Czy nagroda Eurobuild Awards była dla Pana zaskoczeniem?
Józef Wojciech Wilczak, zarządca biurowca Tryton Business House: Oczywiście, że była dużą niespodzianką, bo nagrody kojarzą mi się ze spektakularnymi wydarzeniami, wielkimi osiągnięciami, a nie ze żmudną pracą, szarą codziennością. Podsumowując: tak, było to zaskoczenie, gdyż nie uważam, że robię coś wystrzałowego.
Jakiemu najtrudniejszemu wyzwaniu musiał Pan stawić czoła w ostatnim roku?
Nie nazwałbym tego wyzwaniem, ale sytuacją. Już tłumaczę. Tryton do niedawna był nowym biurowcem [otwarto go wiosną 2016 roku, przyp. red.], nie był w 100 proc. zajęty i w związku z tym dawał możliwości bardziej elastycznego podejścia do zarządzania. Ostatnio jednak musiałem uświadomić najemcom, że nadszedł czas trzymania się ustaleń kontraktowo-regulaminowych. Moim zadaniem było wyjaśnienie sytuacji w taki sposób, by nie odebrali tego negatywnie, ale zrozumieli, że leży to w naszym wsp