Nasz, lokalny, nielegalny
Obiekty użyteczności publicznejschedule 02 września 2019
Eurobuild CEE
NIK skontrolował po raz pierwszy realizację budżetów obywatelskich przez gminy
1 / 1
POLSKA We wszystkich 22 skontrolowanych gminach samorząd naruszył prawo podczas realizacji budżetów obywatelskich w latach 2016-2018. Sprzyjały temu nieprecyzyjne przepisy i niejednolite podejście organów nadzoru do realizacji projektów społecznych – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Ogólne zasady funkcjonowania budżetu obywatelskiego określono w polskim systemie prawnym dopiero na początku 2018 roku. Do tego czasu miasta i gminy we własnym zakresie ustalały warunki i zakres funkcjonowania tego budżetu oraz wielkość środków finansowych przeznaczonych na projekty obywatelskie. Jednostki samorządu terytorialnego brały przy tym pod uwagę specyfikę danej gminy, a przede wszystkim indywidualne cele i potrzeby mieszkańców. W tej sytuacji NIK uznał za celowe sprawdzenie, na ile skutecznie gminy realizowały budżety obywatelskie, tym bardziej, że obszar ten dotychczas nie był objęty kontrolą NIK.
W ramach kontroli NIK przeprowadził wśród burmistrzów i prezydentów 262 miast z 16 województw badanie kwestionariuszowe, które dotyczyło funkcjonowania budżetów obywatelskich lub powodów, dla których władze gminy nie korzystały z tej formy konsultacji społecznych z mieszkańcami. Do objętych kontrolą urzędów wpłynęło ogółem 7120 wniosków o realizację projektów w ramach budżetów obywatelskich, a szacunkowe koszty wykonania proponowanych zadań wyniosły ponad 1,2 mld zł, choć wysokość przeznaczonych na ten cel środków wynosiła łącznie około 161 mln zł. Niemal 1/3 propozycji odrzucono, ponieważ nie spełniały one wymaganych kryteriów. W wyniku głosowań do realizacji przyjęto w sumie 1440 projektów obywatelskich o łącznej szacunkowej wartości prawie 166 mln zł.
Dzięki projektom obywatelskim m.in. wybudowano nowe i wyremontowano istniejące drogi, chodniki, parkingi oraz zamontowano ich oświetlenia, wykonano monitoringi wizyjne. Powstały też nowe miejsca do rekreacji i wypoczynku, obiekty sportowe, place zabaw, siłownie, parki, boiska, ścieżki i parkingi dla rowerów, poprawiono estetykę i atrakcyjność przestrzeni publicznej. W dwóch miastach zamontowano czujniki jakości powietrza. W 17 miastach objętych kontrolą NIK projekty obywatelskie wybierano zgodnie z wewnętrznymi regulacjami gmin, w pozostałych pięciu miastach (Gdańsk, Piła, Pleszew, Sopot i Swarzędz) w 42 przypadkach wnioski zostały błędnie zweryfikowane. W konsekwencji mieszkańcy głosowali nad projektami, które nie spełniały wymogów określonych w regulacjach wewnętrznych gmin (np. nie były zadaniami własnymi gminy, zgłosiły je nieuprawnione podmioty albo ich koszty przekraczały limit określony w obowiązujących regulacjach). NIK zwróciła też uwagę na nierówne podejście do niektórych wniosków obywatelskich – część projektów, które przekraczały szacunkowe koszty realizacji dopuszczano do głosowania, a inne odrzucano.
Zasady i procedury tworzenia budżetów obywatelskich znacznie się różniły w skontrolowanych miastach. Różnice dotyczyły m.in. wymogów formalnych, które trzeba było spełnić, by zgłosić swój projekt. Np. w Olkuszu konieczne było wypełnienie formularza zawierającego tytuł zadania, lokalizację, opis oraz uzasadnienie, szacunkowe koszty, a także autora propozycji zadania. Tymczasem w Sopocie wystarczyło złożyć wniosek ustnie (osobiście lub telefonicznie). Skontrolowane gminy różniły się też co do wymaganej liczby podpisów mieszkańców popierających projekt. W niektórych miastach wymagano co najmniej 100 podpisów (Pleszew), w innych podpisy na poparcie wniosków w ogóle nie były wymagane (np. w Sopocie, Stargardzie i Swarzędzu).
