Jak najkrócej opisać sytuację na rynku nieruchomościowym w Europie Środkowej i Wschodniej? Po prostu wszystko gra. I to jak! Wartość zawieranych inwestycji nie jest już tak duża jak w 2006 roku, ale paradoksalnie, to też dobry znak Co najbardziej wpłynęło na sytuację na rynku inwestycyjnym w Europie Środkowo-Wschodniej w 2007 roku? Odpowiedź nasuwa się sama: kredytowe załamanie, czyli credit crunch w Stanach Zjednoczonych. Na naszym kontynencie czuje się jego wtórną falę, która najsilniej uderzyła w Wielką Brytanię. Tam w sierpniu praktycznie cały rynek inwestycyjny się zatrzymał, a transakcje, które planowano zakończyć były renegocjowane. Natomiast w naszej części Europy inwestorzy zaczęli podchodzić do zakupów z większą uwagą, a banki zrewidowały możliwości kredytowania: zmieniły strukturę i koszty finansowania nieruchomości. Ale paradoksalnie wpływ tych wydarzeń nie musi być dla naszego regionu zgubny. – Inwestowanie w Euro