EN

Pandemiczne straty prawie odrobione

Raport giełdowy
Koronawirus nie odpuszcza, co rodzi obawy o tempo ożywienia gospodarczego, także w Polsce, która była do tej pory postrzegana jako kraj, który relatywnie dobrze radził sobie z ekonomicznymi skutkami pandemii. Indeksy branżowe wypadają lepiej niż szeroki rynek, szczególnie pozytywne perspektywy są udziałem deweloperów

W połowie marca 2020 roku giełdy światowe zanotowały minima wywołane paniką związaną z pandemią. Blisko miesięczne spadki poprzedziły okres gwałtownej hossy i odrabiania strat, a w przypadku niektórych parkietów, szczególnie tych za oceanem, zapoczątkowały marsz po nowe historyczne rekordy. Zdaniem analityków, obecna faza, w której Dow Jones pobił kolejny rekord, może być ostatnią fazą hossy. Do takiego przekonania skłania między innymi fakt, że gospodarka amerykańska zaczyna się rozpędzać dzięki bardzo szybkiemu programowi szczepień (ponad 100 mln wkłuć w połowie marca), co oznacza, że w drugiej połowie roku sytuacja wróci do normy. Joe Biden dodatkowo rozkołysze konsumpcję, jeśli – zgodnie z zapowiedziami – przekaże miliardy dolarów na wsparcie amerykańskich rodzin (czyli ich konsumpcji). Gdzieś tam na horyzoncie kryją się podwyżki podatków, by sfinansować wart 1,5 biliona dolarów program odbudowy gospodarki po pandemii, ale bliżej jest perspektywa możliwych podwyżek stóp procentowych i braku wspierania płynności rynków finansowych przez amerykańską rezerwę federalną. Amerykańska gospodarka wygląda zdecydowanie korzystniej niż europejskie, które wciąż zmagają się ze skutkami pandemii i wolnym wychodzeniem z okresu obostrzeń, więc dopiero drugie półrocze może przynieść tu stopniowy powrót do normalności. W tej sytuacji w ostatnich tygodniach polska giełda poruszała się w trendzie bocznym – WIG zbliża się do poziomu 60 000 pkt., czyli do okolic sprzed pandemicznej paniki. Nieco niżej niż w lutym 2020 roku jest WIG20. Bardzo dobry okres dla indeksów branżowych trwa nadal – WIG BUD w ciągu ostatniego roku wzrósł o ponad 100 proc., WIG-Nieruchomości – o 30 proc. Ten drugi z indeksów zanotował dobry początek roku ze wzrostem ponad 10 proc. Wśród deweloperów panują dobre nastroje, na co mają wpływ wzrosty WIG-Nieruchomości, ale także twarde dane gospodarki. Styczeń okazał się najlepszym w historii miesiącem pod względem rozpoczętych budów mieszkań, a liczba udzielonych w nim kredytów była dokładnie taka sama jak przed rokiem (czyli przed pandemią), wzrosła także średnia wartość pożyczki na mieszkanie. Rynek rozgrzany jest więc dzięki osobom szukającym ochrony kapitału (Polska ma najwyższą inflację w Unii Europejskiej), jak i tym, którzy po prostu poszukują mieszkania, bo gospodarka na razie uniknęła twardego lądowania, a bezrobocie jest najniższe w całej Unii Europejskiej. Trzecia fala koronawirusa trochę osłabia optymizm (kolejne lockdowny mogą pogrążyć wiele branż i pracujące tam osoby), ale jeżeli szczepienia w drugim kwartale przyspieszą, to i sytuacja pandemiczna będzie miała malejący wpływ na gospodarkę i rynek mieszkaniowy.

Bardzo dobre wyniki pokazał Dom Development i to mimo spadku liczby przekazywanych mieszkań – blisko 2 mld przychodów i marża przekraczająca 30 proc. rozgrzała inwestorów. Jeszcze lepiej podziałała zapowiedź wysokiej dywidendy wynoszącej 10 zł na akcję. Jakby tego było mało, deweloper chce wejść na nowy rynek – po wrocławskim i trójmiejskim czas na krakowski, a ekspansja miałaby się zmaterializować poprzez zakup lokalnego dewelopera, firmy Sento. Także z Krakowem nadzieję na odbudowę sprzedaży wiąże inna spółka obecna na GPW, Lokum – ostatni rok przyniósł spadek jej przychodów o 33 proc., a zysku skonsolidowanego – o 69 proc. Spółka ocenia, że rok 2021 powinien być dużo lepszy i zakończyć się przekazaniem 1 tys. lokali, czyli liczby ponad dwukrotnie większej niż uzyskana w 2020 roku. Spółka zamierza także przeznaczyć jeden z planowanych projektów na rynek najmu instytucjonalnego, który – zdaniem ekspertów – będzie się dynamicznie rozwijał w kolejnych latach. Giełdowa spółka Dekpol podpisała kontrakt na wybudowanie bloku z około 300 mieszkaniami we Wrocławiu dla zagranicznego funduszu, podobną transakcję zrealizował też Marvipol. Obie transakcje były kwotowo niewielkie w porównaniu z wartością tego rynku w Europie (blisko 50 mld euro), ale niewątpliwie ten segment rynku mieszkaniowego będzie rósł. Wśród spółek budowlanych też trwa sezon ogłaszania wyników. Budimex, który zanotował w 2021 najwyższy kurs akcji w historii, zaprezentował bardzo dobre rezultaty za 2020 rok – podwojony zysk w stosunku do roku 2019 i rekordową wysokość pozyskanych zamówień (9 mld zł) przy jednoczesnym wzroście marż. Takie liczby robią wrażenie, szczególnie w pandemicznym otoczeniu. Spółka może spodziewać się wzrostu przychodów w tym roku (w zeszłym wyniosły ponad 7,5 mld zł) i chce rozwijać rynek usług kosztem m.in. sprzedanego za 1,5 mld zł dewelopera. Zyski ze sprzedaży Budimex zamierza zainwestować m.in. w działalność spółki FB Serwis. (Mir)

***

U sąsiadów prawie norma

W ciągu miesiąca indeks PX 50 wzrósł o nieco ponad 3 proc., zwiększając tegoroczną zwyżkę (liczoną od początku roku) do ponad 6 proc. Nieco mniej zyskał w tym czasie budapesztański BUX50, którego zachowanie w ostatnim miesiącu przypominało bardziej polskie indeksy WIG i WIG20. Wszystkie trzy indeksy (BUX, PX 50, WIG20) nie powróciły jeszcze do poziomów sprzed pandemicznej wyprzedaży w lutym i marcu 2020 roku.

Kategorie