Płynie rzeka funtów
Rynek inwestycyjny i finansowyschedule 04 września 2019
Opr./edited by TC
Choć Polskę i Wielką Brytanię dzieli znaczna odległość geograficzna, kwestie importu i eksportu zbliżają te kraje regularnie od 30 lat – mówi Damian Olko z Deloitte
1 / 1
POLSKA/EUROPA Dzięki inwestycjom bezpośrednim firm z Wielkiej Brytanii w 2017 roku PKB Polski było wyższe o 15 mld zł – tak wynika z analizy Deloitte. Stało się to za sprawą napływu wiedzy, technologii oraz zwiększenia zasobu kapitału. Stopniowe zacieśnianie związków między tymi państwami obserwuje się od 30 lat, a na ich zintensyfikowanie wpłynęły zmiany ustrojowe i wejście Polski do Unii Europejskiej.
Eksperci firmy doradczej Deloitte w raporcie zatytułowanym "Relacje gospodarcze pomiędzy Polską i Wielką Brytanią – wyjątkowe i trwałe partnerstwo" zauważają, że łączne zatrudnienie w brytyjskich firmach działających w Polsce wynosi blisko 115 tys. osób, a malejąca dysproporcja w poziomie rozwoju gospodarczego wpływa na zmianę w strukturze handlu między krajami. Od 1995 roku wymiana handlowa między Polską a Wielką Brytanią wzrosła ponad 500 proc., a w jej strukturze znajduje się coraz więcej dóbr i usług o wysokim stopniu zaawansowania. W rankingu Banku Światowego Doing Business, czyli gospodarek z najbardziej przyjaznymi biznesowi przepisami Wielka Brytania i Polska zajmują odpowiednio 9 i 33. miejsce wśród 190 państw, wyprzedzając tym samym Czechy (35. miejsce) czy Węgry (53. miejsce.). – Znaczący odsetek przedsiębiorców, którzy inwestują nad Wisłą, pochodzi z Wielkiej Brytanii. Tym samym firmy brytyjskie, które w latach 90. XX wieku pomagały tworzyć sektor prywatny w Polsce, dziś wspierają jego rozwój, a przez to innowacyjność naszej gospodarki. Polacy zaś są najliczniejszą mniejszością narodową w Wielkiej Brytanii – mówi Irena Pichola, partner, lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej, Deloitte.
Do 2017 roku Wielka Brytania ulokowała w naszym kraju ponad 48 mld zł, dzięki czemu polskie PKB w 2017 roku było o 15 mld zł wyższe. Udział Wielkiej Brytanii w eksporcie Polski wynosił 6,6 proc. w pierwszym kwartale 2019 roku, a kraj ten, poza naszym głównym partnerem handlowym – Niemcami (27 proc.), pozostaje w czołówce partnerów eksportowych Polski, z podobnym udziałem w eksporcie co Czechy (6,1 proc.). – Choć Polskę i Wielką Brytanię dzieli znaczna odległość geograficzna, kwestie importu i eksportu zbliżają te kraje regularnie od 30 lat. – Podczas gdy w 1995 roku wartość wywozu produktów do Wielkiej Brytanii wyniosła niespełna miliard dolarów, to w 2018 roku było to już 16,6 mld w ujęciu nominalnym. Co ważne, ten wzrost został odnotowany we wszystkich głównych kategoriach produktów, a więc od elektroniki i maszyn, przez chemię i metale po minerały, produkcję tekstylną i spożywczą. Ta ostatnia zresztą może się pochwalić najbardziej spektakularną, bo ponad dwudziestokrotną zwyżką – mówi Damian Olko, menedżer w zespole analiz ekonomicznych, Deloitte. Eksport w tym sektorze wzrósł ze 143 mln dolarów w 1995 roku do 3,21 mld w 2017 roku.
