MIPIM 2015: Niby jak co roku, a jednak inaczej
Jeśli w połowie marca w Cannes trzeba czekać ponad godzinę na stolik w restauracji, to najpewniejszy znak, że ruszyło jedno z najważniejszych wydarzeń nieruchomościowych w Europie – Targi MIPIM. W tym roku goście jak zwykle dopisali, stali bywalcy nie zawiedli, pojawili się nowi i był widoczny brak niektórych – do tej pory mocno zaznaczających swoją obecność.
Jak zepsuć już na początku relację? Zacząć od liczb... Tym razem jednak zaryzykuję, bo pojawiło się wiele głosów, że tegoroczny MIPIM był: „jakby nieco mniejszy”, „w korytarzach luźniej” i „w ogóle czegoś brakuje”. Liczby mówią jednak same za siebie – 22 tys. gości z 93 krajów świata to wielkość porównywalna z latami ubiegłymi. Dał się jednak odczuć pewien brak – goście z Rosji, których w latach ubiegłych wyróżniała skala obecności, byli w tym roku dużo mniej widoczni. Zastąpić ich jednak próbowali uczestnicy z Turcji – wrażenie robiła zwłaszcza makieta Istambułu, która w odróżnieniu od mocno promowanej, powiększonej makiety Londynu, zachwycała detalem i bogactwem kolorów. Swoją obecność mocno zaznaczyli również goście z kraju kwitnącej wiśni. Dwoił się i troił przy promocji Kijowa Witalij Kliczko. Mer stolicy Ukrainy i były mistrz bokserski nie mógł się wprost opędzić od inwestorów i finansistów żywotnie zainteresowanych sytuacją na Ukrainie. Znalazł też chwilę, by udzielić ekskluzywnego wywiadu Eurobuild TV, który dostępny jest na naszym kanale video zarówno w serwisie internetowym EurobuildCEE.com, jak i na YouTube.
Nas bardzo zachwyciła widoczna obecność uczestników z Europy Centralnej (zwłaszcza z Czech i krajów bałtyckich). Do głównych rozgrywających z tego regionu na targach zaliczyć trzeba jednak Polskę, której obecność była podkreślona już od głównego wejścia...