Na pokład samolotu lecącego z Helsinek do Paryża wsiadło 400 pasażerów, ale – na skutek błędu w zamówieniu – firma cateringowa dostarczyła tylko 200 porcji posiłku. Gdy Airbus osiągnął prędkość przelotową, personel pokładowy wpadł w panikę. Kogo nakarmić? Może tylko kobiety, dzieci i osoby starsze? A może losować? Ale starsza stewardesa wpadła na inny pomysł, więc pasażerowie wkrótce usłyszeli komunikat: „Szanowni państwo, bardzo przepraszamy, ale na skutek niewytłumaczalnego błędu mamy na pokładzie 400 pasażerów i tylko 200 posiłków. Dlatego każdy z państwa, kto okaże się na tyle miły, że odda swój lunch bliźniemu, dostanie od nas darmowe drinki do końca lotu!”. Pasażerowie przyjęli komunikat ze spokojem. Jakiś czas później z głośników popłynął kolejny komunikat: „Szanowni państwo, za chwilę lądujemy na lotnisku Charlesa de Gaulle’a w Paryżu. Jeśli ktoś zgłodniał, proszę się nie k