EN

Uchylić drzwi i złapać oddech

Hotele
Z powodu pandemii branża hotelowa wstrzymała oddech i długo nie wypuszczała powietrza. Tysiące osób straciło pracę, wiele obiektów zakończyło działalność, inne do dziś liczą straty. Jednak polskie hotele powoli się otrząsają, a eksperci mówią, że będzie lepiej

Wiele gałęzi gospodarki mocno ucierpiało z powodu pandemii koronawirusa. Do tej pory z kolan nie podniosła się branża eventowa (notabene ściśle związana z rynkiem hotelowym), retail jeszcze nie wyszedł na prostą, a mieszkania przeznaczone na najem krótkoterminowy stoją puste. Hotele, pensjonaty, apartamenty na wynajem zamknięto na cztery spusty na kilka tygodni, pozwalając uchylić drzwi klientom, oczywiście tym w maseczkach i z płynem do dezynfekcji, dopiero od maja. I tak – według danych ujętych w najnowszym raporcie firmy CBRE – w marcu (czyli na początku pandemii) obłożenie w polskich hotelach spadło o 10 proc. W kwietniu było niemal zerowe („niemal”, bo zezwolono na działalność wspierającą walkę z koronawirusem, czyli m.in. zakwaterowanie dla medyków). W maju, kiedy to rząd zaczął luzowanie obostrzeń, pozwolono przyjmować gości w ścisłym rygorze sanitarnym. W czerwcu, po złagodzeniu kolejnych ograniczeń, hotele miejskie zanotowały jednocyfrowe obłożenie. I co dalej?

Popyt się odbuduje

Agata Janda, dyrektor ds. Doradztwa Hotelowego w JLL, uważa, że Polska jest rynkiem, który ze względu na swoją charakterystykę, ma szansę odbudować popyt dużo szybciej niż inne kraje na świecie.

Wynika to z faktu, że popyt na hotele w Polsce, zarówno biznesowe, jak i turystyczne, jest głównie wewnętrzny – tłumaczy.

Zdaniem ekspertów CBRE, wśród największych polskich rynków krótkoterminowe najlepsze perspektywy ma Trójmiasto ze względu na szczególny potencjał turystyczny wśród polskich urlopowiczów. Najtrudniej ma Kraków, zdominowany przez zagranicznych turystów, którzy w 2019 roku odpowiadali za 50 proc. zapotrzebowania noclegowego.

Jak zauważa Agata Czarnecka, dyrektor w Dziale Badań Rynku i Doradztwa firmy CBRE, pełna odbudowa popytu na hotele wymaga powrotu podróży, spotkań grupowych, konferencji czy targów.

Czynnikami poprawy sytuacji na rynku są również m.in. zaufanie klientów, nowe otwarcia hoteli, sytuacja dostawców usług turystycznych czy organizatorów wycieczek – mówi Czarnecka.

Również Agata Janda z JLL zwraca uwagę na fakt, że to, jak poszczególne hotele radzą sobie z kryzysem, jest wypadkową wielu czynników.

Zależy to między innymi od tego, kto jest ich właścicielem, w jakiej strukturze występują, jak dany hotel jest finansowany, jaki zastrzyk kapitału obrotowego został do tej pory zaangażowany w okres przestoju i ponownego otwarcia, jak również, w jakim tempie biznes wraca do hotelu po otwarciu – wyjaśnia.

Ma być bezpiecznie

4 maja, kiedy zakończył się lockdown, hotele mogły znów zacząć przyjmować gości. Jak faktycznie wyglądało ponowne uruchomienie hoteli? Wiktor Wróbel, prezes zarządu spółki Nosalowy Dwór, tłumaczy, że przygotowania do ponownego otwarcia uwzględniały przede wszystkim wypracowanie odpowiednich standardów, mających na celu zabezpieczenie przed zakażeniem koronawirusem.

