Sytuacja na światowych rynkach finansowych nie zmieniła się znacząco na przełomie pierwszego i drugiego kwartału. Wojna w Ukrainie nadal kładzie się cieniem na perspektywach cen i dostępu do surowców, w tym rolnych, a szybko rosnąca inflacja skłania banki centralne do podnoszenia stóp. Kapitał odwraca się od rynków wschodzących, a pozostający nieco w cieniu koronawirus ciągle zaburza łańcuchy dostaw swą aktywnością w Chinach. Coraz częściej w opiniach ekspertów pojawia się teza, że te czynniki – pandemia, wojna i izolacja Rosji – hamują, być może nieodwracalnie, tendencje globalizacyjne i zwiastują powstanie bloków gospodarczych o słabszych powiązaniach między sobą. Oczywiście, wojnie będzie towarzyszyć także tradycyjne spowolnienie gospodarcze – według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, światowe PKB urośnie o 3,6 proc. wobec poziomu 6,1 proc. odnotowanego w ubiegłym roku. W styczniu br. fundusz prognozował wzrost na