Historia dobrze napisana
Temat numeruMagdalena Szulc, dyrektor Segro na Europę Centralną
„Eurobuild” to cenne źródło wiedzy o rynku. Przez lata magazyn ugruntował sobie pozycję lidera wśród wydawnictw branżowych i jest jednym z najbardziej poczytnych czasopism nieruchomościowych. Od samego początku redakcja nie boi się przełamywać schematów i prezentuje świeże spojrzenie na branżę, dlatego lekturę pisma traktuję nie tylko jako zawodowy obowiązek, ale także przyjemność. Gratulujemy całemu zespołowi i z niecierpliwością czekamy na kolejne wydania.
Piotr Gromniak, prezes zarządu, Echo Investment
„Eurobuild” czytam od zawsze. Szczególnie chętnie, gdy znajduję tam informacje o Echo Investment. Ale mówiąc poważnie, to jeden z niewielu tytułów branżowych, z którym jesteśmy od początku. W tym czasie rozwijała się zarówno nasza spółka, jak też i redakcja „Eurobuild” – obie firmy musiały pokonać wiele trudności, by osiągnąć dzisiejszą pozycję rynkową. Miesięcznik ten cenię za szerokie spojrzenie na branżę, profesjonalne podejście do tematów, a także za wypracowanie naprawdę wysokiego poziomu merytorycznego. Doceniam przekrojowe analizy rynkowe, intrygujące prognozy i zapowiedzi nowych zjawisk, a przede wszystkim za rozmowy z najważniejszymi graczami z naszej branży. Choć minęło już kilkanaście lat, doskonale pamiętam mój pierwszy duży wywiad dla „Eurobuild”, a egzemplarz tego wydania przechowuję do dziś.
Zygmunt Chyla, prezes zarządu, TK Polska Operations
„Eurobuild” to kawał historii rozwoju warszawskiego, polskiego i regionalnego rynku nieruchomości. Pamiętam magazyn z czasów pionierskich – kiedy nie było jeszcze Galerii Mokotów, Emparku, nie mówiąc już o wieżowcach w Śródmieściu. Wypowiadałem się na łamach „Eurobuild” już w latach 1998 i 2002, oczywiście z sentymentem to wspominam. Zdjęcia umieszczone w artykułach to jak podróż w czasie, a wywiad z 2002 roku to jak fragment naszej listy referencyjnej – obiekty, o których mówiliśmy wtedy jako o planowanych, dzisiaj nie tylko działają, ale są już rozbudowywane. Od zawsze czytam i cenię „Eurobuild”, zarówno za ciekawą, profesjonalnie podaną treść, jak również za aktualność informacji i podejmowanych tematów. Życzę następnych co najmniej 200 numerów!
Karol Bartos, executive director Portfolio & Asset Management, Tristan Capital Partners
Dwusetny numer „Eurobuild” uświadomił mi, jak szybko mija czas. 17 lat temu nie miałem pojęcia, czy chcę pracować w nieruchomościach. Dopiero co dostałem dowód osobisty i zastanawiałem się, jakie wybrać studia. Niewiele brakowało, a zostałbym… historykiem. Któregoś dnia wpadł mi w ręce jeden z numerów „Eurobuild” i odkryłem fascynujący rynek nieruchomości. Wertując jego strony, nieopierzony student – którym wtedy byłem – poznawał arkana biznesu i dowiadywał się, kto jest kim na rynku. Rynku bardzo… kameralnym z perspektywy dnia dzisiejszego, gdyż wszyscy pracujący na nim ludzie zmieściliby się w jednym pokoju. Dzisiaj, gdy w branży nieruchomości pracują setki osób „Eurobuild” pozostaje niezmiennie podstawowym źródłem informacji o rynku, a znalezienie się na jego okładce jest niewątpliwą nobilitacją. Mnie się udało dwa lata temu – przybrałem pozę godną modelki z okładki „Vogue’a”, co stało się źródłem niekończących się żartów w pracy. ‘Jestem taki tajemniczy, że sam siebie nie rozumiem…’. Nie wspomnę o kolegach i koleżankach, którzy stawali przy moim biurku z nonszalancko uniesioną ręką przy czole. A ja byłem dumny! „Eurobuild” mnie zauważył! I choć kusi mnie teraz, by porównać naczelną, Ewę Andrzejewską, do Anny Wintour – jedno jest pewne: „Eurobuild” to nasza biblia rynku nieruchomości i jak tylko się ukaże, sięgamy po egzemplarz, aby dowiedzieć się, co w trawie piszczy. Gratulacje z okazji dwusetnego numeru! Czekamy na numer 400!
