Zamiast rozdawnictwa - inwestycja
Choć Jessica ma tylko cztery lata, to już wielu ubiega się o jej względy. Niestety nie bezinteresownie. Ma ona bowiem 1 mld euro do wydania w całej Europie. Przeznaczy je głównie na zintegrowany rozwój infrastruktury miejskiej
Emil Górecki
Joint European Support for Sustainable Investment in City Areas (JESSICA) to program opracowany wspólnie przez Komisję Europejską, Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) i Bank Rozwoju Rady Europy. Jest to droga finansowania inwestycji miejskich, które wtapiają się w plan rozwoju miasta. Pieniądze na te projekty trafiają do nich za pośrednictwem specjalnych funduszy na rzecz rozwoju obszarów miejskich lub funduszy powierniczych. Środki mogą zostać zaangażowane poprzez wkład kapitałowy, pożyczkę lub poręczenia bankowe. Co ważne, to źródło finansowania może być kojarzone z innymi, na przykład z kapitałem prywatnym. Inwestycje, które mogą otrzymać wsparcie z instrumentu JESSICA nie mogłyby być finansowane z funkcjonujących już funduszy.
Miliard na rozmnożenie
Zaangażowanie EBI w tego typu projekty nie jest niczym nowym, zwłaszcza jeśli chodzi o projekty rewitalizacji miast i transportu publicznego. JESSICA ma to zaangażowanie jeszcze zwiększyć. – Wartość tego programu to 1 mld euro. Używając dźwigni finansowej uda się nam wypuścić na rynek nawet dwa razy tyle środków, co jest dziś bardzo ważne. Inwestycje, jakie będziemy finansować w ramach programu JESSICA przyciągają kolejnych inwestorów. Jak dotąd, zainteresowanie tym programem wyraziły 43 kraje i regiony. W Polsce województwa zachodniopomorskie i wielkopolskie podpisały już umowy o finansowaniu funduszu powierniczego z EBI, kolejne się do tego zbliżają. W całej Europie do tej pory inicjatywę tę uruchomiły cztery regiony – mówi Eugenio Laenza, szef inicjatywy JESSICA.
Kwestią wyboru jest to, czy dany region lub miasto użyją tego instrumentu, który ma w założeniu generować przychody, czy raczej zużyć te środki jako proste dotacje. Program jest pilotażowy, więc o tym, które regiony miały rację, wybierając tę czy inną możliwość, przekonamy się za kilka lat. Jednak ci, którzy się na ten instrument zdecydowali, widzą w nim znacznie więcej plusów niż minusów. – Oczywiście, takie finansowanie jest bardziej ryzykowne. Ale rozdawać czyste dotacje potrafi każdy głupi. Gdyby nie JESSICA, miałbym do dyspozycji trochę ponad 40 mln euro na rewitalizację. To wystarczyłoby dosłownie na kilka projektów. Teraz kwota do zainwestowania jest trzy razy większa. Zdobyliśmy dodatkowe środki z budżetu państwa, a ponadto EBI obiecał nam kredyt na około 50 mln euro. Mamy więc 122 mln euro do zainwestowania – wylicza Leszek Wojtasiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego. Województwo to nie ma jeszcze listy inwestycji, które zostaną zrealizowane, ale projektów jest kilkanaście, niemal z każdego miasta regionu. Pomysłów również dużo. Ważne, że w każdym z nich znajduje się plan komercjalizacji części rewitalizowanych obiektów, by z czegoś spłacić zaciągnięte kredyty. Mogą to być hotele, biura czy sklepy. – W realizacji tych projektów będziemy kładli nacisk na partnerstwo publiczno-prywatne. Inwestycje te będą prowadziły podmioty prywatne, które poradzą sobie z tym znacznie lepiej niż zakłady budżetowe – dodaje wicemarszałek Wojtasiak.
Tkanie miasta
Jakie projekty mogą liczyć na wsparcie? Zasady są podobne, jak dla funduszy strukturalnych. To finansowanie może być jednak przeznaczone na projekty infrastruktury miejskiej, jak transport, kanalizacja czy wodociągi, regenerację terenów poprzemysłowych czy wojskowych i przygotowanie ich pod inwestycje, budowę parków naukowych i centrów biznesowo-biurowych przeznaczonych dla małej i średniej przedsiębiorczości, odnowienie budynków zabytkowych czy uniwersyteckich. Jednak po zrealizowaniu inwestycji, środki z nich pozyskane będą trafiały do funduszu powierniczego i będą reinwestowane w podobne projekty. – Nie jest to czysta dotacja. Inwestycje te muszą gwarantować zwrot. Nie oznacza to jednak, że wrócą one do Komisji Europejskiej. Chodzi o to, że będą generować przychody – mówi Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego, które niedawno rozpoczęło wdrażanie inicjatywy. Jak dodaje, województwo już przygotowało kilka dużych projektów, które chciałoby przeprowadzić z użyciem tego instrumentu. Ile z nich zostanie zrealizowanych, to zależy od oferty EBI. Województwo przeznaczyło na nie ponad 33 mln euro z Regionalnego Programu Operacyjnego. – Jednym z projektów będzie rewitalizacja Kwartałów Norweskich, zaniedbanej dzielnicy starych kamienic w centrum Szczecina. Partery budynków zostaną przeznaczone na sklepy i punkty usługowe, a powyżej, oprócz mieszkań, znajdą się także biura – zdradza plany marszałek Husejko.
Z miejscem dla prywatnych
Program JESSICA pojawia się w tych miejscach, gdzie z różnych względów kapitał prywatny obawia się zainwestować samodzielnie – na przykład w podupadłych dzielnicach. Bezpośrednio skorzystać z nich mogą tylko samorządy, choć oczywiście nie pozostaje to bez wpływu na sektor prywatny. JESSICA będzie finansować duże, zintegrowane projekty. Nie ma sensu remontować jednej kamienicy, lepiej od razu zająć się całym kwartałem.
Za udany przykład wdrożenia inicjatywy JESSICA wskazuje się zmianę biegu berlińskich ulic Altes Stadthaus, Rotes Rathaus i Grossen Judenhof. Przywrócono tu historyczny plan zabudowy, co umożliwiło powstanie nowych ulic, a wzdłuż nich budynków mieszkalnych o łącznej powierzchni 39 tys. mkw. oraz dodatkowych 33 tys. mkw. powierzchni komercyjnych.
W gronie państw najbardziej zaawansowanych we wdrażaniu tego przedsięwzięcia znajdują się na razie tylko dwa z tzw. nowej Europy – Polska i Litwa. Jak zapowiada Eugenio Laenza, wkrótce dołączą do nich Bułgaria, Estonia, Słowacja, Czechy, Węgry i Łotwa. Litwini ze wsparciem programu JESSICA chcą rewitalizowć i ocieplać bloki mieszkalne. Beneficjentami będą tu wspólnoty mieszkaniowe, a także inni, prywatni i państwowi właściciele. Podobne przedsięwzięcie planują Bułgarzy. – Program modernizacji posowieckich bloków mieszkalnych zaczął już działać w 2005 roku, ale teraz próbujemy go przystosować do wymagań inicjatywy JESSICA i stąd pozyskiwać finansowanie na projekt. Jesteśmy w trakcie prac przystosowujących prawo do tego mechanizmu. Łączna wartość inwestycji, które chcielibyśmy zrealizować przy pomocy programu JESSICA to ponad 200 mln euro – mówi Valius Serbenta, dyrektor litewskiej Agencji Rozwoju Mieszkalnictwa i Miast, która zajmuje się przygotowaniem wdrażania inicjatywy JESSICA.