EN

Zanim zacznę biegać

Rynek inwestycyjny i finansowy
Mają ambitne cele, duże chęci rozwoju, a właściciel – fundusz EQT – jest żądny sukcesu. Wybrany przez niego Michał Ćwikliński staje na czele Apleona GVA w Polsce, by wprowadzić firmę na rynek. Jaki ma na to pomysł, zdradził w rozmowie z „Eurobuild Central & Eastern Europe”

Ewa Andrzejewska, Eurobuild Central & Eastern Europe: W lipcu żegnasz się z firmą Savills, by od pierwszego sierpnia stawić czoło nowemu wyzwaniu pod nazwą Apleona GVA.

Michał Ćwikliński, prezes zarządu Apleona GVA: To prawda, po siedmiu latach postanowiłem odejść z firmy Savills ze względu na kilka czynników, a przede wszystkim na wyzwanie, jakim jest wprowadzenie na polski rynek nowej marki – Apleona GVA. By przybliżyć, czym jest moja nowa organizacja, zacznę od tego, że: GVA to znana firma z Wielkiej Brytanii zatrudniająca kilka tysięcy osób (numer sześć w tamtejszym nieruchomościowym świecie). Około trzech lat temu GVA trafiło do portfela niemieckiej firmy budowlanej Bilfinger. W 2016 roku Bilfinger zdecydował o skupieniu się na działalności podstawowej, czyli budownictwie, i odsprzedaniu linii nieruchomościowych, czyli zarówno GVA, jak i spółek z sektora facility management (np. HSG Zander w Polsce). W połowie roku biznes ten kupił za około 1,5 mld euro duży, szwedzki fundusz EQT, a podczas targów Expo Real w Monachium w zeszłym roku miało miejsce ogłoszenie nowej nazwy, czyli Apleona GVA. I tak: działka doradcza w zakresie nieruchomości nosi nazwę Apleona GVA Real Estate Advisors, a HSG zamienił się w Apleona HSG. I tak dochodzimy do Polski, bo w Polsce firma Apleona GVA działa od 2016 roku i pracuje tam ponad 80 osób jako wsparcie dla działów zarządzania głównie z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Są to eksperci z ogromną wiedzą z zakresu zarządzania nieruchomościami, naliczania opłat serwisowych, administracji umowami najmu. Korporacja jest już w Polsce od kilkunastu miesięcy, ma działy: HR, informatyczny, finansowy, stanowi więc duże wsparcie dla budowania nowej działalności doradczej.

Ale Ty zakładasz nową spółkę, tak?

EQT postanowiło rozwijać Apleona GVA w krajach, w których była obecna, ale także na nowych rynkach. Warszawa będzie pierwszym krajem, gdzie otwierają biuro, by działać w sektorze doradczym na rynku nieruchomości. Dlatego zatrudniają mnie i Bartłomieja Krzyżaka, który od czerwca już działa, a z którym pracowałem przez ostatnie siedem lat. W nowej spółce od sierpnia będę partnerem zarządzającym. Większościowym właścicielem jest Apleona GVA. Będziemy prowadzić działalność na rynku nieruchomości, gdzie naszą konkurencją będą tacy gracze, jak JLL, CBRE, Cushman & Wakefield i inne podobne firmy.

Od czego zacznie nowa firma?

Na początku zaczynamy od tego, co nam najbliższe. Z racji mojego doświadczenia będzie to dział inwestycyjny, jak również dział biurowy (po stronie najemcy), doradztwo techniczne oraz dział magazynowy.

W komunikacie Apleona GVA o nominacji na stanowiska nowych osób, czyli Ciebie i Bartłomieja Krzyżaka, wspomina się także o hotelach

Tak, gdyż mamy już dwie osoby w dziale technicznym, które skupiają się na doradztwie technicznym w zakresie hoteli.

Kto jeszcze pojawi się na liście zatrudnionych?

Prowadzimy rozmowy, więc nowe nazwiska będą się pojawiały w kolejnych miesiącach. Na pewno będą to osoby znane i o wysokich kompetencjach. Na pewno do końca tego roku będziemy mieli kilkanaście osób w firmie, a do końca przyszłego – pewnie kilkadziesiąt. Mamy ambitne cele, duże chęci rozwoju, firma jest bogata, EQT jest żądne sukcesu. Zamierzamy uszczknąć dla siebie spory kawałek nieruchomościowego tortu. Myślę, że mamy ogromne szanse. Wystarczy spojrzeć na rynek, z którego zniknęło w ostatnich latach wiele firm, takich jak chociażby King Sturge czy DTZ. Liczba międzynarodowych firm doradczych się skurczyła, a patrząc na nasze, polskie firmy budowane od zera i ich sukcesy, trzeba uznać, że my z zagraniczną marką, silnym zapleczem finansowym oraz moim doświadczeniem jesteśmy skazani na sukces.

