Kiedy przed dwoma laty rozmawiałem z osiemdziesięcioośmioletnim wówczas Eugenem Golubem (twórcą znanej w USA i na polskim rynku firmy deweloperskiej), na pytanie, co we współczesnym świecie niepokoi go najbardziej, zamyślił się, a po chwili odpowiedział, że martwi go niecywilizowany sposób, w jaki się do siebie odnosimy. Doprecyzował następnie, że martwi go, jak wiele jest złości w przestrzeni publicznej. Choć temat ten nie jest bezpośrednio związany z nieruchomościami, pomyślałem, że go podniosę, bo rzadko tak całkowicie zgadzam się z biznesmenami. Rzeczywiście, martwi mnie dziś fakt, że ów wysoki standard dyskusji, jaki znamy choćby z konferencji Eurobuildu, nie jest powszechny również w innych obszarach naszego życia.
Kiedy studiowałem filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, jednym z najistotniejszych dla mnie filozofów był austriacki myśliciel Karl Popper. Miał wiele niebanalnych przekonań, ale szczególną uwagę zwróciłem na ogromn