Drób i czekolada vs. leki i maszyny Najczęściej sprzedajemy do Wielkiej Brytanii produkty spożywcze, takie jak drób i czekolada. W przypadku importu towarów brytyjskich do Polski również można mówić o znaczącym wzroście z około 1,5 mld dolarów w 1995 roku do 6,5 miliarda w 2018 roku. Najchętniej przywozimy z Wielkiej Brytanii produkty chemiczne (około 25 proc. całego importu), takie jak na przykład leki oraz maszyny (około 19 proc. importu), w tym wyposażenie biurowe i komputery. Po Niemczech i Szwajcarii, Wielka Brytania jest też ważnym odbiorcą usług z Polski (udział 7,3 proc.) i drugim eksporterem usług dla Polaków (udział 8,4 proc.). – Według ostatnich dostępnych danych z 2016 roku, podmioty z siedzibą w Wielkiej Brytanii były najważniejszym partnerem handlowym Polski w międzynarodowej wymianie usług prawnych, księgowych oraz doradztwa w zakresie zarządzania i PR. Bilans kategorii usług z perspektywy Polski był dodatni. Udział Wielkiej Brytanii wynosił 19,9 proc. w odniesieniu do usług dostarczonych i 21,4 proc. w odniesieniu do usług nabytych przed podmioty działające w Polsce. Największą wartość usług dostarczonych do Wielkiej Brytanii wypracował sektor telekomunikacyjny i informatyczny, co miało związek z szybko rozwijającymi się centrami usług wspólnych w Polsce – podaje Irena Pichola.
Pięć razy więcej W 2016 roku nad Wisłą działało 387 brytyjskich przedsiębiorstw niefinansowych (czyli takich, których główną działalnością jest produkcja i obrót dobrami lub świadczenie usług niefinansowych) zatrudniających ponad 10 pracowników. Łącznie pracowało w nich ponad 110 tys. osób. Natomiast brytyjskie przedsiębiorstwa finansowe zatrudniają w Polsce ponad 4 tys. osób, a więc łącznie zatrudnienie w brytyjskich firmach sięga około 115 tys. osób. – Mimo zmieniającego się otoczenia międzynarodowego, relacje między Polską a Wielką Brytanią można określić mianem wyjątkowego i trwałego partnerstwa. Ostatnie stulecie, zwłaszcza okres po upadku komunizmu, to epoka rozkwitu naszych stosunków handlowych, których szybki rozwój przynosi korzyści obu krajom. Najlepszym dowodem rozwoju dwustronnej współpracy gospodarczej jest dynamicznie rosnąca wymiana handlowa, której wartość w latach 1995-2018 wzrosła ponad pięciokrotnie – informuje Jonathan Knott, ambasador Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Najwięcej, bo aż 127 firm z brytyjskim kapitałem, działa w przetwórstwie przemysłowym (38 tys. pracowników). Drugi w kolejności sektor to handel z 69 brytyjskimi firmami zatrudniającymi w sumie 43,7 tys. pracowników. Bardzo liczne są też wyspecjalizowane firmy zajmujące się działalnością profesjonalną, naukową i techniczną – w 2016 roku było ich 74, ale ze względu na ich mniejsze rozmiary zatrudniały łącznie 13 tys. pracowników. – Polska jest postrzegana pozytywnie ze względu na wielkość gospodarki i jej rosnącą integrację z gospodarką światową i rynkiem unijnym, a także dostępność krajowych dostawców dóbr i usług. Bardzo cieszy mnie fakt, że firmy z brytyjskim kapitałem planują dalszy rozwój na polskim rynku: statystycznie trzy na cztery firmy chcą zwiększać zatrudnienie i nakłady inwestycyjne. Z optymizmem patrzę w przyszłość brytyjskich firm w Polsce – mówi Antoni F. Reczek, prezes Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. – Różnica, która najbardziej rzuca się w oczy, to wyższa wydajność pracy firm z brytyjskim kapitałem. Na pewno w jakimś stopniu jest to związane z większą skalą działalności i zatrudnienia, które przeciętnie jest prawie pięć razy większe niż rodzimych firm. Warto zwrócić uwagę na fakt, że – poza przetwórstwem przemysłowym – wyższa wydajność nie jest jednoznacznie związana z inwestycjami w aktywa materialne – dodaje Damian Olko.
