Każdy wierny czytelnik wiadomości nieruchomościowych (chociażby tych na stronach „Eurobuildu”) mógł zauważyć ostatnio zwiększoną tendencję inwestorów do sięgania po zielone pożyczki czy zielone obligacje, dzięki którym można finansować lub refinansować przejęcia czy nowe inwestycje. Dlaczego jednak stało się to tak modne? Jakie formy przybiera zielone finansowanie? I czy impulsem, który znajduje się u podłoża tego trendu, są autentyczne obawy o to, jaki wpływ na środowisko ma działalność inwestycyjna w branży nieruchomości? A może jest on wymuszany przez legislacyjne zobowiązania?
Trudno zignorować wpływ rynku nieruchomości na środowisko naturalne. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE), budynki odpowiadają w globalnym ujęciu za 30 proc. zużycia energii i 26 proc. globalnej emisji związanej z produkcją energii. Dodatkowo oczekuje się, że w przyszłości powierzchnia użytkowa na świecie znacznie się powiększy