Czechy Blask ulicy handlowej

Zainteresowanie marek premium ulicą Pařížską znacznie wzrosło od czasu ustąpienia pandemii Covid. Według ekspertów Colliers, to tylko kwestia czasu, nim w Pradze powstanie kolejna podobna strefa, a reputacja miasta jako globalnego gracza w branży luksusowego handlu detalicznego jeszcze bardziej wzrośnie.

Po upadku komunizmu w krajach bloku wschodniego otworzył się znaczący rynek dla zachodnich marek. Republika Czeska, dzięki korzystnej lokalizacji i atrakcyjności turystycznej, stała się pierwszym krajem, w którym luksusowe marki zdecydowały się na ekspansję. Pierwszą firmą, która pojawiła się w Pradze w 1995 roku, było Versace. Pierwszy luksusowy butik został otwarty w 1997 roku przy ulicy Pařížskiej przez markę Hermès, a rok później przez Louis Vuitton. Dziś na praskiej High Street można odwiedzić łącznie 26 butików oferujących modę i akcesoria, w tym siedmiu jubilerów, sześciu producentów luksusowych zegarków, czterech producentów akcesoriów skórzanych i dwóch projektantów luksusowego obuwia. Marka Nespresso jest jedynym przedstawicielem sektora żywności i napojów na tej ulicy.

Po pojawieniu się marki Hermès, w ciągu niespełna 10 lat ulica stała się luksusowym miejscem zakupów z mieszanką sklepów własnych i partnerskich. Obecnie na ulicy Pařížskiej znajduje się tylko jeden sklep wielomarkowy, reprezentujący marki Tom Ford, McQueen, Loewe, Givenchy, Balmain, Chloe, Jacquemus i Off-White, z których wszystkie wkrótce prawdopodobnie wykażą zainteresowanie pozyskaniem własnych salonów. Na szczęście dla nas i dla marek, ulica Pařížská również się rozwija. Przebudowa hotelu Fairmont obejmuje kilka nowych powierzchni handlowych zlokalizowanych wzdłuż ulicy - tłumaczy Marjan Gigov, head of Retail Agency at Colliers International

Według dostępnych danych Cartier był jedyną marką, która odnotowała wzrost obrotów o około 2,4 proc. w 2020 roku. Był to czas, kiedy granice były zamknięte, a detaliści musieli polegać wyłącznie na lokalnych klientach. Na drugim miejscu znalazło się Fendi, a za nim Hermès i Dior. Liczby te sugerują, że te cztery marki są jednymi z najpopularniejszych wśród czeskich klientów. Z drugiej strony, marka Gucci odnotowała największy spadek obrotów w tym samym okresie (spadek o około 64 proc.), podobnie Louis Vuitton i Prada (spadek o około 46 proc.), co wskazuje na zależność tych marek od obecności turystów.

W Colliersie pracujemy nad tym, aby inne stolice Europy Środkowo-Wschodniej stały się atrakcyjnymi miejscami dla marek luksusowych. Jak widać na przykładzie praskiej ulicy Pařížskiej, stworzenie lokalizacji typu High Street to długa droga. Jednak biorąc pod uwagę zdolność takiej lokalizacji do stania się symbolem prestiżu, który przyciąga uwagę świata, wysiłek jest zdecydowanie wart zachodu. Inne rokujące miasta to Budapeszt i Warszawa. Budapeszt jest stosunkowo blisko stworzenia Prime High Street. To piękne miasto, w którym liczba turystów rośnie z roku na rok, a Andrassy Boulevard jest już domem dla kilku luksusowych marek, takich jak Louis Vuitton, Jimmy Choo, Moncler czy Gucci. Co więcej, wciąż jest miejsce na więcej najlepszych marek. Jednak osłabienie gospodarcze i niższa siła nabywcza lokalnej społeczności jak dotąd uniemożliwiały stworzenie pożądanego środowiska dla marek luksusowych. Warszawa jest o krok bliżej do posiadania Prime High Street. Wiele luksusowych marek jest już tam reprezentowanych, póki co jedynie poprzez partnerskie sklepy multibrandowe. Jednak od tych rozwiązań do prywatnych butików markowych droga jest stosunkowo krótka. Rozwojowi marek luksusowych w stolicy Polski sprzyja rosnąca siła nabywcza miejscowej ludności i rosnąca liczba turystów - dodaje Marjan Gigov.