Powiew optymizmu
Raport giełdowyProblemy gnębiące światową gospodarkę nie zniknęły, bo przypadek Grecji i jej długów nadal wydaje się być daleki od rozwiązania. Ale niepewność związana z wypłatą kolejnych transz pieniędzy dla Grecji czy realizacja reform w tym kraju zeszła chwilowo na dalszy plan, albo po prostu inwestorzy przyzwyczaili się do istnienia greckiego kłopotu". Pomogła w tym na pewno seria korzystnych danych makroekonomicznych z różnych stron świata, a także zapowiedź amerykańskiego banku centralnego, że stopy procentowe za oceanem pozostaną na zerowym poziomie do końca 2014 roku. Na starym kontynencie nieśmiałe pozytywne symptomy też pomagają giełdom (m.in. wzrosty wskaźników wyprzedzających w sektorze usług i przemysłu). Wreszcie i polska giełda zdyskontowała dobre dane z realnej gospodarki. Pod koniec stycznia okazało się, że w całym 2011 roku PKB Polski wzrósł o 4,3 proc., wskazując, że gospodarka nadal świetnie sobie radzi w kryzysowym otoczeniu. Tym bardziej, że w danych o PKB widać było zwiększony udział inwestycji prywatnych. Indeks wyprzedzający PMI po raz pierwszy od 3 miesięcy wzrósł i przekroczył poziom 50 pkt., wyznaczający granicę między spowolnieniem a ożywieniem gospodarki. Indeks WIG wzrósł o prawie 9 proc., główny wskaźnik największych spółek WIG 20 o niecałe 7 proc. Za wzrostem tego pierwszego stoją w dużej mierze spółki małe i średnie, których indeksy pobiły szczyty z jesieni 2011 roku. A że w tych indeksach znajdują się także spółki deweloperskie i budowlane, to nie dziwi fakt wzrostu dwóch indeksów sektorowych: budownictwa i deweloperskiego. Szczególnie ten drugi - po miesiącach zastoju, a nawet szukania historycznego dna, ostro wystrzelił w górę, rosnąc o ponad 14 proc. Budowlanka po bardzo dobrym przełomie roku tym razem pozostała nieco z tyłu, ze wzrostem o ponad 9 proc., ale i tak wyższym niż w przypadku indeksów szerokiego rynku. Ceny spółek budowlanych rosły nadal, ale w nieco wolniejszym tempie. Tym razem trzy (w poprzednim zestawieniu żadna!) zanotowały spadki: PBG, Ulma oraz Unibep. Najmocniej rosły Instal Kraków i Mirbud, choć aż 14 spółek zanotowało wzrosty dwucyfrowe. Prawie 30-proc. wzrost stał się udziałem spółki Pol-Aqua, której kurs powrócił do poziomów z listopada ubiegłego roku. Analitycy wskazują, że beneficjentami wzrostów w najbliższych kwartałach mogą być spółki, które aktywnie zaangażują się w energetyczne projekty inwestycyjne - tu wskazują m.in. gigantów takich, jak PBG czy Polimex Mostostal. Wraz z osłabieniem tempa prac drogowych, wynikających m.in. ze zmniejszonych inwestycji publicznych, spółki budowlane będą musiały szukać nowych możliwości rozwoju. Jedną z nich są np. inwestycje wodne - same projekty tego typu na Odrze warte są kilka miliardów złotych.
Znakomicie wypadły natomiast spółki deweloperskie. Wyraźnie wzrósł kurs Dom Development, który sprzedał w ubiegłym roku najwięcej mieszkań spośród notowanych spółek i nie zwalnia tempa: na początku lutego poinformował o emisji obligacji o wartości 120 mln zł na bieżącą działalność. Analitycy Trigon Domu Maklerskiego oceniają, że rok 2012 może być dla spółki równie dobry, dzięki przypadającym w tym czasie finalizacjom projektów z wysoką przedsprzedażą lokali. Sprzedaż mieszkań może sięgnąć 2,1 tys. sztuk, zaś zysk wyniesie ponad 106 mln wobec prognozowanych niecałych 80 mln za rok 2011. Największe wzrosty zanotował jednak szwedzki deweloper Reinhold, którego kurs w ciągu zaledwie kilku sesji wzrósł o 80 proc. Inwestorzy mocno zaufali także walorom Warimpeksu, Rank Progress oraz LC Corp. Jedynie dwie spółki - Alterco i Interferie - zanotowały spadki. W przypadku deweloperów mieszkaniowych, ograniczenie dostępności kredytów hipotecznych nie wpłynęło na spadek popytu, o czym świadczą dobre wyniki sprzedaży ze stycznia. Marvipol, Gant, Polnord czy Triton sprzedały w styczniu więcej mieszkań niż przed rokiem. Dobre notowania deweloperów to także zachęta dla debiutantów, na przełomie marca i kwietnia na GPW mają zadebiutować akcje Vantage Development. Deweloper działający na rynku mieszkaniowym i biurowym będzie wydzielony z Grupy Impel, obecnej już na warszawskim parkiecie. (Mir)
Wzrosty na Węgrzech i w Czechach
Wzrosty na giełdzie węgierskiej miały podobną skalę do tych w Warszawie, indeks BUX wzrósł o ponad 7 proc. Po ostatnich zawirowaniach związanych z pomocą międzynarodową i działaniami rządu Viktora Orbana, dane z węgierskiej gospodarki poprawiły nastroje. PKB Węgier wzrósł w czwartym kwartale o 1,4 proc. w ujęciu rocznym, podczas gdy prognozy ekonomistów mówiły o wzroście o 0,9 proc. Apetyt inwestorów na węgierskie akcje napędzała też dobra atmosfera na giełdach światowych. Ta nie pomogła niestety giełdzie praskiej, wyjątkowo stabilnej na przestrzeni ostatniego miesiąca. Tamtejszy indeks wzrósł o zaledwie 0,2 proc. W ciągu miesiąca obecne także na praskiej giełdzie Orco zanotowało wzrost o 15 proc., a drugi z deweloperów, także z Luksemburga - ECM - miał stabilny kurs na poziomie 25,5 koron.