EN

Indeksy w górę mimo wszystko

Raport giełdowy
Spowolnienie gospodarcze w strefie euro, a szczególnie pogarszająca się kondycja niemieckich przedsiębiorców, ponadto słabe dane z Chin czy USA powodują, że powodów do spadków jest teoretycznie coraz więcej. Teoretycznie, bo ostatni miesiąc nie był dla giełd taki zły

Do podążającej w kierunku recesji strefy euro dołączyły Chiny, gdzie o recesji mowy być nie może, ale spowolnienie gospodarcze jest bardzo prawdopodobne. Słabną nastroje konsumentów w USA, w maju wzrosło tam także bezrobocie, co sugeruje, że największa gospodarka świata, do tej pory dość odporna na zawieruchy w Europie, także może mieć kłopot z utrzymaniem relatywnie wysokiego tempa wzrostu. Oczywiście, nadal głównym czynnikiem determinującym zachowanie rynków finansowych pozostaje sytuacja zadłużonych państw strefy euro, choć punkt ciężkości przesunął się w ostatnich tygodniach w kierunku Hiszpanii. Kraj ten podąża ?grecką? ścieżką, ma za sobą stadium narastających w mediach obaw, serię obniżek ocen wiarygodności finansowej dokonywanych przez agencję ratingową, obawy o tamtejszy sektor bankowy i rozważania na temat pomocy publicznej udzielonej hiszpańskim bankom. Sytuacja jest poważna, bo skala pomocy dla tamtejszych instytucji finansowych grubo może przekraczać 100 mld euro, a nerwowość na giełdach wywołują doniesienia o rosnącym odsetku niespłacanych kredytów czy spadających depozytach w hiszpańskim sektorze bankowym. Paradoksalnie, informacja o spodziewanej pomocy dla hiszpańskich banków ze strony innych krajów (a więc de facto przyznanie, że sytuacja jest bardzo poważna) wywołała w pierwszej połowie czerwca euforię na światowych giełdach.
Obserwatorzy i rynki finansowe przetrawiały już scenariusz wyjścia Grecji ze strefy euro. Sytuację nieco poprawiły wyniki powtórzonych wyborów ? do władzy nie została dopuszczona lewicowa partia Syriz, której plan ograniczał się do zmniejszenia ciężaru reform, co z kolei skutkowałoby wyjściem Greków ze strefy euro.
Obrazu dopełniały coraz wyraźniejsze sygnały spowolnienia w Polsce ? zdaniem ekonomistów już trzeci kwartał może być najsłabszym okresem od około trzech lat. W całym roku wzrost PKB spowolni do około 3 proc., z ponad 4 proc. ?w 2011 roku.
Przy tych nie najlepszych informacjach dziwić może nieco relatywnie spory wzrost głównych indeksów warszawskiej GPW ? WIG wzrósł o 6,7 proc., a WIG20 o 7,7 proc. Na tym tle słabo wypadły notowania WIG-Deweloperzy, który wzrósł o zaledwie 1,6 proc., a fatalnie ? WIG-Budownictwo, którego notowania obniżyły się o prawie 8 proc., do poziomów niewidzianych od ponad 8 lat. Oczywiście, powodem takiego stanu jest kondycja PBG ? jednej z trzech największych spółek notowanych na GPW, która na początku czerwca złożyła wniosek o upadłość układową wraz z dwoma spółkami zależnymi: Hydrobudową i Aprivią. Po niespełna tygodniu Sąd Rejonowy w Poznaniu podjął decyzję o upadłości spółki PBG z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. A łączna wartość zobowiązań spółki, według informacji Polskiej Agencji Prasowej, to prawie 1,5 mld zł. W ciągu następnych dni ruszyła lawina ? banki wypowiadające umowy kredytowe, inwestorzy instytucjonalni (np. fundusze inwestycyjne) wzywający do wykupu obligacji, kolejne osiem spółek zależnych składa wnioski o upadłość ? wszystko to skutkowało spadkiem kursu PBG o 70 proc. w ciągu miesiąca, a spółek zależnych ? Hydrobudowy i Energomontażu-Południe ? o ponad 50 proc. Nic więc dziwnego, że i tak przeżywająca ciężkie chwile branża budowlana została wzięta pod lupę inwestorów i pojawiły się plotki jakoby upadłość PBG była początkiem swoistego domina. Plotki te dotyczyły m.in. kłopotów z płynnością Polimeksu, ale zostały stanowczo odparte przez spółkę.
Sytuacja PBG popsuła i tak nadwątlone już zaufanie inwestorów do branży budowlanej na GPW. Tym bardziej warto podkreślić, że kilka spółek zakończyło omawiany okres na plusie ? były to Budimex, Instal Kraków, P.A. Nova i Mostostal Warszawa. W tej ostatniej spółce pojawił się nowy prezes ? Marek Józefiak, były prezes m.in. Telekomunikacji Polskiej. Będzie miał niełatwe zadanie wyprowadzić na prostą jedną z największych spółek budowlanych notowanych na warszawskim parkiecie (w 2011 roku 3,4 mld zł przychodów, ale 128 mln zł straty).

Wybuch optymizmu

Tym razem to warszawska giełda przysporzyła najwięcej pozytywnych emocji inwestorom. Podczas gdy WIG20 wzrósł o prawie 8 proc., indeks PX w Pradze zwyżkował o 3,5 proc., a budapeszteński BUX o 4,5 proc. Na Węgrzech powoli do szczęśliwego końca zmierza kwestia pomocy z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wiele wskazuje na to, że latem ruszą ponownie rozmowy dotyczące pożyczki, tak by ich ewentualna finalizacja i wypłata środków mogła nastąpić na jesieni. W Pradze nastroje inwestorów pozostały dobre m.in. dzięki rekordowo niskim stopom procentowym faworyzującym akcje spółek kosztem np. depozytów bankowych. Giełdom Europy Centralnej pomagały oczywiście także wybuchy optymizmu po tym, jak pojawiły się zapowiedzi pomocy dla hiszpańskich banków.

Kategorie