Wszystko runęło właśnie wtedy, gdy zaczynaliśmy już mieć nadzieję, że gospodarcze załamanie spowodowane pandemią mija. W rok 2023 wkroczyliśmy za to z wiszącym nad nami widmem ponownej recesji, która mogłaby zadać druzgocący cios rynkowi inwestycyjnemu. Wydaje się jednak, że tego najgorszego scenariusza udało się uniknąć. Spowolnienie, które nastąpiło w związku z występującymi czynnikami makroekonomicznymi i geopolitycznymi, zakończyło się w zasadzie miękkim lądowaniem, a wiele najnowszych zdarzeń dowodzi, że inwestorzy odbili się już od dna. – Na zeszły rok przewidywaliśmy obroty rzędu 10-11 mld euro w regionie CEE-6 i nasze szacunki okazały się całkiem adekwatne, bo inwestycje oscylowały wokół 11 mld euro – zdradza Kevin Turpin, dyrektor regionalny rynków kapitałowych CEE w Colliersie. – Na różnicę rzędu 300-400 mln euro miała wpływ jedna transakcja – słowacki transfer zasobów firmy Penta. Podobnie jak w