Nie ma dnia, w którym ukraińskie media nie pisałyby o EURO 2012. Ale informacje o mistrzostwach, zamiast na stronach sportowych, coraz częściej pojawiają się w tekstach śledczych. Opóźnione budowy, tajemnicze firmy, zlecenia po zawyżonych cenach - dziennikarze mają pełne ręce roboty. Krótki czas na przygotowanie mistrzostw spowodował, że rząd Ukrainy zezwolił ukraińskiej agencji ds. EURO 2012 na zrezygnowanie z przetargów na największe inwestycje. To mogło być przyczyną, że wybór wykonawców, podwykonawców, a także wszelkie zakupy związane z organizacją EURO 2012 wymknęły się spod kontroli.
Potrzeba światła Na początku tego roku śledztwo gazety "Ukrainskaja prawda" wykazało, że jeden z najbardziej lukratywnych kontraktów (z puli kontraktów wartych łącznie ponad 285 mln euro) - na przebudowę Stadionu Olimpijskiego w Kijowie, na którym ma być rozegrany mecz finałowy - trafił do firmy AK Engineering. Spółka dołączyła do grona wykonawc