Malejący popyt, rosnące koszty robocizny i materiałów, a teraz jeszcze kryzys finansowy. Trudne czasy nadeszły dla sektora mieszkaniowego, który musi stawić czoła skutkom amerykańskich zawirowań. Czy zmieni się charakter finansowania projektów? Nathan NorthCzasy, gdy finansowanie inwestycji mieszkaniowych było tanie, a ceny mieszkań gwałtownie rosły, dziś wydają się odległym wspomnieniem. Pod koniec lata ubiegłego roku znane już były rozmiary kryzysu na amerykańskim rynku kredytów mieszkaniowych. Banki zaczęły przygotowywać się na najgorsze i na gwałt podnosiły stopy procentowe. Niektórzy komentatorzy twierdzili początkowo, że problem ogranicza się do Stanów Zjednoczonych i nie przeniesie się na drugi brzeg Atlantyku. Jednak rzeczywistość okazała się bardzej pesymistyczna. Nadzieje, że młodsze rynki Europy Środkowej i Wschodniej, odnotowujące w ciągu ostatnich kilku lat bezprecedensowy boom, okażą się odporne na problemy, dziś wyda