Złoty blask pieniędzy
Case studyGdy słyszymy o nietypowych inwestycjach takich jak ta, zaczynamy się od razu zastanawiać, jak one powstają, jakie są ich zalety i wady, a także czy są warte włożonej w nie pracy – zarówno pod względem finansowym, jak i środowiskowym. Czy takie projekty mogą wyznaczyć nowe trendy? Bank Millenium musiał rozważyć wszystkie powyższe kwestie. Dlaczego lokalny zarząd banku zdecydował się na takie przedsięwzięcie zamiast wyburzenia starego gmachu lub zainwestowania w inną nową siedzibę?
Tłumaczy to Anna Wojda, managerka projektu z Wydziału Administracji i Infrastruktury Millenium Banku: – Z ekonomicznego punktu widzenia wyburzenie budynku i postawienie go na nowo byłoby nieopłacalne, dlatego od początku wiedzieliśmy, że chcemy zmodernizować ten obiekt. Nasz bank wywodzi się z Gdańska, a całe przedsięwzięcie stanowi również ukłon w stronę naszej historii. Nie chcieliśmy odcinać się od korzeni, woleliśmy dołożyć wszelkich starań, aby ulepszyć to, co służy nam od wielu lat. Budynek o klasycznej i trudnej formie sięgającej czasów PRL-u zyskał nowoczesny wygląd i charakter. Na tym właśnie polega zrównoważony rozwój – na maksymalnym wykorzystaniu materii, którą już mamy. Starając się o certyfikację LEED chcieliśmy zyskać potwierdzenie, że budynek pod żadnym względem nie odbiega od nowoczesnych inwestycji – wyjaśnia Anna Wojda.
Budynek, o którym mowa, powstał pod koniec lat 60. XX wieku przy ul. Grunwaldzkiej w dzielnicy Wrzeszcz. Plany dotyczące jego modernizacji oddział nieruchomościowy Millenium Banku zaczął snuć w 2021 roku. Do przebudowy został zaangażowany generalny wykonawca z Bydgoszczy, Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Wojmar, a za projekt odpowiedzialna była wrocławska pracownia Ch+ Architekci. Prace trwały od lipca do grudnia 2023, gdy to budynek został ponownie otwarty dla klientów i pracowników. Obecnie to największa placówka bankowa w północnej Polsce.
Zieleń zawsze jest w modzie
Czy realizacja projektu była trudnym zadaniem? – Musieliśmy stawić czoła wielu wyzwaniom – przyznaje Anna Wojda. – Sama konstrukcja budynku znacząco różni się od tych współczesnych, co widać chociażby po wysokości kondygnacji. Umieszczenie instalacji w przestrzeniach międzystropowych nie wchodziło w grę, więc zaprojektowanie i montaż systemów HVAC nie było najłatwiejszym procesem – dodaje. Wyzwania dotyczyły jednak nie tylko aspektów technicznych. Twórcom zależało na tym, aby przestrzeń była przyszłościowa i przyjazna dla użytkowników. – Stworzenie czegoś od podstaw to jedno, lecz aby budynek służył nam przez wiele kolejnych lat, musimy spełnić dodatkowe wymagania. Zdecydowaliśmy się na naturalne materiały, które nigdy nie wychodzą z mody, a po drugie i ważniejsze – są po prostu bardziej trwałe. Mam tu na myśli chociażby drewno czy meble z wydłużonym okresem gwarancji. W kuchni zachowaliśmy oryginalny parkiet z lat 70. – używany od ponad czterech dekad po odświeżeniu nadal wygląda wspaniale i nie stracił swoich właściwości. Neutralny design, na który postawiliśmy, nie próbuje gonić za krótkotrwałymi trendami. Wnętrza utrzymane są w naturalnych barwach, które przełamuje tylko nasza firmowa magenta. Zamiast podążać za modą woleliśmy zaproponować naszym pracownikom przyjazne miejsce pracy, które przez wiele lat będzie zachęcać do przychodzenia do biura – podkreśla Anna Wojda.
Oczywistą korzyścią z modernizacji starszych budynków są kwestie środowiskowe. Jak podaje ekspertka z Millenium Banku, remont istniejącego budynku zamiast stawiania nowego pozwolił zmniejszyć emisję dwutlenku węgla aż o 57 proc.! – To olbrzymi sukces i znaczące ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko naturalne. Certyfikacja powstających współcześnie obiektów jest już standardem, ale renowacja starszych nieruchomości i dawanie im nowego życia musi się bardziej upowszechnić, również ze względu na sytuację na rynku nieruchomości. Proekologiczne działania są wspierane przez instytucje państwowe, które dotują np. fotowoltaikę – jest w nią wyposażony również nasz budynek. Z tego względu zakup zielonej energii był dla tej inwestycji oczywistym wyborem – podkreśla Anna Wojda.
