Czas na nowe
60 mln euro będzie kosztował Lipowy Business Park, druga w Polsce i Warszawie, inwestycja spółki Hochtief Project Development Polska. Firma chce również budować mieszkania i to nie tylko w stolicy
Ewa Andrzejewska, ,Eurobuild Poland": - Realizacja sztandarowego projektu pańskiej firmy, biurowca Rondo 1 w Warszawie, właściwie się zakończyła. Czy już wprowadzili się pierwsi najemcy?
Piotr Olbryś, dyrektor zarządzający firmy Hochtief Project Development Polska: W pierwszym tygodniu lutego swoje biuro na 24. piętrze otworzył bank Caylon. W zeszłym miesiącu wprowadził się także nasz największy najemca, czyli Ernst & Young, zaś w kwietniu dołączy do nas kancelaria prawna Baker & McKenzie. Biuro w Rondzie 1 otworzy także bank Eurohypo (około 250 mkw. - przyp. red.) - to jedna z ostatnich podpisanych transakcji. Budynek jest wynajęty prawie w połowie. Negocjujemy kolejne umowy najmu i kilka z nich dotyczy dużych metraży. Liczę na to, że do końca tego roku, biurowiec zapełni się w ok. 70-75 proc.
Skoro tak, to Rondo 1 chciałby mieć w swoim portfelu zapewne niejeden inwestor.
My już sprzedaliśmy budynek i to za bardzo dobrą cenę, ale faktem jest, że biurowiec cieszy się na rynku inwestorskim niesłabnącą popularnością. Z tego co wiem, trwają rozmowy na temat ponownego przeniesienia własności.
Jeżeli Rondo 1 jest już gotowe, to czy firma Hochtief rozpocznie nareszcie inwestycję przy ulicy Żwirki i Wigury, naprzeciwko osiedla Marina Mokotów?
Rzeczywiście, o tym projekcie wspominaliśmy już w 2004 roku, kiedy kupiliśmy działkę od Centralnego Laboratorium Naftowego. W ubiegłym roku dostaliśmy pozwolenie na budowę kompleksu biznesowego, który nazwaliśmy Lipowy Business Park. Także w zeszłym roku prowadziliśmy prace projektowe, prace związane z przebudową ul. Żwirki i Wigury i z podłączeniem mediów. Musimy jednak pamiętać, że zgodnie z umową, którą zawarliśmy z CLN, mają oni prawo użytkować grunt do września tego roku, czyli do czasu przeprowadzenia się na Pragę.
Zatem kiedy zacznie się budowa?
Myślę, że w pierwszej połowie tego roku wystartujemy przynajmniej z jednym budynkiem. W skład Lipowego Business Parku wejdą cztery budynki, każdy o powierzchni najmu ok. 11 tys. mkw.
Jaki będzie koszt realizacji tego projektu?
Około 60 mln euro.
Gdzie pana zdaniem powinny powstawać w Warszawie biura?
W dobrych lokalizacjach, do których łatwo dotrzeć pracownikom i partnerom biznesowym. Najemcy wolą także lewą stronę Wisły, choć ja uważam, że za kilka lat firmy zainteresują się również prawobrzeżną Warszawą. Są spore szanse na to, by już wkrótce pojawiły się tam dobre projekty biurowe. Oczywiście, do rozwiązania pozostaje kwestia komunikacji miejskiej - potrzeba dodatkowych mostów, przydałoby się zapowiadane metro. Władze powinny stymulować rozwój prawej strony miasta. Kolejne przyszłościowe lokalizacje to Żoliborz, Bielany i Wola. W dalszym ciągu przywiązuje się dużą uwagę do połączenia z lotniskiem i dlatego centrum stołecznego rynku biurowego znajduje się teraz na południu Warszawy. To jednak powoduje ogromne problemy komunikacyjne, więc atrakcyjność tamtych terenów już nie jest taka bezdyskusyjna.
Część deweloperów, którzy dotychczas budowali obiekty komercyjne, wchodzi na rynek mieszkaniowy. Czy Hochtief Project Development dołączy do tej grupy?
Owszem. My także chcemy rozszerzyć swoją działalność o projekty mieszkaniowe.
Spragniony rynek potrzebuje nowych inwestycji jak kania dżdżu. Kiedy zatem możemy spodziewać się rozpoczęcia państwa pierwszego projektu mieszkaniowego?
To tajemnica. Pracujemy nad pewnymi lokalizacjami w Warszawie, niemniej wejście na rynek mieszkaniowy nie jest tak łatwe, jak by się wydawało.
Jakie "mieszkaniowe" lokalizacje są dla pana interesujące?
W Warszawie jest niewiele dobrych działek, więc deweloperzy na ogół biją się o nie do tego stopnia, że czasem przekraczają granice opłacalności. Tymczasem my nie chcemy realizować projektów ,wyciśniętych", tzn. na małej działce budować maksymalną liczbę mieszkań, żeby zwróciła się horrendalna cena za ziemię. Nie taką jakość chcemy oferować. Zresztą wejście na rynek mieszkaniowy może pociągnąć za sobą rozbudowę firmy, a może otwarcie drugiej.
Czy to znaczy, że w grę wchodzi nie tylko budowa mieszkań w stolicy?
Oglądamy, oceniamy i negocjujemy kupno terenów zarówno w Gdańsku, jak i Krakowie. Jednak dobre lokalizacje to trudne lokalizacje. Nas interesują tereny w centrum miasta, zaś w takich miejscach nigdy nie powstaną czyste projekty mieszkaniowe, ale zawierające także część handlową i usługową.
Czy Hochtief Project Development zamierza skorzystać z okazji i wyjść poza stolicę również z projektami komercyjnymi?
Oczywiście! Na razie jeszcze nie nabyliśmy żadnej działki, ale prowadzimy na ten temat rozmowy. Badamy takie lokalizacje, jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Gdańsk. Wiemy, że jest tam szansa na zrobienie dobrego interesu. Znamy również potrzeby rynku.
Które z miast wydają się najbardziej interesujące?
Kraków i Wrocław, chociaż jeszcze do niedawna wiele osób z branży stawiało na Poznań. Spory wpływ na kondycję lokalnych rynków ma oczywiście baza przemysłowa, ale także hotelowa, która w Krakowie i Wrocławiu jest na dobrym poziomie. Liczy się też komunikacja, również lotnicza.
To prawda, że wiele firm deweloperskich interesuje się Wrocławiem, a część z nich zaczyna już inwestycje. Czy nie obawia się pan, że jak już kupicie działkę i przymierzycie się do inwestycji, trudno wam będzie zaistnieć, bo rynek zacznie się nasycać powierzchniami biurowymi?
Konkurencja tylko poprawia nasze samopoczucie. Uważam, że ze współzawodnictwa pomiędzy projektami wynika o wiele więcej korzyści, niż przeszkód. Bardziej odpowiada nam rozwinięty rynek deweloperski, niż przecieranie szlaków w samotności. Działalność na dziewiczym rynku ma swoje złe strony, np. nie jest dobrze postrzegana przez inwestorów.
Kiedy mógłby ruszyć pierwszy projekt poza Warszawą?
Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku.
Rozmawiała Ewa Andrzejewska