EN

Gaudi przeciw wybitym szybom

Osiedla z wielkiej płyty to nie tylko problem ekonomiczny, 
ale także architektoniczny i społeczny. Zamieszkują je dzisiaj 
głównie ludzie, którzy w latach 90. nie załapali się 
na pociąg do sukcesów transformacji. Dziś często są to getta, z takimi zjawiskami, jak choćby kultura blokersów

Emil Górecki

 

Problem betonowych osiedli był tematem wystawy „Od Corbusiera do blokersów”, zorganizowanej w 2007 roku w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej. Można było w czasie jej trwania obejrzeć i posłuchać emerytowanych już architektów i urbanistów oraz prześledzić drogę, jaką przebyła idea „maszyny do mieszkania” genialnego Szwajcara Le Corbusiera do swej zwulgaryzowanej, komunistycznej wersji.

Brzydkie, zaniedbane osiedla, poskładane byle jak z popękanych płyt, nie wpływają na mieszkańców pozytywnie, nie motywują do działania, do dbania o swoje otoczenie. Zgodnie z teorią wybitych szyb, nieporządek wokół sprawia, że człowiekowi łatwiej jest dewastować i niszczyć, bo kolejnego gryzmoła na ścianie już i tak nikt nie zauważy. Niestety, przywykliśmy do widoku takich osiedli z wielkej płyty. Czy można to zmienić? Wielu architektów i urbanistów jest przekonanych, że tak. – Peerelowskie budownictwo mieszkaniowe to efekt prymitywnego układu społeczno-polityczno-gospodarczego. Ale w latach 60. i 70. mieliśmy w Polsce świetną szkołę urbanistyki, więc nie każde takie osiedle nadaje się wyłącznie do wyburzenia – twierdzi Paweł Kobylański, wiceprezes Krajowej Rady Izby Architektów. Według niego, receptą na odrapane, brudne mury betonowych osiedli są powściągliwość i świadomość ich administratorów: użycie przy modernizacji spokojnych, dobranych kolorów i materiałów, nawiązanie do otoczenia, zachowanie harmonii i kompozycji. Niestety, takiego właśnie szerokiego spojrzenia odpowiedzialnym za te budynki brakuje. Dlatego ocieplone i odmalowane, przyciągają nierzadko oczy wszystkimi kolorami tradycyjnego stroju łowickiego, drażnią widza i gryzą się z otoczeniem.

Podobne do naszej wielkiej płyty, tanie osiedla stoją w Paryżu, Rotterdamie czy Berlinie. Większość z nich nie przeistoczyło się w tzw. „dobre” dzielnice. Ale z pewnością po przebudowie, połączeniu niefunkcjonalnych mieszkań, ociepleniu i stworzeniu im ciekawych fasad, stały się przyjazne, wygodniejsze i bardziej oryginalne. W Polsce jest około 9 tys. architektów. Kolejne kilka tysięcy młodych ludzi czeka w kolejce po przepustkę do zawodu. Więc potencjał fachowców mamy. Brak tylko świadomości i jak zwykle... pieniędzy. Oczywiście, nie ma sensu wyburzać ponad 4 milionów mieszkań pozostających w relatywnie dobrej kondycji. Wystarczy je tylko gruntownie zmodernizować.

Niedawno rozstrzygnięty został konkurs „Termo Organika Gaudi Projekt”. Zadanie dla uczestników polegało na zaprojektowaniu fasady szarego, betonowego bloku, by po ociepleniu nadać mu interesujący, estetyczny wygląd. Nadesłano prawie 70 prac, które dziś czekają na realizację. Może to jest miejsce do szukania pomysłów na betonowe blokowiska? Tym bardziej, że organizator – firma Termo Organika – chce potencjalnym inwestorom podarować wybrany projekt, zapewnić pomoc architekta i dostarczyć materiały ociepleniowe w preferencyjnej cenie. Koszt przedsięwzięcia będzie więc podobny, do stosowanej dziś „standardowej” termomodernizacji, a efekt – znacznie ciekawszy. ν 

Kategorie