Rozumiemy, że w tak niepewnych czasach nasi goście muszą mieć pewność, że hotel odpowiednio dba o ich zdrowie i bezpieczeństwo. Jest to bardzo ważne również z perspektywy naszych pracowników, którzy mają prawo oczekiwać wyposażenia ich w środki ochronne i higieniczne oraz odpowiednio przygotowanych stanowisk pracy – tłumaczy Wróbel.

Spółka Nosalowy Dwór nie tylko wracała do funkcjonowania ze swoimi istniejącymi hotelami, ale także, na początku lipca, uruchomiła nowy obiekt – Nosalowy Park Hotel & Spa w Zakopanem.

Mimo pandemii

Wystartowały też inne hotele. Mimo że wiele decyzji o otwarciu nowych obiektów jest odraczanych, to niektóre lokalizacje, szczególnie te turystyczne, cieszą się obecnie większym zainteresowaniem wśród deweloperów. W Sopocie otworzyły się Radisson Blu Sopot i Sopotorium Medical Resort Sopot, a w Szklarskiej Porębie Radisson Hotel Szklarska Poręba. Także w Warszawie przybyło 580 pokoi w hotelach A&O Warsaw Wola, Holiday Inn Express Warsaw Mokotów oraz Mercure Warsaw Ursus Station. Plany inwestorów na przyszłość również są bardzo ambitne. W ciągu 2,5 roku w stolicy przestrzeń hotelowa ma powiększyć się o 30 proc., a w miastach regionalnych o 10-20 proc. Jeszcze w 2020 roku w Warszawie otworzą się dwa nowe obiekty – NYX by Leonardo w Varso Place oraz Crowne Plaza & Holiday Inn Express – The Hub – czytamy w raporcie. Z początkiem sierpnia pierwszych gości przyjął też dawny hotel Rialto pod luksusową marką Nobu Warsaw Hotel.

Anthony Campaniaris, dyrektor generalny w Nobu Hotel Warsaw, zapytany o wpływ pandemii Covid-19 na uruchomienie nowego hotelu, odpowiada, że nie zmieniła ona drastycznie planów wprowadzenia marki na polski rynek, a jedynie trochę je przesunęła.

Bon na ratunek

Według danych ZUS, do połowy sierpnia zgłosiło się ponad 13,6 tys. podmiotów turystycznych i organizacji pożytku publicznego, które chcą świadczyć usługi w ramach bonu turystycznego. Jego wpływ można już zauważyć. Pierwszy tydzień funkcjonowania bonu podsumowała firma Sun & Snow, zarządzająca wynajmem apartamentów w miejscowościach turystycznych w Polsce. Spółka obsłużyła w tym czasie rezerwacje o wartości 830 tys. zł, które zostały dokonane z wykorzystaniem nowego programu. Średnia wartość płatności bonem wyniosła w tym czasie 832 zł.

Niektórym hotelom nie pomogło rządowe wsparcie, nic nie dało też luzowanie kolejnych obostrzeń. Działalność zakończył między innymi Sofitel Wrocław Old Town.

Wyjść z szoku

Agata Janda uważa, że wrzesień będzie miesiącem testu dla miejskich hoteli, które polegają głównie na kliencie biznesowym i w znacznej mierze na kliencie międzynarodowym.

Niewątpliwie wiele korporacji ograniczy podróże służbowe ze względów ekonomicznych i organizacyjnych (więcej spotkań online). O skali podróży międzynarodowych będzie jednak głównie decydować stan epidemiczny na świecie, w tym obowiązek odbycia kwarantanny – tłumaczy ekspertka z JLL.

Jej zdaniem branża MICE, która jest ściśle związana z rynkiem hotelowym, ma szanse zacząć się odbudowywać dopiero od przyszłego roku. Niemniej na rynku panuje duża determinacja właścicieli, wsparta przez instytucje finansujące, aby kryzys przetrwać.

Branża hotelowa i turystyczna często doznaje szoku, ale niejednokrotnie udowodniła, że potrafi z niego wychodzić – podsumowuje Agata Janda.

Kategorie