Który dział będzie największy?

My, jako Apleona GVA, mamy ambitne plany zarówno pod kątem rozwoju geograficznego, wzrostu wartości firmy, jak i otwierania kolejnych linii biznesowych. W Polsce na początku najsilniejszy zapewne będzie dział inwestycyjny. Zatrudni on około 6-7 osób w ciągu dwóch, trzech miesięcy. Ważna jest także tzw. agencja ze względu na dobrą współpracę z deweloperami, inwestorami, pomoc w wynajmie, który jest podstawą całego biznesu, to budowanie wartości dla właścicieli nieruchomości. Poza tym działy: inwestycyjny, techniczny oraz sprawna agencja dają możliwości cross-sellingu.

A co z działem zarządzania nieruchomościami, który zapewnia choć namiastkę stabilizacji podczas gorszych czasów, gdy np. zamiera ruch w dziale inwestycyjnym?

Zarządzanie jest niskomarżowe, a do tego w Polsce trzeba mieć dużą skalę. Zbudowanie jej jest z kolei kapitałochłonne. Znam kilka firm, które mają problem z osiągnięciem odpowiedniej skali i wyjściem na plus na tej działalności.

Jakie cele na ten rok postawiło przed Tobą EQT?

Na razie jest to zatrudnienie grona ludzi, a o dobrych, zmotywowanych do ciężkiej pracy i zaangażowanych nie jest łatwo. Ale zespół to podstawa. Jeśli ma się superludzi, to sukces jest już tylko wynikową. Chciałbym stworzyć zespół pełen energii, zapału, a nie kolosa na glinianych nogach. Skupię się na jakości ekipy, bo moją ambicją nie jest bycie największym. Pomyśl: masz lat 30, 35 i wciąż jesteś numerem dwa, trzy w dziale. A może chcesz to zmienić? Ja chciałem, więc może inni też będą chcieli.

Nie Ty jeden będziesz szukał takich ludzi. Szukają inne firmy doradcze, które się rozrastają.

To prawda, ale my możemy zaoferować coś unikalnego: praca osób, które do nas dołączą będzie częścią ścieżki do sukcesu, będą oni współtworzyć firmę niemal od początku. Zapewnię dużo satysfakcji z budowy czegoś zupełnie nowego. Poza tym jesteśmy spółką, która jest w stanie wynagrodzić w różnej postaci pracowników za wyniki. Będziemy w Polsce pierwszą firmą o niemieckich korzeniach oraz z dużym zapleczem relacji w Niemczech i innych krajach. Centrala w Niemczech będzie zapewniać duże wsparcie, ale będę mieć także wiele swobody, gdyż wybrano mnie, bo mam pomysł na rozwój. Byłem współarchitektem przemiany Savills i przez siedem lat budowałem firmę, która z kilkunastu osób w kilka lat urosła do ponad 100 oraz zdobyła wiele branżowych nagród.

Jak długo EQT będzie gotowe łożyć, zanim coś wyjmie, czyli kiedy skończy się okres inwestycji, a właściciel zacznie oczekiwać wymiernych zysków?

Na razie jest w fazie inwestowania i chętnie to robi zarówno w Polsce, jak i innych krajach. Nie tylko na rynku nieruchomości, a firmy spoza branży są naszymi naturalnymi klientami.

Czy Apleona GVA będzie chciała otwierać także biura w innych polskich miastach?

Najpierw trzeba nauczyć się chodzić, zanim zacznie się biegać. Ale wracając do pytania: krok po kroku. Jesteśmy otwarci na rozwój organiczny, ale także na ewentualne przejęcia mniejszych, lokalnych graczy z pełnym zapleczem.

Przyjmijmy, że jestem nowym najemcą biurowym na rynku, który szuka biura o powierzchni około 1 tys. mkw. Dlaczego mam przyjść do Ciebie, a nie do Ani Młyniec, Tomka Burasa, Łukasza Kałędkiewicza czy Roberta Karniewskiego?

Rynek jest na tyle duży, że pracy starczy dla każdego. Zacznijmy jednak od tego, że jeszcze nie wiesz, kto do mnie przyjdzie, by zająć się biurami. Jakie będzie mieć kontakty i doświadczenie. Wymieniłaś duże firmy i szefów działów, ale przecież nie masz 10 tys. mkw. tylko 1 tys. mkw., więc szefowie się Tobą nie zajmą, co najwyżej ktoś na niższym stanowisku. Ale jeśli przyjdziesz do nas, to otrzymasz serwis z najwyższej półki. Wiadomo, oczekujesz jako klient wsparcia osoby doświadczonej i chcesz się czuć jak klient wyjątkowy. To, co za nami przemawia to także fakt, że będziemy jedyną firmą niemiecką na rynku firm konsultingowych, więc w związku z pochodzeniem dla wybranych klientów będziemy naturalnym wyborem numer 1. Do tego mamy właściciela szwedzkiego, więc będziemy mieć dostęp do najemców i inwestorów z krajów skandynawskich, a poprzez relacje GVA również brytyjskich.