W skontrolowanych gminach zróżnicowane były też zasady i kryteria oceny zgłaszanych projektów. Do typowych kryteriów w większości miast należały m.in. zgodność z zadaniami własnymi gminy czy możliwość realizacji zadania w ciągu roku budżetowego. W części miast wprowadzono kryteria dotyczące np. wartości społecznej projektu i jego znaczenia dla lokalnej i ponadlokalnej społeczności, korzyści wynikających dla miasta oraz możliwości dofinansowania ze źródeł zewnętrznych, a także kryterium „dobrego imienia miasta” albo „nienaruszania w zgłaszanej propozycji inwestycji dobrego imienia i godności osób, instytucji i poszanowanie miejsc”. Poszczególne gminy różniły się też między sobą pod względem zasad przeprowadzania głosowania i ogłaszania jego wyników. Tylko w trzech miastach – w Gdańsku, Krakowie i Sopocie – mieszkańcy mieli prawo do odwoływania się od decyzji o niedopuszczeniu projektu do głosowania.
Miasta objęte kontrolą NIK przyjmowały różne rozwiązania dotyczących podziału środków w ramach budżetu obywatelskiego. 10 miast nie określiło zasad w tym zakresie. W 12 miastach zasady te zostały określone, jednak obszary, na które dzielono tam środki finansowe, nie pokrywały się z granicami jednostek pomocniczych (czyli np. dzielnic, osiedli czy sołectw). Tymczasem przepisy wprowadzone w 2018 roku zakładają podział środków wydatkowanych w ramach budżetu obywatelskiego wyłącznie na pule obejmujące całość gminy i jej części. W ocenie NIK takie uregulowanie prawne nie uwzględnia potrzeb mieszkańców.
We wszystkich skontrolowanych miastach (poza Piłą) mieszkańcy biorący udział w konsultacjach społecznych musieli podawać numer PESEL: zarówno na wniosku w sprawie propozycji projektu obywatelskiego, na liście osób popierających wniosek, jak i na karcie do głosowania. Było to niezgodne z art. 5a ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym. Prawo do udziału w konsultacjach mają bowiem wszyscy mieszkańcy. Wymóg podawania numeru PESEL sprawiał, że osoby, które z różnych względów go nie otrzymały (np. cudzoziemcy, a także dzieci obywateli polskich urodzonych za granicą) nie mogły wziąć udziału w konsultacjach. Numer PESEL pozwalał gminie na identyfikację osób, które głosowały nad budżetem partycypacyjnym przede wszystkim za pośrednictwem Internetu. W ten sposób sprawdzano, gdzie osoby te są zameldowane oraz czy ukończyły określony wiek (co samo w sobie naruszało przepisy ustawy o samorządzie gminnym). Wymóg podawania numeru PESEL miał też ograniczyć ryzyko wielokrotnego głosowania przez jednego mieszkańca. Zdaniem NIK, ograniczenie wymaganych w konsultacjach danych do imienia, nazwiska i adresu zamieszkania byłoby wystarczające do zidentyfikowania osoby uprawnionej do udziału w tej procedurze i byłoby zgodne z obowiązującymi przepisami.
