Problemy gnębiące światową gospodarkę nie zniknęły, bo przypadek Grecji i jej długów nadal wydaje się być daleki od rozwiązania. Ale niepewność związana z wypłatą kolejnych transz pieniędzy dla Grecji czy realizacja reform w tym kraju zeszła chwilowo na dalszy plan, albo po prostu inwestorzy przyzwyczaili się do istnienia greckiego kłopotu". Pomogła w tym na pewno seria korzystnych danych makroekonomicznych z różnych stron świata, a także zapowiedź amerykańskiego banku centralnego, że stopy procentowe za oceanem pozostaną na zerowym poziomie do końca 2014 roku. Na starym kontynencie nieśmiałe pozytywne symptomy też pomagają giełdom (m.in. wzrosty wskaźników wyprzedzających w sektorze usług i przemysłu). Wreszcie i polska giełda zdyskontowała dobre dane z realnej gospodarki. Pod koniec stycznia okazało się, że w całym 2011 roku PKB Polski wzrósł o 4,3 proc., wskazując, że gospodarka nadal świetnie sobie radzi w kryzysowym otoczeniu. Ty