Tomasz Buras, dyrektor zarządzający na Polskę, Savills
Jak ten czas szybko płynie! Pamiętam, kiedy zaczynałem swoją przygodę z nieruchomościami w 2002 roku, to zarówno rynek, jak i my sami byliśmy bardzo młodzi. Warszawa się budowała, do miast regionalnych nie było jeszcze po co jeździć – dużo więcej czasu wszyscy spędzali w stolicy i poświęcali na integrację. Wtedy to jako młody agent byłem dumny z każdego swojego zdjęcia w „Eurobuildzie”, co miesiąc szukaliśmy ich w kolejnych wydaniach. A pierwsze wydrukowane wypowiedzi czy wywiady były wielką nobilitacją! Mam dużo dobrych wspomnień z konferencji i wyjazdów, jakie Eurobuild organizował. Czasopismo urosło razem z rynkiem i rozszerzyło swój zasięg na cały region Europy Środkowo-Wschodniej, pozostając wiodącym drukowanym magazynem z branży nieruchomości komercyjnych. Dzisiaj dostępność informacji jest tak powszechna, że wyzwaniem dla dziennikarzy i wydawnictw staje się odpowiednia ich selekcja oraz inspirowanie wysokiego poziomu debaty merytorycznej o trendach i kondycji branży. To samo dotyczy konferencji i rozmaitych formatów wymiany opinii i spotkań branżowych, których jest coraz więcej. Składam redakcji Eurobuild najlepsze życzenia z okazji tego wspaniałego jubileuszu oraz życzę inspiracji, konsekwencji i dalszej dbałości o wysoką jakość pisma w następnych latach!
Michał Sternicki, general manager Poland, Aareal Bank
„Eurobuild” od lat towarzyszy branży nieruchomości w Polsce, śledząc wydarzenia towarzyskie i biznesowe. Trudno sobie dziś wyobrazić naszą branżę bez tego wydawnictwa oraz jego redakcji znanej wszystkim od wielu lat. Z całego serca życzę kolejnych dwustu wydań, ciętych artykułów oraz inspirujących wywiadów! Wracając myślą do tematów przewodnich okładkowego artykułu z 2009 roku, można stwierdzić, że wiele z kwestii poruszanych wówczas pozostaje nadal aktualnych. Pewne spostrzeżenia nabrały po latach innego kontekstu, a część z nich okazała się zwyczajnie nietrafionymi diagnozami.
Paulina Krasnopolska, dyrektor ds. komunikacji, JLL
Kiedy Ernest Kiruja przyszedł w roku 1998 do ówczesnego biura Jones Lang Wootton z wiadomością, że tworzy nowe pismo „Eurobuild”, byłam bardziej niż szczęśliwa. Pod koniec lat 90. na polskim rynku nieruchomości komercyjnych królowała gazeta „Estates News”, która była marnej jakości i cieszył mnie fakt, że pojawi się konkurencja. Obiecałam Ernestowi, że będę go wspierać zarówno merytorycznie, jak i reklamowo. Pamiętam jak napisałam do „Eurobuild” artykuł – „Pierwszy milion metrów kwadratowych powierzchni biurowych w Polsce”. Było to w 1999 roku. W 2003 pojawiłam się na okładce z Anią Staniszewską (wtedy DTZ), Elwirą Zielską (wtedy Jones Lang LaSalle) i Mathieu Giguere (wtedy Cushman & Wakefield) jako zespół Warsaw Research Forum (wtedy nazywałam się Paulina Górska i pracowałam w CB Richard Ellis). Z przyjemnością wspominam współpracę z redaktor naczelną Magdą Szczecińską-Konstantynowicz, Emilem Góreckim, Radkiem Góreckim, czy z obecnymi znakomitymi dziennikarzami (Nathanem Northem, Tomkiem Szpytem, Anetą Cichlą, Rafałem Ostrowskim, Agatą Kłapeć, Anną Pakulniewicz) oraz oczywiście prowadzącą – Ewą Andrzejewską. Bardzo dobrze oceniam pracę z zespołem sprzedaży – Rafałem Gajem i Elwirą Soćko. Wspaniały zespół, dobre czasopismo, ale nie tylko. Coraz lepsza strona internetowa, duża obecność w mediach społecznościowych, Eurobuild TV, konferencje, imprezy sportowe i prestiżowa gala Eurobuild Awards. Cieszę się, że z czasopisma o zasięgu lokalnym „Eurobuild CEE” stał się najlepszym na rynku magazynem docierającym do deweloperów, inwestorów, doradców, wykonawców, prawników, konsultantów – związanych z rynkiem nieruchomości. Wprawdzie „Estates News” już dawno nie istnieje, lecz konkurencja nadal rośnie – są świetne portale nieruchomościowe, pisma branżowe, coraz więcej firm organizuje konferencje. Ale „Eurobuild” cały czas wyróżnia się jakością, dobrym poziomem dziennikarstwa, ciekawymi informacjami. „Eurobuild” to historia rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej, historia dobrze napisana.