Brytyjskie firmy wydają więcej na pracowników
We wszystkich analizowanych branżach wydatki na koszty osobowe firm brytyjskich są wyższe niż w przedsiębiorstwach polskich. W 2016 roku wydawały one przeciętnie na jednego pracownika o 36 proc. więcej (75 tys. zł wobec 56 tys. zł), na czym korzystali nie tylko pracownicy, ale także fiskus. Aż 63 proc. badanych przez Deloitte dużych brytyjskich przedsiębiorstw spodziewa się, że zatrudnienie w najbliższych pięciu latach będzie większe niż w analogicznym okresie wstecz, taką samą opinię odnośnie inwestycji ma 73 proc. ankietowanych.
Od 2010 roku Wielka Brytania pozostaje też najczęściej wybieranym przez obywateli Polski kierunkiem migracji. W 2018 roku na Wyspach mieszkało 905 tys. Polaków. O skali migracji i podróży między Polską a Wielką Brytanią świadczy liczba pasażerów obsłużonych w polskich portach lotniczych – w 2018 roku niemal 22 proc. (7,8 mln) z nich leciało do Wielkiej Brytanii. Dla Brytyjczyków wzrost zatrudnienia imigrantów z Polski oznacza intensywniejszy rozwój gospodarki oraz sprzyja wzrostowi przychodów do budżetu państwa. To także szansa ekspansji dla polskich firm, zwłaszcza z branży spożywczej. Wyliczenia za 2016 rok wskazują, że prawie 35 proc. emigrantów przekazywało część swoich zarobków do Polski. W 2017 roku wartość przekazów z Wielkiej Brytanii do Polski była drugą najwyższą – po Niemczech – i wyniosła 1,15 mld dolarów, co stanowiło 0,22 proc. PKB Polski wobec 1,3 proc. PKB przekazów ogółem.
Działalność operacyjna i inwestycyjna brytyjskich firm przyczynia się także do realizacji zasad zrównoważonego rozwoju. Jednym z wielu przykładów wymiany doświadczeń i obiecującym obszarem jest transformacja energetyczna, ze szczególnym uwzględnieniem morskiej energetyki wiatrowej, której potencjał w Polsce szacowany jest na 10,3 GW. Wielka Brytania jest największym w Europie producentem energii z wiatru na morzu (8 GW rocznie), a do 2030 roku planuje wytwarzać w ten sposób nawet 30 GW. Innymi perspektywicznymi obszarami są zagadnienia elektromobilności, nowoczesnej infrastruktury transportowej oraz szeroko rozumianych technologii cyfrowych. Globalne wyzwania związane np. ze zmianami klimatu, odpowiedzialną produkcją i konsumpcją czy czystą energią to jednocześnie ogromne szanse biznesowe, które mogą napędzać rozwój współpracy między Polską a Wielką Brytanią w nadchodzących latach.
Do 2017 roku Wielka Brytania ulokowała w naszym kraju ponad 48 mld zł, dzięki czemu polskie PKB w 2017 roku było o 15 mld zł wyższe. Udział Wielkiej Brytanii w eksporcie Polski wynosił 6,6 proc. w pierwszym kwartale 2019 roku, a kraj ten, poza naszym głównym partnerem handlowym – Niemcami (27 proc.), pozostaje w czołówce partnerów eksportowych Polski, z podobnym udziałem w eksporcie co Czechy (6,1 proc.). – Choć Polskę i Wielką Brytanię dzieli znaczna odległość geograficzna, kwestie importu i eksportu zbliżają te kraje regularnie od 30 lat. – Podczas gdy w 1995 roku wartość wywozu produktów do Wielkiej Brytanii wyniosła niespełna miliard dolarów, to w 2018 roku było to już 16,6 mld w ujęciu nominalnym. Co ważne, ten wzrost został odnotowany we wszystkich głównych kategoriach produktów, a więc od elektroniki i maszyn, przez chemię i metale po minerały, produkcję tekstylną i spożywczą. Ta ostatnia zresztą może się pochwalić najbardziej spektakularną, bo ponad dwudziestokrotną zwyżką – mówi Damian Olko, menedżer w zespole analiz ekonomicznych, Deloitte. Eksport w tym sektorze wzrósł ze 143 mln dolarów w 1995 roku do 3,21 mld w 2017 roku.
