- Ale mogą te pieniądze mądrze zainwestować, wujku, i jeszcze im zostanie na wesołe spędzenie świąt - wyjaśnił bratanek, który zbliżał się do Scrooge'a z promiennym wyrazem twarzy. - A potem będą mogli brać jeszcze więcej pożyczek od ciebie w przyszłości! Próbuję zdobyć fundusze na własny mały wielofunkcyjny projekt, a nie mam ani grosza przy duszy. Nie mógłbyś mi trochę pożyczyć z okazji Bożego Narodzenia? Mnóstwo innych banków finansujących nieruchomości teraz tak robi. - Święta zatrzymaj dla siebie - odburknął Scrooge. - A ja zatrzymam swoje pieniądze! Powiedziawszy to, starszy pan szybko minął bratanka i brnął dalej w śniegu, zmierzając w kierunku domu.Duch pierwszy...Było już po północy, kiedy stary Scrooge skończył liczenie złotych suwerenów i położył się do łóżka. Spał od godziny i zdrowo już chrapał, kiedy nagle obudził go niski, powtarzający się dźwięk. Upiorna ręka odchyliła zasłonę przy jego łóżku,