Hadley Dean, partner zarządzający na Europę Wschodnią, Colliers International
Przed laty byłem na okładce magazynu. Nie mogę uwierzyć, że macie już 200 wydań! Nie ma zbyt wielu magazynów, które przetrwały tak długo. Jest to świadectwo jakości i ducha, którego wnosicie do branży nieruchomości. To nie tylko magazyn. Chodzi też o to, co robicie dla branży. Korzystając z tej okazji, gratuluję – 200 wydań to wspaniały wynik. Wracając do wspomnień: kiedy Ernest wstawił mnie na okładkę wrześniowego wydania z 2001 roku, moi rodzice oprawili ją i powiesili w toalecie. Tak się to robi w Anglii. Toaleta jest miejscem świętym. To jest prawdziwy przejaw zaszczytu i szacunku. Rok 2001, kiedy przejmowałem warszawskie biuro firmy Colliers International jako jego menedżer, był czasem trudnym, ponieważ zaraz potem był 11 września. Wszyscy pamiętamy ten czas i wiemy, co się działo, i jak dramatyczne to było, a także co stało się później w gospodarce. Pęknięcie bańki internetowej, a w Warszawie ogromna nadpodaż biur, ponieważ wszyscy myśleli, że wejdziemy do Unii Europejskiej w 2003 roku, a stało się to dopiero rok później. Wskaźnik pustostanów osiągnął 25 proc. i był to naprawdę bardzo trudny okres. Ale paradoksalnie również czas, który ukształtował nasz obecny biznes, ponieważ wtedy zdecydowaliśmy się wejść w usługi dla najemców i skupić się na tym, co obecnie robimy.
Andrzej Mikołajczyk, managing director, CA Immo Real Estate Management Poland
O „Eurobuild” myślę często jako o moim zawodowym rówieśniku. „Przyszliśmy na świat” warszawskiego rynku nieruchomości około 1998 roku i od tej pory upływające miesiące odmierzały kolejne wydania, a teraz jest ich już 200. Ktoś mógłby zapytać: „Ileż można pisać o nieruchomościach komercyjnych”? Otóż okazuje się, że można i długo, i ciekawie. I to zarówno w czasach, gdy w mieście było pięć nowoczesnych biurowców, jak i obecnie, gdy jest ich prawie 500. Redaktorzy „Eurobuild” zawsze umieli znaleźć interesujące tematy i, co ważne, dotrzeć do opiniotwórców tego rynku, przedstawiając nam nie tylko rzetelne informacje, ale też świeże i oryginalne spojrzenie na najbardziej aktualne w naszej branży zagadnienia. Myślę, że mogę pokusić się o stwierdzenie, że wszyscy, których zdanie liczy się w branży w którymś momencie wypowiadali się na łamach „Eurobuildu”, i tym bardziej cieszę się, że sam miałem kilkakrotnie przyjemność kontrybuować. Moim przyjaciołom w gronie pracowników „Eurobuild” składam serdeczne gratulacje i życzenia następnych dwustu co najmniej tak dobrych edycji! Branża nieruchomości komercyjnych w Warszawie bez Was nie byłaby taka sama!
