Z czym mi się kojarzy kraj wina, corridy, plaż i pięknych zabytków? Pierwsze, o czym pomyślałam, to rynek nieruchomości, słynne załamanie koniunktury i filmy krążące w internecie pokazujące opustoszałe osiedla mieszkaniowe. Czy warto ich szukać, czy lepiej jednak odwiedzić Grenadę, Rondę, Kadyks… Pracuję już nad swoim zawodowym skrzywieniem i myślę, że inwestycje, na terenie których wiatr przenosi tumany kurzu i zeschłych liści będą jednak planem awaryjnym (gdyby ranking 10 najpiękniejszych miejsc Andaluzji według przewodników nie sprawdził się). A wracając do pierwszego skojarzenia i hiszpańskich inwestorów – pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu (może kilka więcej niż kilka) obserwowaliśmy z wypiekami na twarzy, jak stawali oni do licytacji w przetargu na zakup ziemi. Nieco wcześniej nad Wisłę przybyli Irlandczycy i także dokonywali śmiałych zakupów. Gdyby wtedy ktoś spytał mnie, kto zrobi