Gdańsk był jednym z miast, w których – aby głosować nad budżetem obywatelskim – trzeba było mieć ukończone 16 lat. Wyniki przeprowadzonego przez NIK badania pokazują, że kryterium wiekowe obowiązywało w większości skontrolowanych gmin. W 130 ze 187 miast, w których funkcjonował budżet partycypacyjny, aby wziąć udział w głosowaniu nad wyborem projektów obywatelskich trzeba było mieć ukończone od 13 do 18 lat. Ograniczenia wiekowe nie obowiązywały w 57 miastach. Tymczasem zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami do konsultacji uprawnieni są mieszkańcy gminy, a przepisy nie precyzują, jakie osoby mogą wziąć udział w tej procedurze, a jakie nie. Trzydzieści uchwał rad miast zawierało niezgodne z przepisami postanowienia, które dopuszczały udział w konsultacjach pod warunkiem ukończenia określonego wieku oraz podania numeru PESEL, a także rozszerzały krąg podmiotów uprawnionych do składania wniosków. Tylko w odniesieniu do 4 z 30 uchwał (rad miast: Piły, Aleksandrowa Łódzkiego, Piotrkowa Trybunalskiego i Gdańska) wojewodowie podjęli działania w celu uchylenia postanowień naruszających przepisy ustawy. W przypadku pozostałych 26 uchwał wojewodowie uznawali, że nie doszło do istotnego naruszenia prawa i nie wszczynali postępowań nadzorczych.
Do 2018 roku przepisy nie określały zasad funkcjonowania budżetu obywatelskiego, a podejmowane uchwały w sprawie konsultacji społecznych z mieszkańcami gminy w zakresie budżetu obywatelskiego podlegały nadzorowi wojewodów. Zmieniło się to po wejściu w życie nowych regulacji, z których wynika, że uchwały i zarządzenia weryfikują regionalne izby obrachunkowe. W ocenie NIK nieprawidłowości dotyczące uchwał rad miast oraz zarządzeń burmistrzów i prezydentów dotyczących budżetów obywatelskich wskazują na potrzebę wzmocnienia nadzoru nad działalnością organów gminy. W 75 z 262 miast objętych badaniem kwestionariuszowym (tj. prawie 30 proc.) w żadnym z trzech lat objętych badaniem nie funkcjonował budżet obywatelski. W jednym z miast zrezygnowano z niego (choć funkcjonował w latach 2014 i 2015), ze względu na brak porozumienia w radzie miasta co do formy prowadzenia tego budżetu. Z pełną treścią raportu można się zapoznać w serwisie internetowym Najwyższej Izby Kontroli.
W ramach kontroli NIK przeprowadził wśród burmistrzów i prezydentów 262 miast z 16 województw badanie kwestionariuszowe, które dotyczyło funkcjonowania budżetów obywatelskich lub powodów, dla których władze gminy nie korzystały z tej formy konsultacji społecznych z mieszkańcami. Do objętych kontrolą urzędów wpłynęło ogółem 7120 wniosków o realizację projektów w ramach budżetów obywatelskich, a szacunkowe koszty wykonania proponowanych zadań wyniosły ponad 1,2 mld zł, choć wysokość przeznaczonych na ten cel środków wynosiła łącznie około 161 mln zł. Niemal 1/3 propozycji odrzucono, ponieważ nie spełniały one wymaganych kryteriów. W wyniku głosowań do realizacji przyjęto w sumie 1440 projektów obywatelskich o łącznej szacunkowej wartości prawie 166 mln zł.
Dzięki projektom obywatelskim m.in. wybudowano nowe i wyremontowano istniejące drogi, chodniki, parkingi oraz zamontowano ich oświetlenia, wykonano monitoringi wizyjne. Powstały też nowe miejsca do rekreacji i wypoczynku, obiekty sportowe, place zabaw, siłownie, parki, boiska, ścieżki i parkingi dla rowerów, poprawiono estetykę i atrakcyjność przestrzeni publicznej. W dwóch miastach zamontowano czujniki jakości powietrza. W 17 miastach objętych kontrolą NIK projekty obywatelskie wybierano zgodnie z wewnętrznymi regulacjami gmin, w pozostałych pięciu miastach (Gdańsk, Piła, Pleszew, Sopot i Swarzędz) w 42 przypadkach wnioski zostały błędnie zweryfikowane. W konsekwencji mieszkańcy głosowali nad projektami, które nie spełniały wymogów określonych w regulacjach wewnętrznych gmin (np. nie były zadaniami własnymi gminy, zgłosiły je nieuprawnione podmioty albo ich koszty przekraczały limit określony w obowiązujących regulacjach). NIK zwróciła też uwagę na nierówne podejście do niektórych wniosków obywatelskich – część projektów, które przekraczały szacunkowe koszty realizacji dopuszczano do głosowania, a inne odrzucano.
