Coraz więcej specjalistów wskazuje na oderwanie giełd od fundamentów – pierwsze półrocze, w którym od lutego świat zaczął zmagać się z pandemią, to przecież okres wielotygodniowego lockdownu i zamrożenia kluczowych branż gospodarek. Tymczasem spadające stopy procentowe i znane z poprzedniego kryzysu ilościowe luzowanie polityki pieniężnej (skup obligacji przez banki centralne) sprawiło, że na rynku pojawiły się środki, które są inwestowane w akcje – świadczą o tym zarówno rosnące obroty na giełdach (m.in. na GPW o 34 proc. w pierwszym półroczu), jak i napływ środków do funduszy akcyjnych. Załamanie indeksów w lutym i marcu zostało odrobione przez wiele parkietów, a dla niektórych „pandemiczne” pierwsze półrocze zakończyło się dodatnim bilansem. Tak było chociażby z amerykańskim indeksem Nasdaq (wzrost o 12 proc.). Inny amerykański indeks – S&P 500 czy niemiecki DAX straciły zaledwie kilka procent w pi