Spacer w chmurach
WydarzeniaBył to pamiętny dzień dla piątki podopiecznych fundacji Mam Marzenie, które dzięki inicjatywie miesięcznika „Eurobuild Central & Eastern Europe” oraz właścicieli i zarządców warszawskich wieżowców, mogły przeżyć niezwykłą przygodę. Podopieczni to dzieci cierpiące na choroby zagrażające ich życiu. Eurobuild, który od lat wspiera je w dążeniu do zdrowia, tym razem postanowił pokazać dzieciom Warszawę ze szczytów drapaczy chmur. Najpierw można było pobiegać po pustych pomieszczeniach czekających na kolejnych najemców. – Może kiedyś i Wy tu będziecie pracować – mówiła przewodniczka, gdy uczestnicy trafili do efektownego i przestronnego, choć pustego w tym momencie, gabinetu prezesa. Przyszedł też czas na zwiedzanie pomieszczeń technicznych. – Zaprowadzę Was w miejsca, gdzie nawet najemcy nie mają dostępu – zapowiedział pracownik działu administracji. Największe wrażenie zrobił generator prądu, maszyna przypominająca małą lokomotywę spalinową. – Mogłaby nieprzerwanie zapewniać prąd 1,5 tys. mieszkaniom albo 800 domom mieszkalnym. W Warsaw Financial Centre pełni rolę awaryjnego źródła energii, które nieustannie jest w gotowości do pracy. Ale na razie nie było potrzeby jej włączać – tłumaczył pracownik techniczny. A ile pali to cudo? Otóż 100 l ropy na godzinę. – Szkoda, że Pan nie ma wizytówek – żałował 13-letni Paweł, który liczył na główną wygraną w konkursie wizytówkowym dla tego spośród uczestników, który pod koniec dnia będzie miał ich najwięcej. Na pożegnanie każde z dzieci otrzymało od zarządcy budynku komplet klocków Lego – Nigdy Pani tego nie zapomnę – roztkliwił się sześciolatek, na którym najwyraźniej wycieczka do Warsaw Financial Centre zrobiła szczególnie dobre wrażenia.
Po południu przyszła kolej na zwiedzanie najwyższego apartamentowca w Unii Europejskiej, czyli budynku Złota 44. Zaczęło się od garażu, do którego dzieci wjechały meleksem. Potem była winda, która na 52. piętro wjeżdżała w 50 sekund. – W przyszłości będzie to 30 s. Szybsza jest tylko winda w Pałacu Kultury – tłumaczyła przedstawicielka zarządcy. Na górze widok był nawet lepszy niż poprzednio, a w dodatku Pałac Kultury okazał się być dosłownie na wyciągnięcie ręki. Nie każdy jednak szczególnie zapamiętał widok. Sprawdzono dokładnie każde łóżko i fotel w apartamentach pokazowych, przy czym o mało nie doszło do wojny na poduszki. – Najbardziej podobały mi się apartamenty. Dobra była też herbata – podsumował Paweł.
Ostatnim przystankiem był hotel Marriott. Wrażenie, że na koniec dnia nic już nie będzie zaskoczeniem, okazało się nader mylne. Kulminacja wrażeń nastąpiła, gdy wycieczka znalazła się w Apartamencie Prezydenckim, gdzie nocował niegdyś Barack Obama, a także Michael Jackson. Na koniec doskonały obiad w należącej do tego samego kompleksu restauracji Champion’s Sports Bar i kolejna torba prezentów – tym razem piłki nożne i do rugby.
– Daliśmy dzieciom wspólnie z partnerami akcji dużo radości. Pragnę więc szczególnie podziękować za wsparcie właścicielom tych nieruchomości. Wymienię tu konsorcjum Allianz Real Estate i funduszu inwestycyjnego Curzon Capital Partners III zarządzanego przez Tristan Capital Partners, które są właścicielami WFC, jak również firmy Amstar i BBI Development, właścicieli Złotej 44, oraz spółkę LIM, która zarządza kompleksem biurowo-hotelowym z hotelem Marriott – powiedziała pomysłodawczyni akcji Katarzyna Matejuk.