Richard Aboo, dyrektor działu powierzchni biurowych, Cushman & Wakefield
Rynek ogromnie się zmienił od czasu tego artykułu z czerwca 2004 („Trzeba znać rynek. Deweloperzy marginalizują agentów?”). Najemcy są zdecydowanie bardziej wyedukowani i mają większe wymagania w stosunku do agentów. Widzimy zmianę w podejściu: agenci są w coraz mniejszym stopniu brokerami, a coraz bardziej doradcami. Większość korporacji, włącznie z polskimi, zwraca się do nich o zarządzanie procesami. Jest jednak o wiele większa presja na agentów, by byli lepiej przygotowani i doświadczeni, by lepiej rozumieli klienta i jego biznes. „Eurobuild”, poza sentymentalną perspektywą, jest chyba jedyną stałą gazetą nt. nieruchomości na polskim rynku. Z każdym rokiem jej jakość jest wyższa, nie tylko pod względem szaty graficznej, ale również samych artykułów. Dni, kiedy musiałem dzwonić do Ernesta i besztać go za błędy ortograficzne, dawno odeszły w niepamięć. Dziś „Eurobuild” jest dobrze prowadzoną firmą starającą się zapewnić czytelnikom i klientom najświeższe informacje, a dzięki różnorodnym konferencjom jest też platformą służącą edukacji i integracji. Prawdopodobnie najlepszą rzeczą, jaka przydarzyła się „Eurobuildowi” jest zamiłowanie Ernesta do golfa. Można zaobserwować wyraźną tendencję – im więcej gra, tym lepsza staje się gazeta. Żarty na bok, wielkie brawa i gratulacje dla Ernesta i całego zespołu „Eurobuild”!
Maciej Mazur, prezes zarządu, Mallson
Wracając do artykułu sprzed jedenastu lat – jak widać na zdjęciu – zmieniliśmy się „nieco”, jeśli chodzi o wygląd i można powiedzieć, że mamy z „Eurobuildem” jedną wspólną cechę – jesteśmy wszyscy nieco grubsi. Niestety, tylko w Waszym przypadku jest to korzystne… Natomiast po przeczytaniu tamtego wywiadu możemy potwierdzić, że byliśmy konsekwentni i zgodnie z zapowiedzią postawiliśmy na specjalizację na rynku nieruchomości handlowych. Co prawda po kilku latach od tego artykułu marka Lambert Smith Hampton, pod którą wówczas działaliśmy zniknęła z rynku, ale w jej miejsce pojawiły się dwie firmy, które – mam wrażenie – zbudowały silne marki na polskim rynku nieruchomości handlowych. Wojtek Cieślak prowadzi z wielkim sukcesem firmę Boig, ja natomiast, po sprzedaży udziałów w firmie LSH, stworzyłem firmę Mallson, która odpowiadała za koncepcje komercyjne oraz wynajem kilkudziesięciu projektów handlowych w całej Polsce. Ich łączna powierzchnia przekracza pół miliona mkw., a liczba wynajętych sklepów ponad 2 tysiące. Aktualnie prowadzimy około 20 nowych projektów zarówno centrów handlowych, jak i parków handlowych. Możemy więc chyba zaryzykować twierdzenie, że firmom Mallson oraz Boig – pomimo konkurencji ze strony dużych międzynarodowych sieciowych agencji – udało się przez te lata zdobyć znaczącą pozycję na rynku obiektów handlowych. Mimo to mam nadzieję, że aktualny artykuł nie pojawi się tym razem z tytułem „Stare twarze”. „Eurobuild” nie ma tego problemu – im starszy, tym ładniejszy i bardziej nowoczesny. Ciągle podnosi jakość graficzną oraz merytoryczną oraz zapewnia kompleksową, aktualną wiedzę o szerokim rynku nieruchomości, co bardzo sobie cenię. Ale szczególnie doceniam Waszą wiarygodność i nieuleganie coraz częstszej ostatnio pokusie niektórych mediów branżowych – nachalnego wręcz promowania w tekstach redakcyjnych największych swoich reklamodawców – niestety często kosztem jakości i rzetelności informacji. Tak więc sto lat dla całego zespołu, a miesięcznikowi kolejnych 1 tys. numerów!