Zasady i procedury tworzenia budżetów obywatelskich znacznie się różniły w skontrolowanych miastach. Różnice dotyczyły m.in. wymogów formalnych, które trzeba było spełnić, by zgłosić swój projekt. Np. w Olkuszu konieczne było wypełnienie formularza zawierającego tytuł zadania, lokalizację, opis oraz uzasadnienie, szacunkowe koszty, a także autora propozycji zadania. Tymczasem w Sopocie wystarczyło złożyć wniosek ustnie (osobiście lub telefonicznie). Skontrolowane gminy różniły się też co do wymaganej liczby podpisów mieszkańców popierających projekt. W niektórych miastach wymagano co najmniej 100 podpisów (Pleszew), w innych podpisy na poparcie wniosków w ogóle nie były wymagane (np. w Sopocie, Stargardzie i Swarzędzu).
W skontrolowanych gminach zróżnicowane były też zasady i kryteria oceny zgłaszanych projektów. Do typowych kryteriów w większości miast należały m.in. zgodność z zadaniami własnymi gminy czy możliwość realizacji zadania w ciągu roku budżetowego. W części miast wprowadzono kryteria dotyczące np. wartości społecznej projektu i jego znaczenia dla lokalnej i ponadlokalnej społeczności, korzyści wynikających dla miasta oraz możliwości dofinansowania ze źródeł zewnętrznych, a także kryterium „dobrego imienia miasta” albo „nienaruszania w zgłaszanej propozycji inwestycji dobrego imienia i godności osób, instytucji i poszanowanie miejsc”. Poszczególne gminy różniły się też między sobą pod względem zasad przeprowadzania głosowania i ogłaszania jego wyników. Tylko w trzech miastach – w Gdańsku, Krakowie i Sopocie – mieszkańcy mieli prawo do odwoływania się od decyzji o niedopuszczeniu projektu do głosowania.
Miasta objęte kontrolą NIK przyjmowały różne rozwiązania dotyczących podziału środków w ramach budżetu obywatelskiego. 10 miast nie określiło zasad w tym zakresie. W 12 miastach zasady te zostały określone, jednak obszary, na które dzielono tam środki finansowe, nie pokrywały się z granicami jednostek pomocniczych (czyli np. dzielnic, osiedli czy sołectw). Tymczasem przepisy wprowadzone w 2018 roku zakładają podział środków wydatkowanych w ramach budżetu obywatelskiego wyłącznie na pule obejmujące całość gminy i jej części. W ocenie NIK takie uregulowanie prawne nie uwzględnia potrzeb mieszkańców.
We wszystkich skontrolowanych miastach (poza Piłą) mieszkańcy biorący udział w konsultacjach społecznych musieli podawać numer PESEL: zarówno na wniosku w sprawie propozycji projektu obywatelskiego, na liście osób popierających wniosek, jak i na karcie do głosowania. Było to niezgodne z art. 5a ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym. Prawo do udziału w konsultacjach mają bowiem wszyscy mieszkańcy. Wymóg podawania numeru PESEL sprawiał, że osoby, które z różnych względów go nie otrzymały (np. cudzoziemcy, a także dzieci obywateli polskich urodzonych za granicą) nie mogły wziąć udziału w konsultacjach. Numer PESEL pozwalał gminie na identyfikację osób, które głosowały nad budżetem partycypacyjnym przede wszystkim za pośrednictwem Internetu. W ten sposób sprawdzano, gdzie osoby te są zameldowane oraz czy ukończyły określony wiek (co samo w sobie naruszało przepisy ustawy o samorządzie gminnym). Wymóg podawania numeru PESEL miał też ograniczyć ryzyko wielokrotnego głosowania przez jednego mieszkańca. Zdaniem NIK, ograniczenie wymaganych w konsultacjach danych do imienia, nazwiska i adresu zamieszkania byłoby wystarczające do zidentyfikowania osoby uprawnionej do udziału w tej procedurze i byłoby zgodne z obowiązującymi przepisami.
