiany prawne takie, jak niedziele niehandlowe, wzrost płac czy wręcz trudności ze znalezieniem pracowników, jednak po okresie dostosowawczym nauczyliśmy się neutralizować wpływ tych czynników na nasze wyniki. Zaczyna się też dla Sfinksa czas, kiedy inwestycje te zaczną przynosić efekty, także w wymiarze finansowym. Nadrzędnym celem jest dla nas budowanie wartości dla akcjonariuszy i cel ten konsekwentnie realizujemy – zaznacza prezes Sfinksa.