EN

Ciągle na plusie

Raport giełdowy
Pierwszy kwartał na warszawskiej giełdzie kończy się całkiem nieźle – wszystkie główne indeksy od początku roku dały zarobić, a w przypadku branżowych wzrosty przekraczają 10 proc. Przy dużej liczbie znaków zapytania odnośnie światowej gospodarki do dobry sygnał

Wzrosty nie ominęły także europejskich parkietów – zarówno paryski CAC40, jak i brytyjski FTSE zyskały w pierwszym kwartale (odpowiednio 14 i 8 proc.). Także giełda niemiecka, mimo niepokojów związanych z najważniejszą gospodarką strefy euro, odnotowała od początku roku przyzwoity 10-proc. wzrost. Jest to o tyle optymistyczne, że przed rynkami najważniejsze decyzje dotyczące globalnej sfery makroekonomicznej. Oczekiwane porozumienie między USA a Chinami byłoby impulsem do dalszych wzrostów – prawdopodobnie prognozy wyników spółek poszłyby w górę i w efekcie przybyłoby znacząco kupujących akcje. Druga niewiadoma to brexit – tu przeciąganie liny trwa nadal i pierwotna data została już przesunięta. Rząd brytyjski twardo obstaje przy brexicie, choć tamtejszy parlament dwukrotnie odrzucił wynegocjowaną przez rząd umowę. Zwolennicy pozostania w Unii Europejskiej zbierają siły (i podpisy) i kilka scenariuszy rozwoju sytuacji znów jest w grze. Inwestorzy bacznie to obserwują, bo więzi handlowe między Wielką Brytanią a Europą są oczywiście niezwykle silne. Jeżeli niepewność względem brexitu się zmniejszy, i to niezależnie od ostatecznego rozstrzygnięcia, to europejskie giełdy mogą zareagować pozytywnie, co w połączeniu z ciągle dobrymi prognozami gospodarczymi i przede wszystkim lepszą sytuacją gospodarczą w Azji może przynieść pozytywny impuls także w drugim kwartale 2019 roku.

W Chinach z kolei indeks giełdy w Szanghaju także odnotował dobry start roku w odpowiedzi na informacje o możliwej stymulacji gospodarki ze strony tamtejszego rządu (korzystniejsze rozwiązania legislacyjne dla inwestorów zagranicznych od 2020 roku plus obniżka podatku VAT).

Tymczasem w Warszawie dominuje kolor zielony – niewielkie wzrosty w pierwszych dwóch dekadach marca, pozwoliły powiększyć stan posiadania od początku roku. Dane o wzroście gospodarczym w czwartym kwartale – wzrost o 4,9 proc. – zdaniem wielu ekonomistów były ostatnimi takimi dobrymi i już w pierwszych trzech miesiącach gospodarka przyspieszała wolniej – w tempie około 4 proc. Wynagrodzenia rosną nadal dość szybko (w tempie około 7 proc. rocznie), co na pewno sprzyja konsumpcji prywatnej (i wpływa także na popyt na kredyty mieszkaniowe). Ze strony polityków czuć zbliżającą się kampanię wyborczą– rządząca partia wytoczyła ciężką artylerię, proponując różnego rodzaju transfery do wyborców o szacowanej łącznej wartości 40 mld zł. Czy w świetle rysującego się spowolnienia wpłynie to na sytuację budżetową na tyle, by zaniepokoić inwestorów giełdowych? Częściowo odpowiedź na to pytanie przynosi informacja o „chorobowym” minister finansów.

Tymczasem – jak wynika z danych GPW – coraz większą rolę na giełdzie w Warszawie grają inwestorzy zagraniczni (60 proc. obrotów), co oznacza, że wpływ trendów światowych, szczególnie na WIG20, może się zwiększyć. Jednocześnie maleje udział lokalnych instytucji finansowych i do czasu uruchomienia pracowniczych planów kapitałowych trudno oczekiwać zmian. Spośród indeksów branżowych najkorzystniej wypadł WIG-BUD, który odnotował prawie 10-proc. wzrost indeksu w ciągu niecałego miesiąca. Zasługa w tym głównie rosnącej wyceny Budimeksu – największej spółki budowlanej mającej lwi udział w zachowaniu się tego subindeksu. Jak widać, inwestorzy wierzą w spółkę, której prezes dość otwarcie mówi, że rok 2018 był najtrudniejszy w 50-letniej historii firmy. Spółka pobiła rekord w wypracowanych przychodach (7,4 mld zł, wzrost o 16 proc.). Spadającą rentowność na rynku budowlanym podratowała dobra sytuacja w segmencie deweloperskim giełdowego giganta. Grupa w ostatnich tygodniach ponownie poinformowała o wielu przejętych kontraktach, zarówno w obszarze inwestycji drogowych, jak i kolejowych, dlatego nie dziwi fakt, że łączny portfel zamówień Budimeksu przekracza 10 mld zł. Silnie rosły także walory Torpolu – spółki specjalizującej się w budownictwie kolejowym. W odróżnieniu od innych spółek z tego segmentu – ZUE i Trakcji – kurs Torpolu rośnie od kilku miesięcy. Od dwóch konkurentów odróżniają ją przede wszystkim wyniki – zyski wobec strat za rok 2018. Spółka ograniczyła zaangażowanie w Norwegii, które było kulą u nogi i powodem spadków. Torpol pracuje obecnie nad nową strategią i nie wyklucza wejścia w nowe segmenty (drogowy lub mostowy). Jeszcze silniej niż Budimeksu i Torpolu rosły walory Mostostalu Warszawa, którego wartość wzrosła o 50 proc. (Mir)

Najmniejszy na czele

Węgierski BUX notuje bardzo dobry początek roku – od 1 stycznia zyskał ponad 7 proc. W marcu – podobnie jak w Warszawie – wzrosty zwolniły, co oznacza, że liderem wzrostów liczonych od stycznia pozostaje PX50 – indeks najmniejszej i najmniej płynnej giełdy zyskał blisko 10 proc. od początku roku. WIG 20 w tym czasie zanotował wzrost blisko 3,5 proc.

Kategorie