EN

Małe znow jest piękne

Powierzchnie handlowe i rozrywkowe
Deweloperzy wyczuli koniunkturę i kolejne parki handlowe budują tuż pod nosem klientów. Ich śladem podążają najemcy – coraz częściej są to sieci i marki, które wcześniej zainteresowane były tylko dużymi galeriami

Parki handlowe przeżywają od jakiegoś czasu swój złoty wiek. – Sytuacja epidemiczna, z jaką mierzymy się od 2020 roku, spowodowała, że ten format obiektów jest najlepszą odpowiedzią na zmieniające się potrzeby klientów, dla których podstawą decyzji zakupowych staje się bliskość miejsca zamieszkania lub pracy, wygoda oraz jakość i dopasowanie oferty – komentuje Magdalena Chruściel, dyrektor w Dziale Powierzchni Handlowych w Colliersie. W dzisiejszych okolicznościach wpływ na większe zainteresowanie zakupami blisko domu ma też z pewnością inflacja i błyskawicznie rosnące ceny. – Przy rosnących kosztach życia dla mieszkańców mniejszych polskich miast kluczowe staje się ograniczenie zbędnych kosztów, w tym kosztów podróży do dalej położonych centrów handlowych – przyznaje Aneta Kulik, dyrektor ds. komercjalizacji w DL Invest Group. Deweloperzy sprawnie odpowiadają na to zapotrzebowanie. – Tylko w pierwszej połowie 2022 roku do użytku oddano parki handlowe o łącznej powierzchni 97 tys. mkw., co stanowi aż 90 proc. nowej podaży w sektorze handlowym – wylicza Magdalena Chruściel z Colliersa i dodaje, że w budowie wciąż pozostaje blisko 180 tys. mkw. w obiektach tego typu (większość nowej podaży). – Co ciekawe, nowoczesne centra handlowe w formie parków o powierzchni powyżej 5 tys. mkw. zaczęły powstawać nawet w miejscowościach poniżej 15 tys. mieszkańców, czego przykładem mogą być nowo otwarte obiekty w Warce (Gama) czy Sławnie (Green Park). W III kwartale zaplanowano także otwarcie parku Atut Sucha Beskidzka – zwraca uwagę ekspertka. Jak zauważa Magdalena Chruściel, o ile konsumenci wybierali często wizytę w parku handlowym jeszcze przed wybuchem pandemii, to w ostatnich miesiącach trend przeniesienia aktywności zakupowej w pobliże miejsca zamieszkania został zdecydowanie wzmocniony. – Szczególnie w mniejszych miejscowościach parki handlowe zaczęły spełniać funkcję lokalnych centrów handlowych – podkreśla ekspertka.

Zmiany w tenant mixie

Zmiana zwyczajów zakupowych wpływa z kolei na zmiany w zestawie najemców takich obiektów – przyznają to zarówno analitycy rynku czy deweloperzy, jak i przedstawiciele marek handlowych. – Obserwujemy wyraźne zmiany w miksie najemców, w którym pojawiają się marki dużych sieci, np. LPP. Przed pandemią były one obecne głównie w galeriach handlowych, a dziś otwierają butiki w parkach handlowych w mniejszych miastach – mówi Magdalena Chruściel z Colliersa. Wywołany do tablicy przedstawiciel grupy LPP potwierdza: – Nasze zainteresowanie lokalizacją sklepów w mniejszych obiektach handlowych jest związane ze zmianami, jakie zachodzą w zwyczajach zakupowych klientów. Obecnie mamy do czynienia z dwoma równoległymi zjawiskami – w dużych miastach widzimy rosnące zainteresowanie zakupami internetowymi, podczas gdy sprzedaż tradycyjna pozostaje preferowaną formą handlu w mniejszych miejscowościach, gdzie dominują retail parki – tłumaczy Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes zarządu LPP. – Dlatego właśnie na nich skupiamy szczególną uwagę w kwestii rozwoju sieci stacjonarnej, głównie poprzez lokowanie salonów naszych młodszych marek, takich jak Sinsay, Cropp i House – dodaje wiceprezes LPP. Jacek Wesołowski, dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland, również dostrzega pewne zmiany w wachlarzu najemców, choć określa je mianem „nieznaczne”. – Powiedziałbym, że to stopniowy proces, w trakcie którego kolejni najemcy dojrzewają do decyzji o wejściu w ten sektor i otwarciu pierwszego sklepu w parku handlowym – wyjaśnia Jacek Wesołowski. – W Trei przez lata wypracowaliśmy bardzo mocne relacje z dużą grupą najemców, którzy są obecni w naszych obiektach. Często dana marka, która otworzyła się w danej lokalizacji, jest zainteresowana kolejną i w ten sposób w wielu Vendo Parkach mamy np. Rossmanna, Pepco czy Kika – tłumaczy szef Trei. Niezmiennie istotnym punktem na liście najemców retail parku jest silny operator spożywczy. – Jest on wskazywany przez większość najemców jako kluczowy element w każdym obiekcie – szczególnie obok Lidla lub Biedronki chętnie lokują się marki ekonomiczne – mówi ekspertka z Colliersa. Aneta Kulik z DL Invest Group zwraca uwagę, że komponent spożywczy jest ważny przede wszystkim w przypadku parków handlowych powstających w małych miejscowościach, jako że w tych większych retail parki budowane są często w bliskim sąsiedztwie działających wielkopowierzchniowych sklepów sieci spożywczych.

