Trasy w malowniczych okolicach Łapanowa oraz odniósł zwycięstwo w całej grupie NSiódma runda Pucharu Polskiego Związku Motorowego z elektroniką. Samochód „palił” tylko na trzy cylindry, co wiązało się z zupełnym brakiem mocy. W tej sytuacji nie było mowy o starcie w rajdzie. Serwis uporał się z awarią dopiero o świcie w dniu rajdu. – Naprawdę myślałem, że – mówi kierowca Paweł Piasecki. – W nocy przez hotelowe okno docierały do mnie odgłosy zmagania się serwisu z awarią. Dopiero ok. 6 rano usłyszałem normalny dźwięk silnika i... zapaliło się światełko i kręte. Czas na pierwszym OS był bardzo dobry – wygrana (7 sekund do przodu). W połowie trzeciego OS, na słynnym zakręcie w Łapanowie, gdzie zawsze jest mnóstwo kibiców, troszkę opóźnione hamowanie po długiej prostej zaowocowało wykręceniem efektownego „bączka”. Na szczęście samochód zmieścił się w obrębie drogi i w nic nie uderzył