Nad samym brzegiem
Case studyNie jest to pierwsza inwestycja szwedzkiej firmy w sektorze mieszkaniowym. Także w Poznaniu Vastint rozpoczął realizację projektu mixed-use Stara Rzeźnia, ukończył również Riverview w byłej dzielnicy stoczniowej Gdańska. Najnowsza propozycja firmy to jednak jej największa jak dotychczas inwestycja – ma docelowo składać się z około 50 budynków, w których znajdzie się mniej więcej 1,8 tys. lokali mieszkalnych przeznaczonych na sprzedaż bądź pod wynajem, a ich metraż będzie wahać się od 30 do 100 mkw.
Kompleks Portowo powstaje w dzielnicy Starołęka leżącej na południe od centrum miasta, a swoją nazwę zawdzięcza lokalizacji – powstaje na 16-hektarowej działce, która niegdyś stanowiła nabrzeże przeładunkowe. Jego pozostałości można podziwiać do dziś, zaś początki zagospodarowania terenu sięgają 1881 roku, gdy nabrzeże zaczęło służyć pobliskim fabrykom. W sąsiedztwie zbudowano w 1941 roku stocznię rzeczną, która kontynuowała działalność także po wojnie. Budowano w niej i remontowano barki rzeczne, znane jako „poznanianki”, które cumowały tam również zimą. Na terenie obiektu znajdowała się też fabryka kosmetyków Pollena Lechia. Ostatecznie stocznia przestała istnieć w 1999 roku, wtedy tę część Starołęki przejęli spacerowicze, wędkarze i dzika przyroda. Teren poprzemysłowy jest częściowo ograniczony przez ulice Hetmańską i Starołęcką, a także rondo Starołęka na prawym brzegu Warty.
Pozwolenia na budowę I etapu Portowej zostały wydane na początku tego roku, ale plany Vastintu dotyczące terenu sięgają przynajmniej roku 2008, gdy to firma kupiła pierwszą działkę. Długi czas, jaki upłynął do ostatecznego uruchomienia projektu w 2023, wynikał głównie z konieczności uporania się z szeregiem protestów.
Postindustrialny szyk
Dlaczego Vastint wybrał na taki projekt właśnie ten konkretny obszar? – Widzieliśmy ogromny potencjał tej lokalizacji – wyjaśnia Rafał Przybył, manager regionalny w firmie Vastint Poland. – Starołęka leży blisko centrum miasta, także wyjątkowa wartość krajobrazowa okolicy stanowiła wielką zaletę. Za znaczący uznaliśmy również postindustrialny charakter oraz rozmiar terenu, który umożliwiał rozwinięcie projektu zgodnego z naszą filozofią tworzenia miejsc przyjaznych do życia – dodaje.
Rafał Przybył opowiada również, w jaki sposób inwestycja odpowie na potrzeby mieszkaniowe i życiowe poznaniaków. – Wśród priorytetów, jakie braliśmy pod uwagę przy projektowaniu Portowej, znalazła się wygoda i chęć zaspokojenia potrzeb związanych z funkcjonowaniem różnych grup w dużym mieście. Osiedle, doskonale skomunikowane z centrum Poznania, będzie samowystarczalnym i kameralnym miasteczkiem z wszelkimi udogodnieniami i usługami z obszarów edukacji, opieki nad dziećmi, ochrony zdrowia, komunikacji miejskiej czy handlu. Bliskość Warty i terenów zielonych umożliwi mieszkańcom dostęp do różnych form rekreacji, aktywnego wypoczynku i spotkań na świeżym powietrzu, jednocześnie służąc budowaniu wspólnoty – podkreśla Przybył.