Jeroen van der Toolen, dyrektor zarządzający na Europę Środkowo-Wschodnią, Ghelamco
Okładka magazynu „Eurobuild” z marca 2005 roku była już czasem Ghelamco. Tytuł brzmiał „Dotyk Midasa. Czy Ghelamco zbuduje coś jeszcze?”. Tak, zbudowało i zbuduje jeszcze wiele, włącznie z 220-metrową wieżą Warsaw Spire i Placem Europejskim, które staną się punktami orientacyjnymi Warszawy. Dziesięć lat temu trudno było wyobrazić sobie, że stolica tak bardzo się zmieni. Przez te lata „Eurobuild” uważnie śledził rozwój rynku nieruchomości w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i towarzyszył deweloperom w ich działalności. Z niszowego magazynu stał się wiodącym tytułem biznesowym. Gratulacje dla całego zespołu, życzymy wam kolejnych setek wydań!
Alan Colquhoun, dyrektor na Europę Środkowo-Wschodnią, DTZ
Od chwili, kiedy przyjechałem do Polski w 1999 roku „Eurobuild” był niezbędnym źródłem informacji o tym, co się dzieje, jakie projekty są w budowie i właściwie kto jest kim. Niektóre z innych anglojęzycznych publikacji dostępnych w tamtym czasie już nie istnieją, ale „Eurobuild” wciąż tu jest i myślę, że to mówi samo za siebie. A kiedy spojrzy się dziś na „Eurobuild”, na jakość prezentacji i zawartości, to myślę, że coraz bardziej rośnie w siłę.
Renata Osiecka, partner zarządzająca, Axi Immo
Polski rynek nieruchomości komercyjnych, w tym przemysłowych, w ciągu dekady przeszedł dynamiczne zmiany. W 2005 roku na rynkach regionalnych takich, jak Poznań, Górny Śląsk czy Wrocław powstawały pierwsze projekty, dziś w każdym z tych regionów mamy ponad 1 mln mkw. nowoczesnej powierzchni magazynowo-produkcyjnej. Dziesięć lat temu transakcja typu sale & leaseback była dla sektora przemysłowego czymś nowym, rzadko spotykanym na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Sektor znajdował się poza głównym obszarem zainteresowania rodzącego się rynku inwestycyjnego. Obecnie projekty przemysłowe są równoprawnym, pożądanym produktem inwestycyjnym; często cieszą się większym zainteresowaniem niż sektor biurowy czy handlowy. Transakcje typu sale & leaseback są popularne, a oferta tego rodzaju inwestycji jest dość szeroka. Stopy zwrotu z inwestycji przemysłowych nie są już tak imponujące jak dziesięć lat temu, ale nadal pozostają najwyższe spośród wszystkich sektorów nieruchomości komercyjnych. Co ważniejsze, w ocenie inwestorów znacząco wzrosła atrakcyjność sektora i bezpieczeństwo transakcji. W ciągu dekady uczestnicy rynku nabierali doświadczenia i dojrzałości biznesowej, realizując kolejne projekty. Dla mnie osobiście przełomem i jednocześnie wyzwaniem, które miało miejsce sześć lat temu, było założenie Axi Immo. Cieszę się, że z sukcesem realizujemy kolejne ambitne projekty dla naszych klientów. Wiele rzeczy uległo zmianie, ale też niektóre – jak „Eurobuild” – trwają niezmiennie, co miesiąc poruszając i komentując najważniejsze dla rynku nieruchomości tematy.
Sven von der Heyden, prezes zarządu, Von der Heyden Group
„Eurobuild” to profesjonalizm i bezstronne raporty na temat nieruchomości. Jest środkiem przekazu informacji, którego nie chciałbym pominąć w odniesieniu do najświeższych wydarzeń na polskim rynku nieruchomości. Każdy przyjazd do Polski i pobyt w biurze zaczynam od lektury „Eurobuildu”. To też jeden z niewielu magazynów, który zabieram ze sobą do samolotu. Chyba mam do Was pewnego rodzaju słabość! Uważam, że zarówno prezentowane na Waszych łamach artykuły, jak i organizowane przez Was konferencje i imprezy branżowe mają bardzo wysoki poziom merytoryczny i jednocześnie, co ważne, zachowują obiektywizm mimo wszechogarniającej komercji. Nie tylko opisujecie wydarzenia na rynku, ale również kreujecie ten rynek i przyciągacie największe osobistości. To, że świętujecie dziś dwusetne wydanie jest tego najlepszym dowodem!