Nowe marki

Obok marek bazowych, jak nazywa je Jacek Wesołowski, sukcesywnie pojawiają się nowe. – Wśród nich mogę wymienić Netto czy Smyka, obserwujemy także coraz większe zainteresowanie ze strony Deichmanna, który, podobnie jak CCC, chce rozwijać się w parkach handlowych – wylicza dyrektor Trei. Jak zauważa Jacek Wesołowski, w ostatnich latach do parków coraz chętniej wchodzi również Empik czy marki z wspomnianej już wcześniej grupy LPP, w tym Sinsay. – W najbliższym czasie to właśnie brandy odzieżowe będą pojawiać się w tym formacie. Aktualnie jesteśmy w procesie negocjacyjnym ze znaną, dużą siecią odzieżową, która również planuje swój debiut w parkach handlowych – zdradza. Przypomina też, że niedawno pojawił się nowy gracz wśród sklepów kosmetycznych – DM Drogerie, a także nowa sieć sklepów wielobranżowych, z którymi Trei również prowadzi rozmowy. – Parki handlowe ewoluują w kierunku regionalnych centrów zakupowych. Wzbogacamy ich ofertę o usługi gastronomiczne, paczkomaty, bankomaty i coraz częściej o markety budowlane – wymienia Wesołowski. O znaczeniu punktów gastronomicznych mówi także Aneta Kulik z DL Invest Group – w wielu przypadkach to właśnie gastronomia okazuje się głównym generatorem ruchu, przede wszystkim w mniejszych projektach z tego sektora. Gdzie dokładnie powstają obecnie nowe sklepy? Magdalena Chruściel podaje przykłady: – Coraz bliżej klienta lokują się m.in. Sinsay (np. A10 Park Żary, Retalia Grodzisk Mazowiecki, S1 Nowa Sól, Vendo Park Otwock), Cropp (np. Karuzela Puławy, S1 Nowa Sól), House (Karuzela Puławy, S1 Nowa Sól, Retalia Grodzisk Mazowiecki), 4F (np. S1 Stargard, Park Handlowy w Braniewie), CCC, Deichmann, Empik, Vision Express.

Przyszłość handlu

Zapytany o przyczyny tych zmian, Przemysław Lutkiewicz z LPP wyjaśnia, że w mniejszych obiektach lepiej sprawdza się oferta z asortymentem pierwszej potrzeby oraz produktami z segmentu value-for-money, które są łatwo dostępne i przystępne cenowo. – Współcześni konsumenci stawiają dziś na szybkość i wygodę, zwracają więc uwagę na dobry dojazd do sklepu czy jego niewielką odległość od domu lub pracy. Parki handlowe są blisko miejsca zamieszkania naszych klientów, mają też bezpośredni dostęp do ulicy, co jest dodatkowym atutem wpływającym na wybór tego typu obiektów jako lokalizacji dla salonów naszej sieci – tłumaczy. Wiceprezes jest przekonany o tym, że retail parki są przyszłością handlu stacjonarnego, i zapowiada, że grupa LPP planuje otwierać po 300 sklepów rocznie w mniejszych miejscowościach na terenie Europy Centralnej i Południowej. Aneta Kulik zwraca uwagę, że te obiekty są doskonałym miejscem nie tylko na zakupy stacjonarne. – Gęsta sieć małych parków handlowych to także idealne uzupełnienie łańcucha dostaw dla sieci handlowych, prowadzących swoje działania również w Internecie. Parki to koncepty sąsiedzkie, więc idealnie spełniają się w roli pick-up pointów, w których można odbierać artykuły kupione w sieci – zauważa ekspertka.

Kategorie