Skoncentrowani na równowadze
Rewitalizacja dawnych obszarów przemysłowych stanowi oczywiście korzyść dla lokalnego środowiska, ale jest również po prostu przejawem dobrego planowania urbanistycznego. Jednym z problemów, których pomaga uniknąć takie podejście, jest rozrastanie się miast. Szymon Wojciechowski, prezes pracowni architektonicznej APA Wojciechowski, której zlecono zaprojektowanie Portowa, wyjaśnia, w jaki sposób przebudowa takich terenów jest przykładem zrównoważonego podejścia. – Bardziej skoncentrowane miasto oznacza większą wydajność, mniej marnowanej energii, lepszą komunikację, dzielenie gotowych rozwiązań i elementów infrastruktury zamiast budowania nowych od podstaw. Chodzi również o wypełnianie luk w tkance miejskiej. Wspaniałe lokalizacje, które w przeszłości były zajmowane przez przemysł, stoją teraz puste i czekają na rozpoczęcie nowego życia jako przyjazna przestrzeń do życia. Portowo w Poznaniu będzie tego doskonałym przykładem – zdefiniowany na nowo, w odświeżonej i uwspółcześnionej formie, bogaty w zieleń teren zostanie przywrócony miastu i jego mieszkańcom – przekonuje Wojciechowski.
Zdarza się również, że przebudowy terenów poprzemysłowych stanowią większe wyzwanie architektoniczne niż przedsięwzięcia tworzone od podstaw. Jak wyjaśnia jednak Klara Janicka, starsza architektka w pracowni APA Wojciechowski, dla każdego specjalisty podobne projekty to ważny egzamin. – Przebudowa dokonana na terenie dawnej fabryki mydła dała nam, architektom, cały wachlarz możliwości. Ogromnym wyzwaniem była chociażby postindustrialna topografia terenu. Ukształtowana ludzką ręką działka jest bardzo różnorodna, jeśli chodzi o poziomy i formy. Różnica poziomów pomiędzy ul. Starołęcką a krawędzią niecki wynosi ponad 8 metrów. Wykorzystaliśmy to nachylenie chociażby w celu zapewnienia dostępu do parkingu podziemnego, bez konieczności wykonywania nadmiernie zaawansowanych prac ziemnych lub tworzenia samodzielnie elementów krajobrazu – tłumaczy Klara Janicka. Kluczowa cecha, jaką jest w przypadku Portowa nachylenie terenu, została również włączona do ogólnego projektu, aby uczynić architekturę ciekawszą. – Wysokość budynków będzie zróżnicowana – od niższych w pobliżu wody, przez średnie w centrum działki, po najwyższe dominanty. Taki układ zapewni wspaniały widok z mieszkań na rzekę, a wyższe bryły stworzą barierę akustyczną. Zróżnicowane elewacje wykorzystaliśmy również do zdefiniowania prywatności przestrzeni – ta publiczna będzie zlokalizowana niżej, a półprywatna i prywatna – wyżej względem ulicy – dodaje architektka.
Wzorcowe myślenie
– Portowo odzwierciedla filozofię działania firmy Vastint, która opiera się na tworzeniu przyjaznych i zrównoważonych przestrzeni do życia. Mamy na celu przemyślane i zbalansowane łączenie funkcji mieszkaniowych z infrastrukturą umożliwiającą dostęp do podstawowych usług, a także rekreacją oraz relaksem, co w naturalny sposób wzmacnia więzi społeczne i podwyższa jakość życia mieszkańców – tłumaczy Rafał Przybył, który przekonuje także, że projekt może stanowić inspirację dla innych deweloperów mieszkaniowych. – Portowo będzie czymś znacznie więcej niż kolejną nadrzeczną inwestycją. Mocno wierzymy w to, że stanie się wzorcowym przykładem, jak korzystać z rekreacyjnego potencjału okolic poznańskiej Warty, zachęcając do osiedlenia się nad jej brzegiem – zapewnia.
Portowo będzie realizowane w pięciu lub sześciu etapach. Realizacja I fazy ma rozpocząć się jesienią tego roku, w jej ramach powstanie 11 budynków mieszkalnych z 378 lokalami. Szacuje się, że ostatni etap dobiegnie końca w roku 2036.