Jakie zwierzę mogłoby Twoim zdaniem symbolizować miniony rok na rynku inwestycyjnym?
Piotr Trzciński, head of Poland, Savills Investment Management: Zdecydowanie czarny łabędź, i to nie jeden. Największy wpływ na kondycję rynku miał oczywiście wybuch wojny w Ukrainie i związana z tym niepewność – wraz z falą uchodźców i dużą dynamiką konfliktu za naszą granicą, zaczął rosnąć sceptycyzm inwestorów związany z regionem CEE i Polską. W naszym regionie, uznawanym wcześniej za stosunkowo bezpieczny i przewidywalny, wiele transakcji wstrzymano w oczekiwaniu na rozwój wypadków. Do tego dołożyły się wysoka zmienność stóp procentowych na skutek rosnącej inflacji, perspektywy spadku wycen oraz sygnały nadciągającego spowolnienia gospodarczego. Z czasem okazało się, że wojna nie ma na razie bezpośredniego przełożenia na bezpieczeństwo aktywów, więc ryzyko związane z bliskością konfliktu w Ukrainie zostało wycenione. Większym wyzwanie