EN

Niepokojące spadki

Raport giełdowy
Napięcie geopolityczne na wschodzie opadło, ale próżno szukać większej ochoty na kupowanie akcji wśród inwestorów. Nie pomagają także dobre dane makroekonomiczne i wyraźne ożywienie w polskiej gospodarce. Główne indeksy się osunęły, branżowe – zanurkowały

Zapowiadane przed miesiącem ożywienie na rynkach wschodzących na przełomie kwietnia i maja wciąż nie było jeszcze widoczne. Do poprawy nastrojów nie mogły przyczynić się złe dane z USA, gdzie pierwszy szacunek wzrostu PKB za okres styczeń-marzec pokazał mikroskopijny wzrost (o 0,1 proc.), a mała aktywność w związku z majówką nie pomagała indeksom na GPW i ułatwiała zadanie sprzedającym. Na razie sytuacji nie ratowały nawet bardzo dobre dane o wzroście PKB w pierwszym kwartale. Polska gospodarka urosła o 3,3 proc., podczas gdy analitycy spodziewali się dynamiki na poziomie 3 proc., po tym jak w czwartym kwartale 2013 roku PKB przyspieszył o 2,7 proc. Przy ciągle niskiej inflacji, takie informacje oznaczają, że atrakcyjność akcji może rosnąć. Coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz wyraźnego przekroczenia dynamiki 3 proc. wzrostu PKB w tym roku – Narodowy Bank Polski prognozuje, że będzie to 3,6 proc., a Ministerstwo Gospodarki – że 3,3 proc. Warto pamiętać, że budżet był skonstruowany przy założeniu wzrostu na poziomie 2,5-proc. wzrostu. Wobec tak dobrych perspektyw polskiej gospodarki niepokój budzić mogą jedynie wieści zza zachodniej granicy, gdzie gospodarka Niemiec dostała lekkiej zadyszki. W Polsce ważnym elementem determinującym przyszłość GPW, wielkość obrotów i aktywność kupujących jest kwestia OFE. Do lipca osoby, których składki były do tej pory gromadzone w OFE, mogą zdecydować, czy chcą zostać w OFE, czy przeniosą całość składek do ZUS. Przenosiny spowodują, że OFE stracą środki na nowe inwestycje. Na razie z 13 mln osób, które mogą podjąć taką decyzję, do OFE przeniosło się zaledwie kilkadziesiąt tysięcy. Fundusze z czynnika pobudzającego popyt na GPW mogą stać się animatorami spadków. Teoretycznie ma temu zapobiegać wysoki próg alokacji w akcje (obecnie 75 proc.), ale mimo wszystko fundusze emerytalne należy rozpatrywać w kategoriach ryzyka dla giełdy, a nie szansy. Czy obawami o przyszłość giełdy po zmianach w OFE można tłumaczyć zachowanie indeksów w ostatnich tygodniach? Niemożność przebicia poziomu 2450 pkt na WIG 20 mimo dobrej sytuacji makroekonomicznej gasi optymizm tych, którzy upatrywali w szybszym od oczekiwań wzroście PKB szansy na lepsze stopy zwrotu z inwestycji giełdowych. Jeszcze bardziej martwi sytuacja w indeksach branżowych – spadek o 8 proc. w przypadku subindeksu budowlanego oraz ponad 3 proc. w przypadku deweloperów, przy jednoczesnej zwyżce produkcji budowlanej w ostatnich miesiącach i sprzyjającej sytuacji na rynku mieszkaniowym (niskie stopy, rosnący popyt na nieruchomości), musi niepokoić. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy WIG BUD stracił ponad 15 proc., WIG-Deweloperzy 12 proc., a indeksy szerokiego rynku około 7-8 proc. W kwietniu i maju słabiej radziła sobie Elektrobudowa, której kurs obniżył się do nieco ponad 70 zł. Spółka traci w związku z napiętą sytuacją na Ukrainie i ekspozycją w tamtym rejonie. W ciągu pół roku kurs spadł o prawie 50 proc. Spośród innych dużych spółek, ważących w indeksie WIG BUD, spadły nieznacznie walory Trakcji oraz Budimeksu – o 12 proc. Ta ostatnia spółka ma prawie 40-proc. udział w indeksie firm budowlanych. W pierwszym kwartale budowlany gigant zarobił więcej niż rok wcześniej (43 mln zł wobec 35 mln zł na poziomie grupy) przy nieznacznie niższych przychodach. W stosunku do końcówki 2013 roku powiększony został także portfel zamówień – o 200 mln zł – do 4,5 mld zł. Na kolejne porozumienie z wierzycielami liczy natomiast Polimex-Mostostal, który chce zamienić zadłużenie na akcje nowej emisji. Spółka trafiła do grona firm „groszowych” (kurs 10 groszy za akcję) i znajduje się w systemie notowań jednolitych, charakterystycznych dla spółek o niskiej cenie jednostkowej akcji. Polimex chce sprzedać poprzez giełdę spółkę zależną Torpol i jak najszybciej poprawić bilans spółki, by móc wrócić na rynek i aktywnie brać udział w przetargach. Po stronie deweloperów wahania były nieco mniejsze, raptem w kilku przypadkach wyrażały się dwucyfrową dynamiką. Orco, po zawarciu porozumienia z jednym z banków w kwestii finansowania inwestycji Złota w Warszawie, odrobiło minimalnie straty po ogromnym spadku w kwietniu, ale tu wartością jest raczej stabilizacja kursu niż jego wzrost. Spadły notowania Ganta – jeden z wierzycieli spółki nie zaakceptował propozycji układowych. Na koniec lipca zostało zwołane Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie, które ma m.in. podjąć decyzję o zmianach w radzie nadzorczej spółki i zarządzie. Powodem jest pojawienie się w akcjonariacie spółki Global Energy. Na giełdę weszła spółka Buwog, wydzielona z austriackiej grupy Immofinanz. Spółka nie planuje działalności w Polsce, jednak chciała mieć dostęp do kapitału zgromadzonego na GPW. (Mir)

U sąsiadów lepiej

Giełda w Budapeszcie i Pradze przełom kwietnia i maja może zaliczyć do udanych. BUX wzrósł aż o 5 proc., a od czasu dołka w połowie marca zyskał już 12 proc. Węgierska gospodarka w pierwszym kwartale rozwijała się w tempie 3,5 proc. w ujęciu rocznym, najszybciej od 2006 roku. Do polskiego parkietu równała za to praska giełda, która w ciągu ostatniego miesiąca straciła prawie 2 proc. Od wspomnianego dołka z połowy marca PX50 zyskał zaledwie 4 proc. (najsłabszy i tak pozostaje WIG, który zyskał w tym czasie tylko 3 proc.).

Kategorie