EN

Feliks w galarecie, czyli o tym, jak poddać się magii Świąt

EWA ANDRZEJEWSKA
redaktor naczelna

Historia zaczyna się banalnie, od przypadku. Dawno, dawno temu, gdy byłam jeszcze na studiach i świąteczne przygotowania rozpoczynało się na długo przed Wigilią, ktoś przyniósł do mojego rodzinnego domu świeżo złowionego karpia. Spytał, czy chcemy go kupić, a moja mama, która lubi potrawy z tej ryby, chętnie przytaknęła, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Efekt: przez te kilka dni karp pływał w wannie w pralni, a nasza hałastra złożona z kotów i psów nie odstępowała go ani na chwilę. My także zżyliśmy się z Feliksem – bo takie właśnie imię otrzymał – odwiedzając go kilka razy w ciągu dnia. Problem pojawił się 24 grudnia, gdy karp powinien zmienić się z pływającej ryby w wigilijną potrawę. Cóż, tego dnia podczas kolacji nikomu nie mogła przejść przez gardło jedna ze świątecznych potraw. O tajemnicy przeobrażania się karpia w wigilijny przysmak wspomina także na naszych łamach w świątecznym artykule Wojciech Ciurzyński, szef Polnordu, a Ben Bannatyne, dyrektor zarządzający na Europę Środkową firmy ProLogis do dziś pamięta swoje zdziwienie, gdy przed pierwszymi Świętami w Polsce zobaczył pływającą rybę w wannie teściowej. Poddając się magii tego wyjątkowego okresu, który rozpoczyna się Wigilią Bożego Narodzenia i trwa aż do Nowego Roku, życzymy Państwu cudownych chwil, odpoczynku od nieruchomościowych problemów oraz wielu sukcesów w następnym, 2011 roku! By był okresem stabilnego wzrostu. Zresztą o przyszłości branży, tej bliższej, ale także dalszej, wspominamy w tym wydaniu szerzej. Wcielcie się Państwo razem z nami w rolę futurologa i pomyślcie, jakie centra handlowe będziemy budować w 2015, 2020 i 2030 roku…

Kategorie