Ze srebra w złoto
Bank początkowo dążył do uzyskania certyfikatu LEED na poziomie Silver, ale dzięki dodatkowym działaniom udało się zwiększyć parametry nieruchomości i uzyskać LEED na poziomie Gold. W procesie certyfikacji budynku Millenium Bank korzystał ze wsparcia firmy doradczej JWA. Projektem kierowała Zuzanna Targosz, kierowniczka zespołu i specjalistka ds. zrównoważonego rozwoju, która sama jest zwolenniczką podejścia przyjętego przez bank. – Zdecydowana większość istniejących elementów konstrukcyjnych została ponownie wykorzystana, dlatego sam budynek ma niższe wskaźniki oddziaływania na środowisko, w tym emisji dwutlenku węgla. Budowa zupełnie nowego obiektu od podstaw spowodowałaby dwukrotnie większą produkcję tej substancji. W procesie budowlanym za największy odsetek szkodliwych emisji do atmosfery odpowiadają materiały, które zużywa się w dużych ilościach, a proces ich produkcji wymaga znacznych nakładów surowców i energii – wskazuje Zuzanna Targosz. Projekty typu reuse są również korzystne dla lokalnej społeczności, zarówno ze względu na ponowne wykorzystanie śródmiejskich terenów zamiast budowania w nowych lokalizacjach, jak i wynikające z tego faktu redukcje emisji generowanych przez środki transportu. – Ponowne wykorzystanie budynku i stworzenie zwartego sąsiedztwa w dłuższej perspektywie oznacza, że zachowujemy ziemię, naturalne środowisko i otwartą przestrzeń, nie przyczyniając się do rozlewania się miast. Jednocześnie gęsta zabudowa wpływa korzystnie na zdrowie ludzi, ponieważ zachęca ich do znacznie rzadszego korzystania z samochodów w celu dojazdu do pracy. To z kolei przyczynia się to do poprawy kondycji lokalnego środowiska poprzez zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. A dzięki dogodnej lokalizacji w centrum miasta dostęp do transportu publicznego jest doskonały – wylicza Zuzanna Targosz.
Anna Mazurek, szefowa zespołu nieruchomości w Wydziale Administracji i Infrastruktury Millennium Banku, zgadza się z tą opinią: – Jedną z korzyści, które przyniosła realizacja tego projektu, było to, że zyskaliśmy nowoczesny budynek w samym centrum miasta. Polski rynek nieruchomości od lat dynamicznie się rozwija, a dostępność budynków w centralnych lokalizacjach jest coraz mniejsza – podkreśla Anna Mazurek.
To po prostu ma sens
– Biorąc pod uwagę aspekty środowiskowe i emisje związane z procesem budowy korzystniej jest modernizować, a nie wyburzać i stawiać nowe obiekty. Rewitalizacja tych starszych zmniejsza operacyjny ślad węglowy zbliżając całą branże budowlaną do neutralności klimatycznej, jednocześnie zapewniając komfort użytkownikom i konkurencyjność właścicielom nieruchomości – tłumaczy Zuzanna Targosz. Bank Millenium odmówił nam podania kosztów rewitalizacji i procesu, który umożliwił tak wysoki poziom certyfikacji, z pewnością jednak starsze budynki, jeśli mają pozostać atrakcyjne dla pracowników, klientów, innych użytkowników i inwestorów, będą musiały zostać poddane podobnemu procesowi. Unia Europejska jest sygnatariuszką porozumienia paryskiego, a więc wszystkie jej państwa członkowskie są zobowiązane do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. – W kontekście budownictwa oznacza to, że czeka nas wiele rewitalizacji starszych gmachów, które nie są zrównoważone energetycznie, a ich ślad węglowy jest wysoki. W miastach brakuje ponadto atrakcyjnie położonych działek budowlanych, a w kontekście unijnej polityki środowiskowej najlepiej skomunikowane lokalizacje w centrum będą musiały być zmodernizowane jak najszybciej – tłumaczy Zuzanna Targosz. Efektywność energetyczna zmniejsza oczywiście koszty utrzymania, ale właściciele starszych budynków muszą mieć świadomość, że takie projekty w dłuższej perspektywie mają sens zarówno środowiskowy, jak i ekonomiczny. Im wyższy poziom certyfikacji, tym większa będzie wartość aktywów w przyszłości.
Na koniec należy wspomnieć, że centrum finansowe przy ul. Grunwaldzkiej to nie jedyny zmodernizowany ostatnio przez Millenium Bank historyczny obiekt – w tym samym mieście instytucja ta wyremontowała również budynek oddziału przy Targu Drzewnym. Czy to oznacza, że bank ma apetyt na kolejne tego typu przedsięwzięcia w przyszłości? To całkiem prawdopodobne. – Przebudowa obiektu przy ul. Grunwaldzkiej dodała nam pewności siebie w kwestii renowacji naszych nieruchomości. Jeśli w kolejnych latach znów przyjdzie nam zmierzyć się z tego typu wyzwaniem, nie będziemy się go bać i z pewnością podążymy w odpowiednim kierunku. Już teraz możemy powiedzieć, że budynek we Wrzeszczu to nasza flagowa inwestycja – podsumowuje Anna Mazurek z Banku Millennium.