Sowiecki barok wschodnich wieżowców do dziś zapiera dech w piersiach, choć z różnych powodów:z zachwytu, zdziwienia, ale też z niedowierzania i obrzydzenia. Budynki te są już na liście zabytków, ale ich lokatorzy nadal je cenią. Głównie ze względu na doskonałą lokalizację i – mimo wszystko – prestiż Emil GóreckiPomysł pojawił się jeszcze przed II wojną światową, ale budowa ruszyła dopiero po jej zakończeniu. Aktywnie wspierał go sam towarzysz Stalin. Dlatego już we wrześniu 1947 roku gotowy był dekret o „wysotkach” i wytyczone zostały działki pod ich budowę. Projektowanie powierzono architektom młodej generacji, takim jak Lew Rudniew. Cel udało się osiągnąć. Dziś Moskwa jest miastem o największej na świecie liczbie wieżowców. Jest ich tu aż 1777!Wielki kraj, wielkie urzędyJeden z najważniejszych stalinowskich drapaczy chmur jest siedzibą Uniwersytetu im. Łomonosowa. Zbudowany w latach 1949-53 jest życiowym dz