Maciej Dyjas, co-managing partner w Griffin Group, przewodniczący rady nadzorczej EM&F; wcześniej CEO Grupy Eastbridge
Z racji domeny działalności magazyn „Eurobuild CEE” jest dla mnie od lat cennym źródłem wiedzy na temat rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej pod kątem bieżących wydarzeń na rynku, jak również eksperckich analiz branży. „Eurobuild” to jeden z najstarszych profesjonalnych tytułów, który bardzo wnikliwie dokumentował przełomowe etapy rozwoju rynku nieruchomości i powiązanych z nim sektorów w Polsce i w regionie, m.in. rynku powierzchni handlowych. Mieliśmy okazję współpracować przez wiele lat, kiedy pod szyldem Grupy Eastbridge i Grupy EM&F wprowadzaliśmy do Polski europejskie marki lifestyle’owe – w tym modowe (m.in. Zarę, Esprit, Wallis, River Island, Hugo Boss) czy kosmetyczne (m.in. Chanel, Dior, Clarins), rozwijając przy tym dynamicznie polskie, kultowe brandy takie, jak Empik czy Smyk. Z drugiej strony, wcześniej w zespole Grupy Eastbridge i aktualnie, współzarządzając Griffin Group, aktywnie uczestniczymy w rewitalizacji i rozwoju rynku zarówno obiektów handlowych, biurowych, jak i segmentu mieszkaniowego w Warszawie oraz innych miastach Polski. Pozytywny jest dla mnie fakt, iż obok prężnego rozwoju rynku warszawskiego – rynki innych dużych polskich miast rozwijają się dynamicznie i są beneficjentami trwającego procesu relokacji miejsc pracy z rynków rozwiniętych do Polski w sektorze BPO. Najbardziej cieszy mnie – co również na bieżąco odnotowuje „Eurobuild CEE” – fakt, iż inwestorzy międzynarodowi postrzegają Polskę pozytywnie i coraz częściej widzą nasz rynek nieruchomości jako część Unii Europejskiej, a nie Europę Wschodnią. Biura, powierzchnie handlowe i mieszkaniówka to duże segmenty, obrót na tych rynkach jest dynamiczny i na każdym z nich można prowadzić pokaźną ilość projektów i budować portfolio inwestycyjne. Taki jest nasz plan w Griffin RE i mamy nadzieję, że „Eurobuild CEE” będzie nam w tym ekscytującym procesie towarzyszył przez kolejne lata.
Daniel Bienias, starszy dyrektor, dział powierzchni biurowych, CBRE
W ciągu kilkunastu lat rozwinął się cały rynek nieruchomości komercyjnych w Polsce – liczba projektów, transakcji, inwestycji, ludzi pracujących. Wybudowaliśmy ponad 8 milionów metrów nowoczesnej powierzchni biurowej w całej Polsce – i myślę, że ta liczba robi naprawdę duże wrażenie. Przez wszystkie te lata towarzyszył nam „Eurobuild”, który również przeszedł szereg zmian. Na plus, oczywiście. Nie uległa zmianie Wasza pozycja jako wiodącego i opiniotwórczego miesięcznika w branży, ale na pewno zmieniła się objętość, która rośnie razem z rynkiem. Doceniam Was za to, że wciąż trzymacie poziom, wyczuwacie trendy na rynku, a także za więcej artykułów poświęconych nowym technologiom oraz część lifestylową. Absolutnie popieram inicjatywę wydarzeń sportowych, które integrują branżę w ciekawy sposób, a także wprowadzają (jakże lubiane przez nas) współzawodnictwo. Trzymam kciuki, żebyście realizowali kolejne wydania na równie wysokim poziomie, a całej redakcji życzę, żeby nieruchomości pozostały Waszą pasją.