Gdańsk był jednym z miast, w których – aby głosować nad budżetem obywatelskim – trzeba było mieć ukończone 16 lat. Wyniki przeprowadzonego przez NIK badania pokazują, że kryterium wiekowe obowiązywało w większości skontrolowanych gmin. W 130 ze 187 miast, w których funkcjonował budżet partycypacyjny, aby wziąć udział w głosowaniu nad wyborem projektów obywatelskich trzeba było mieć ukończone od 13 do 18 lat. Ograniczenia wiekowe nie obowiązywały w 57 miastach. Tymczasem zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami do konsultacji uprawnieni są mieszkańcy gminy, a przepisy nie precyzują, jakie osoby mogą wziąć udział w tej procedurze, a jakie nie. Trzydzieści uchwał rad miast zawierało niezgodne z przepisami postanowienia, które dopuszczały udział w konsultacjach pod warunkiem ukończenia określonego wieku oraz podania numeru PESEL, a także rozszerzały krąg podmiotów uprawnionych do składania wniosków. Tylko w odniesieniu do 4 z 30 uchwał (rad miast: Piły, Aleksandrowa Łódzkiego, Piotrkowa Trybunalskiego i Gdańska) wojewodowie podjęli działania w celu uchylenia postanowień naruszających przepisy ustawy. W przypadku pozostałych 26 uchwał wojewodowie uznawali, że nie doszło do istotnego naruszenia prawa i nie wszczynali postępowań nadzorczych.
Do 2018 roku przepisy nie określały zasad funkcjonowania budżetu obywatelskiego, a podejmowane uchwały w sprawie konsultacji społecznych z mieszkańcami gminy w zakresie budżetu obywatelskiego podlegały nadzorowi wojewodów. Zmieniło się to po wejściu w życie nowych regulacji, z których wynika, że uchwały i zarządzenia weryfikują regionalne izby obrachunkowe. W ocenie NIK nieprawidłowości dotyczące uchwał rad miast oraz zarządzeń burmistrzów i prezydentów dotyczących budżetów obywatelskich wskazują na potrzebę wzmocnienia nadzoru nad działalnością organów gminy. W 75 z 262 miast objętych badaniem kwestionariuszowym (tj. prawie 30 proc.) w żadnym z trzech lat objętych badaniem nie funkcjonował budżet obywatelski. W jednym z miast zrezygnowano z niego (choć funkcjonował w latach 2014 i 2015), ze względu na brak porozumienia w radzie miasta co do formy prowadzenia tego budżetu. Z pełną treścią raportu można się zapoznać w serwisie internetowym Najwyższej Izby Kontroli.
Przyspieszenie w elektromobilności: 10 tysięcy punktów ładowania na horyzoncie
Przyspieszenie w elektromobilności: 10 tysięcy punktów ładowania na horyzoncie
Powerdot Polska
9,8 tys. punktów ładowania aut elektrycznych jest już zarejestrowanych w systemie Urzędu Dozoru Technicznego. Dzięki dużym inwestycjom w infrastrukturę, Polska wypada coraz lepiej ...
Szanse na odbicie rynku prefabrykacji betonowej?
Szanse na odbicie rynku prefabrykacji betonowej?
PMR Market Experts
Problem z dostępnością pracowników na placach budów jest coraz większym wyzwaniem. Wpływ tego zjawiska na rosnącą popularność technologii prefabrykacji betonowej staje się bardziej ...
Certyfikacja budynków podnosi standardy. Kilku rzeczy wciąż jednak brakuje
Certyfikacja budynków podnosi standardy. Kilku rzeczy wciąż jednak brakuje
biuro projektowe PM Projekt
Lawinowo rośnie liczba certyfikowanych budynków. Jak wskazują eksperci, to przede wszystkim efekt presji regulacyjnej. Certyfikacje znacząco wpłynęły na poprawę standardów ESG, cho ...