W ciągu ostatnich trzech lat nie brakowało wydarzeń, które mocno i nieoczekiwanie ingerowały w panującą w segmencie mieszkaniowym sytuację. Oznaki, że może się ona wkrótce unormować, obserwowano jednak już pod koniec roku 2022. – Po chwilowym załamaniu się sprzedaży w II kwartale 2020, spowodowanym przez pandemię, nastroje uczestników rynku szybko uległy poprawie. Liczba sprzedanych w 2021 roku mieszkań na rynku pierwotnym była jedną z najwyższych w historii rynku. Kolejny rok przyniósł następne zmiany, których efektem było załamanie się sprzedaży w połowie 2022. Rosnąca inflacja, wojna za wschodnią granicą i dramatyczna sytuacja na rynku kredytów hipotecznych sprawiły, że popyt mieszkaniowy wyraźnie spowolnił. W ostatnim kwartale 2022 obserwowaliśmy jednak już zupełnie inny poziom sprzedaży. Na rynek wrócili klienci, którzy do tej pory jedynie obserwowali sytuację – tłumaczy Aleksandra Gawrońska, director, head of residenti