Drób i czekolada vs. leki i maszyny Najczęściej sprzedajemy do Wielkiej Brytanii produkty spożywcze, takie jak drób i czekolada. W przypadku importu towarów brytyjskich do Polski również można mówić o znaczącym wzroście z około 1,5 mld dolarów w 1995 roku do 6,5 miliarda w 2018 roku. Najchętniej przywozimy z Wielkiej Brytanii produkty chemiczne (około 25 proc. całego importu), takie jak na przykład leki oraz maszyny (około 19 proc. importu), w tym wyposażenie biurowe i komputery. Po Niemczech i Szwajcarii, Wielka Brytania jest też ważnym odbiorcą usług z Polski (udział 7,3 proc.) i drugim eksporterem usług dla Polaków (udział 8,4 proc.). – Według ostatnich dostępnych danych z 2016 roku, podmioty z siedzibą w Wielkiej Brytanii były najważniejszym partnerem handlowym Polski w międzynarodowej wymianie usług prawnych, księgowych oraz doradztwa w zakresie zarządzania i PR. Bilans kategorii usług z perspektywy Polski był dodatni. Udział Wielkiej Brytanii wynosił 19,9 proc. w odniesieniu do usług dostarczonych i 21,4 proc. w odniesieniu do usług nabytych przed podmioty działające w Polsce. Największą wartość usług dostarczonych do Wielkiej Brytanii wypracował sektor telekomunikacyjny i informatyczny, co miało związek z szybko rozwijającymi się centrami usług wspólnych w Polsce – podaje Irena Pichola.
Pięć razy więcej W 2016 roku nad Wisłą działało 387 brytyjskich przedsiębiorstw niefinansowych (czyli takich, których główną działalnością jest produkcja i obrót dobrami lub świadczenie usług niefinansowych) zatrudniających ponad 10 pracowników. Łącznie pracowało w nich ponad 110 tys. osób. Natomiast brytyjskie przedsiębiorstwa finansowe zatrudniają w Polsce ponad 4 tys. osób, a więc łącznie zatrudnienie w brytyjskich firmach sięga około 115 tys. osób. – Mimo zmieniającego się otoczenia międzynarodowego, relacje między Polską a Wielką Brytanią można określić mianem wyjątkowego i trwałego partnerstwa. Ostatnie stulecie, zwłaszcza okres po upadku komunizmu, to epoka rozkwitu naszych stosunków handlowych, których szybki rozwój przynosi korzyści obu krajom. Najlepszym dowodem rozwoju dwustronnej współpracy gospodarczej jest dynamicznie rosnąca wymiana handlowa, której wartość w latach 1995-2018 wzrosła ponad pięciokrotnie – informuje Jonathan Knott, ambasador Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Najwięcej, bo aż 127 firm z brytyjskim kapitałem, działa w przetwórstwie przemysłowym (38 tys. pracowników). Drugi w kolejności sektor to handel z 69 brytyjskimi firmami zatrudniającymi w sumie 43,7 tys. pracowników. Bardzo liczne są też wyspecjalizowane firmy zajmujące się działalnością profesjonalną, naukową i techniczną – w 2016 roku było ich 74, ale ze względu na ich mniejsze rozmiary zatrudniały łącznie 13 tys. pracowników. – Polska jest postrzegana pozytywnie ze względu na wielkość gospodarki i jej rosnącą integrację z gospodarką światową i rynkiem unijnym, a także dostępność krajowych dostawców dóbr i usług. Bardzo cieszy mnie fakt, że firmy z brytyjskim kapitałem planują dalszy rozwój na polskim rynku: statystycznie trzy na cztery firmy chcą zwiększać zatrudnienie i nakłady inwestycyjne. Z optymizmem patrzę w przyszłość brytyjskich firm w Polsce – mówi Antoni F. Reczek, prezes Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. – Różnica, która najbardziej rzuca się w oczy, to wyższa wydajność pracy firm z brytyjskim kapitałem. Na pewno w jakimś stopniu jest to związane z większą skalą działalności i zatrudnienia, które przeciętnie jest prawie pięć razy większe niż rodzimych firm. Warto zwrócić uwagę na fakt, że – poza przetwórstwem przemysłowym – wyższa wydajność nie jest jednoznacznie związana z inwestycjami w aktywa materialne – dodaje Damian Olko.
