Warszawę czeka beaconowa rewolucja

To podwaliny dla wycenianego na 54 mln zł informacyjno-nawigacyjnego projektu stolicy, którego wdrożenie na terenie całego miasta ma zakończyć się w 2019 roku. Początkowo tworzona na potrzeby osób niewidomych i niedowidzących beaconowa infrastruktura posłuży wszystkim mieszkańcom stolicy oraz odwiedzającym ją turystom. – Do 2017 roku planujemy połowicznie wdrożenie projektu, w 2018 roku w pełnej skali, a w 2019 roku program powinien objąć całą metropolię warszawską z gminami ościennymi we wszystkich obszarach usług, czyli m.in. komunikacja i obsługa osób w budynkach publicznych i wszystkich innych miejscach, gdzie przychodzą mieszkańcy – mówi nam Tomasz Pactwa, dyrektor Biura Pomocy i Projektów Społecznych w UM Warszawa.

W ramach programu „Wirtualna Warszawa” miasto przeprowadziło do tej pory dwa pilotaże wykorzystujące beacony* i mikro-nawigację w wybranych budynkach użyteczności publicznej, a także w autobusach ZTM (cała linia 185) i na przystankach (oba zrealizowane przez spółkę Infinity, która wykona także trzeci pilotaż). W ramach czwartego pilotażu sensory radiowe zostaną zainstalowane wewnątrz budynku CNK, gdzie obejmą swoim zasięgiem ekspozycje i centrum konferencyjne.

Póki co beconowe projekty Warszawy nie zakładają przekazywania jakichkolwiek treści reklamowych, a wyłącznie informacyjne i edukacyjne. Miasto stara się też maksymalnie wykorzystać okno innowacyjnych możliwości. Warszawa zamierza m.in. wdrożyć oparty na działaniu beaconów system parkingowy, który będzie wskazywać kierowcom wolne miejsca postojowe na mapie i samoczynnie pobierać należne opłaty parkingowe. – Testujemy też różne funkcjonalności i ułatwienia, które „wychodzą” przy okazji pilotaży, np. pobór numerka za pomocą aplikacji mobilnej, tak, aby ludzie nie czekali w kolejkach – tłumaczy Tomasz Pactwa. Umieszczane zarówno w budynkach, jak i na ulicach warszawskie beacony będą współpracować z systemem GPS i pracować samodzielnie tylko wtedy, kiedy to niezbędne, czyli np. przy wejściu do konkretnego budynku lub na przystanku autobusowym.

– Budujemy model całościowy infrastruktury, która będzie potencjałem miasta, będzie ogólnodostępnym zasobem miasta. Każdy będzie mógł korzystać z sygnału beaconowego – tłumaczy Tomasz Pactwa. Jednym z modułów programu są szkolenia dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla studentów o tym jak tworzyć aplikacje i rozwiązania technologiczne wykorzystujące sygnał z miejskich beaconów. Współpracą z Urzędem Miasta interesują się już ośrodki akademickie. – To jest nasza jedyna szansa w historii, kiedy możemy wdrożyć coś pierwsi, możemy stworzyć kulturę funkcjonowania w tym systemie, dlatego staramy się podejść do tego bardzo kompleksowo. W przyszłości będzie więcej urządzeń, które będzie można wykorzystywać jako beacony doprecyzowujące mikro-nawigację – dodaje Tomasz Pactwa.

*Beacony to relatywnie niedrogie, maleńkie sensory, które nadają stały sygnał radiowy rozpoznawany przez urządzenia mobilne znajdujące się w ich zasiągu (obecnie max. kilkadziesiąt metrów) lokalizując użytkownika urządzenia i – jeśli wyrazi na to zgodę – przekazując mu multimedialne treści związane z obecnością w danym miejscu. Dziś to przeważnie informacje tekstowe o danej lokalizacji oraz oferowanych w jej pobliżu usługach.

Więcej na ten temat w kwietniowym wydaniu miesięcznika Eurobuild CEE.