Polska Nadzieja w deweloperach
Rynek mieszkaniowyPonad połowa ze wspomnianego miliona powstała w ciągu ostatnich czterech lat. Jeśli dodamy do tego rozwój budownictwa komercyjnego (biura, budynki handlowo-usługowe, magazyny), w ramach którego pomiędzy 2019 a 2022 deweloperzy wybudowali co najmniej 21 tys. obiektów, widzimy obraz skoku na rynku budowlanym, jaki dokonał się w Polsce na przestrzeni lat. Budowa mieszkań, biurowców, hoteli czy też rewitalizacja obiektów historycznych prowadzona na tak dużą skalę, przełożyła się bezpośrednio na rozwój gospodarczy kraju.
Według różnych analiz każda złotówka wydana przez deweloperów na inwestycje generuje dodatkowo w gospodarce od 1,1 zł do 3 zł. Z pracami budowlanymi wiąże się rozwój m.in. produkcji materiałów budowlanych, osprzętu niezbędnego dla nieruchomości, mebli, sprzętu AGD czy wielu usług. Do tego dochodzi wzrost zatrudnienia generowany przez kolejne inwestycje. Wszystko to oznacza, że bezpośredni i pośredni wkład branży deweloperskiej w polskie PKB sięga co najmniej 10 proc. Dane GUS pokazują, że budownictwo w znaczący sposób nakręca rozwój gospodarczy. Z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika z kolei, że w latach 1990-2018 w dynamice wzrostu PKB wyprzedziły nas tylko Chiny.
Jak oceniają eksperci, każde nowo wybudowane mieszkanie to co najmniej jeden dodatkowy etat. W setkach tysięcy należy liczyć zatrudnionych dzięki tej właśnie branży. To zarówno osoby pracujące przy budowie nowych obiektów, wykańczający je, produkujący wyposażenie mieszkań, architekci, obsługujący, konserwujący oraz pośredniczący w obrocie nieruchomościami. Szacuje się, że inwestycje deweloperskie dają łącznie 217 tys. etatów w skali roku.
Za boomem inwestycyjnym idą liczone w miliardach złotych wpływy podatkowe państwa. Szacuje się, że rocznie do budżetu państwa z tytułu tylko samego podatku VAT i PIT wpływa około 14 mld zł. Innym podatkiem, który zasila państwową kasę jest CIT. Dla przykładu, tylko osiem największych spółek deweloperskich zapłaciło z tytułu tego podatku w 2021 roku prawie 225 mln zł. Jednak w tym wypadku wpływy do budżetu są dużo wyższe, bo działalność deweloperską prowadzi obecnie aż kilka tysięcy podmiotów. Są to nie tylko duże spółki notowane na giełdzie i sprzedające po kilkanaście tysięcy mieszkań rocznie, ale także małe firmy zbywające kilkanaście mieszkań w roku.
Większość mieszkań budują prywatni deweloperzy
Tylko w 2022 roku deweloperzy oddali do użytkowania blisko 144 tysięcy mieszkań i domów, co stanowi ponad 60 procent wszystkich wybudowanych. W tym samym czasie budownictwo spółdzielcze, komunalne, społecznej i zakładowe przekazało niespełna 4 tys. nowych lokali – czyli mniej niż 2 procent. To jasno pokazuje, że tylko prywatne inwestycje deweloperów mogą i są realną receptą na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych Polaków – wskazuje Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe spowodowały, że wielu Polaków nie stać dziś na zakup lokalu ze względu na brak zdolności kredytowej. Konsekwencją kryzysu i spowolnienia gospodarczego jest ogromny spadek popytu. Ten nie jest jednak efektem braku zainteresowania nabyciem własnego M, lecz oznacza brak możliwości nabywczych klientów. Efektem tego jest to, że Analitycy rynkowi ostrzegają, że bez poprawy sytuacji gospodarczej, bez rządowych programów wsparcia dla kredytobiorców oraz przyjaznego otoczenia prawnego dla deweloperów, będzie jeszcze gorzej. Deweloperzy już zapowiadają budowę w tym roku tylko 60-70 tys. mieszkań, czyli aż o 100 tys. mniej niż w roku 2021. To może oznaczać utratę nawet 100 tys. miejsc pracy, zwłaszcza w firmach specjalizujących się w robotach budowlanych oraz produkujących materiały, zlokalizowanych zarówno w małych, jak i dużych miejscowościach.
Wobec spadku zapotrzebowania na ich usługi, szczególnie w mniejszych miejscowościach, sytuacja stanie się tragiczna. To dramat również dla wszystkich planujących zakup mieszkania, bo lokale na rynku pierwotnym mogą stać się mniej dostępne, a tym samym jeszcze droższe – zaznacza Płochocki.
Pogorszenie sytuacji ekonomicznej kraju, niedostępność kredytów mieszkaniowych, niestabilność prawa, zbiurokratyzowane procedury czy uznaniowość urzędnicza: to wszystko przekłada się na widoczne już problemy w mieszkalnictwie, które – w przypadku braku wsparcia i odpowiednich działań – mogą się pogłębiać.
Polski rynek biurowy zaczyna się polaryzować
Polski rynek biurowy zaczyna się polaryzować
Walter Herz
W ostatnim czasie znacznie więcej dzieje się na warszawskim rynku biurowym niż na rynkach regionalnych, zarówno jeśli chodzi o popyt, jak i nowe inwestycje. W porównaniu do ubiegłe ...
Megainwestycje muszą się liczyć z opóźnieniami
Megainwestycje muszą się liczyć z opóźnieniami
Spectis
Jak wynika z raportu Spectis zatytułowanego „Rynek budowlany w Polsce 2024-2031”, pomiędzy 2016 a 2024 rokiem wartość rynku budowlanego wzrosła ze 177 mld zł do ponad 3 ...
Najem zwrotny nabiera rozpędu
Najem zwrotny nabiera rozpędu
INWI
Rosnąca stabilnie, lecz niegwałtownie i długo utrzymująca się inflacja przyspiesza rozwój rynku najmu zwrotnego nieruchomości. To jedna z najbezpieczniejszych metod uzyskania finan ...