Brytyjskie firmy wydają więcej na pracowników
We wszystkich analizowanych branżach wydatki na koszty osobowe firm brytyjskich są wyższe niż w przedsiębiorstwach polskich. W 2016 roku wydawały one przeciętnie na jednego pracownika o 36 proc. więcej (75 tys. zł wobec 56 tys. zł), na czym korzystali nie tylko pracownicy, ale także fiskus. Aż 63 proc. badanych przez Deloitte dużych brytyjskich przedsiębiorstw spodziewa się, że zatrudnienie w najbliższych pięciu latach będzie większe niż w analogicznym okresie wstecz, taką samą opinię odnośnie inwestycji ma 73 proc. ankietowanych.
Od 2010 roku Wielka Brytania pozostaje też najczęściej wybieranym przez obywateli Polski kierunkiem migracji. W 2018 roku na Wyspach mieszkało 905 tys. Polaków. O skali migracji i podróży między Polską a Wielką Brytanią świadczy liczba pasażerów obsłużonych w polskich portach lotniczych – w 2018 roku niemal 22 proc. (7,8 mln) z nich leciało do Wielkiej Brytanii. Dla Brytyjczyków wzrost zatrudnienia imigrantów z Polski oznacza intensywniejszy rozwój gospodarki oraz sprzyja wzrostowi przychodów do budżetu państwa. To także szansa ekspansji dla polskich firm, zwłaszcza z branży spożywczej. Wyliczenia za 2016 rok wskazują, że prawie 35 proc. emigrantów przekazywało część swoich zarobków do Polski. W 2017 roku wartość przekazów z Wielkiej Brytanii do Polski była drugą najwyższą – po Niemczech – i wyniosła 1,15 mld dolarów, co stanowiło 0,22 proc. PKB Polski wobec 1,3 proc. PKB przekazów ogółem.
Działalność operacyjna i inwestycyjna brytyjskich firm przyczynia się także do realizacji zasad zrównoważonego rozwoju. Jednym z wielu przykładów wymiany doświadczeń i obiecującym obszarem jest transformacja energetyczna, ze szczególnym uwzględnieniem morskiej energetyki wiatrowej, której potencjał w Polsce szacowany jest na 10,3 GW. Wielka Brytania jest największym w Europie producentem energii z wiatru na morzu (8 GW rocznie), a do 2030 roku planuje wytwarzać w ten sposób nawet 30 GW. Innymi perspektywicznymi obszarami są zagadnienia elektromobilności, nowoczesnej infrastruktury transportowej oraz szeroko rozumianych technologii cyfrowych. Globalne wyzwania związane np. ze zmianami klimatu, odpowiedzialną produkcją i konsumpcją czy czystą energią to jednocześnie ogromne szanse biznesowe, które mogą napędzać rozwój współpracy między Polską a Wielką Brytanią w nadchodzących latach.
Październik w budownictwie mieszkaniowym – przybywa inwestycji
Październik w budownictwie mieszkaniowym – przybywa inwestycji
Polski Związek Firm Deweloperskich
Najnowsze dane GUS pokazują dużą aktywność na rynku mieszkaniowym i to zarówno jeśli chodzi o inwestycje rozpoczynane przez deweloperów, jak i budownictwo indywidualne. Październik ...
Przyspieszenie w elektromobilności: 10 tysięcy punktów ładowania na horyzoncie
Przyspieszenie w elektromobilności: 10 tysięcy punktów ładowania na horyzoncie
Powerdot Polska
9,8 tys. punktów ładowania aut elektrycznych jest już zarejestrowanych w systemie Urzędu Dozoru Technicznego. Dzięki dużym inwestycjom w infrastrukturę, Polska wypada coraz lepiej ...
Szanse na odbicie rynku prefabrykacji betonowej?
Szanse na odbicie rynku prefabrykacji betonowej?
PMR Market Experts
Problem z dostępnością pracowników na placach budów jest coraz większym wyzwaniem. Wpływ tego zjawiska na rosnącą popularność technologii prefabrykacji betonowej staje się bardziej ...