Patrząc na nasze rodzime podwórko okiem osoby, która będzie zarządzać firmą konsultingową, powiedz, jakie zmiany czeka rynek tych firm?

Pojawi się jeszcze pewnie kilka agencji, gdyż rynek rośnie. Mamy ponad 5 mln mkw. nowoczesnych biur, a za kilka lat będziemy mieć 10 mln mkw. Warszawa skalą przypomina Wiedeń, w którym jest 10 mln mkw. biur, więc my też będziemy do tego dążyć. A taką skalą nie będą w stanie zająć się największe agencje, takie jak: JLL, CBRE, Colliers International, Cushman & Wakefield czy Knight Frank.

A jak zmieni się sama struktura firm doradczych czy zakres usług, które oferują?

To prawda – obecnie dział biurowy to nie tylko reprezentacja najemcy, reprezentacja właściciela, ale także workplace solutions, podział na specjalizacje terytorialne. Rynkiem modelowym może być Wielka Brytania, gdzie jest wiele linii biznesowych, dużo specjalizacji, a w obrębie samego wynajmu jest podział geograficzny, dlatego w Warszawie pewnie również będzie podział na specjalizacje dotyczące: Centrum, Mokotowa, Woli, korytarza Jerozolimskich i potem miast regionalnych, gdzie są już otwierane osobne biura regionalne. Obecnie w firmach doradczych „zapominamy” o mniejszych działkach, nie mamy działów mieszkaniowych, planowania przestrzennego, tylko nieliczni zajmują się hotelami itd. Kiedy pracowałem w King Sturge w Londynie, spotkałem się nawet z działem obsługi i wyszukiwania działek pod maszty telekomunikacyjne. Jeszcze kilka lat temu wielu zamożnym osobom prywatnym zależało na budowie czegoś od podstaw, by pozostawić to potomnym. Dziś chcą inwestować w nieruchomości generujące przychód, a do tego są potrzebni zaufani doradcy. Pojawi się także więcej firm specjalizujących się w podnoszeniu wartości nieruchomości, czyli tzw. asset management, a ich wynagrodzenie będzie zależne właśnie od wzrostu wartości. Coraz więcej inwestorów zrezygnuje z otwierania biur w Polsce, będą szukać doświadczonego zespołu na miejscu.

Kto obejmie stery w Warszawie

Michał Ćwikliński stanie 1 sierpnia na czele firmy Apleona GVA w Polsce jako partner zarządzający. Dołączy także do zarządu europejskiego Apleona GVA. Michał posiada wieloletnie doświadczenie w sprzedaży i nabywaniu nieruchomości komercyjnych w Polsce. W ostatnim czasie stał na czele działu inwestycyjnego Savills, gdzie od 2010 roku sfinalizował transakcje o wartości około 3 mld euro oraz budował warszawski oddział firmy jako członek zarządu. Wcześniej przez siedem lat pracował w King Sturge w oddziałach w Londynie oraz Warszawie. Jest członkiem RICS (Royal Institution of Chartered Surveyors). Jest także absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz London Metropolitan University i University of Reading, College of Estate Management.

Apleona GVA

Apleona jest wiodącym europejskim dostawcą usług na rynku nieruchomości z siedzibą w Neu-Isenburg niedaleko Frankfurtu nad Menem. Ponad 20 tys. pracowników z ponad 30 krajów zarządza nieruchomościami ze wszystkich kategorii aktywów i doradza klientom na wszystkich etapach cyklu życia nieruchomości. Klientami Apleony są firmy z sektora przemysłowego, fundusze inwestycyjne, firmy ubezpieczeniowe, banki, sektor publiczny, deweloperzy oraz najemcy. Po sprzedaży przez Bilfinger SE do szwedzkiego funduszu inwestycyjnego EQT w 2016 roku Apleona GVA rozszerza zakres usług konsultingowych na polskim rynku nieruchomości. Polski podmiot świadczy usługi doradztwa inwestycyjnego oraz usługi doradcze dla najemców sektora biurowego oraz magazynowego, dodatkowo w zakresie usług nowej firmy będzie także doradztwo techniczne oraz hotelowe. Na polskim rynku Apleona GVA skupi się zarówno na wzroście organicznym, jak i na możliwościach przejęcia podmiotów lokalnych.

Kategorie