Mimo globalnego spowolnienia gospodarczego mamy dobre wieści: rynek inwestycyjny w regionie Europy Środkowo-Wschodniej (szczególnie w Polsce i w Czechach) na razie opiera się kryzysowi. - Możliwe bankructwo Grecji nie zachwiało rynkami. Po upadku Leman Brothers we wrześniu 2008 roku wszystko zamarło. Dziś sytuacja na światowych rynkach nie wywołuje już takiej paniki wśród funduszy inwestujących w nieruchomości. Dotychczas żadna transakcja nie została wstrzymana i nic nie zapowiada, że to się zmieni - przekonuje Wojciech Pisz, dyrektor grupy rynków kapitałowych Cushman & Wakefield. I dodaje, że w szczególnie dobrej sytuacji znajduje się Polska. - Pozytywne sygnały dotyczące stanu polskiej gospodarki zwracają uwagę inwestorów. Pojawiają się nowi gracze, wolumen transakcji może sięgnąć na koniec roku 2 do 2,5 mld euro. Może nawet więcej - mówi Wojciech Pisz. Z obliczeń Cushman & Wakefield wynika, że w pierwszym półroczu 2011 r. wartość