Top Secret i Słowacja wychodzi na prostą
Powierzchnie handlowe i rozrywkoweW tym roku ma się otworzyć jeszcze od czterech do pięciu sklepów Top Secret. Trzy z nich mają być zlokalizowane w Polsce – w gdańskiej Metropolii, w Tczewie i w Żurominie. Dwa z nich będą franczyzowe. Natomiast jeden albo dwa sklepy mają się otworzyć na Ukrainie. – Liczba zależy od tego, jak zakończa się negocjacje z tamtejszymi centrami handlowymi – powiedział Bogusz Kruszyński, prezes spółki Redan. – Sklepów Top Secret trochę się zamyka, trochę otwiera, ale saldo jest dodatnie – dodaje prezes firmy. Na razie Redan nie zamierza otwierać nowych sklepów w Warszawie. Obecnie funkcjonują trzy salony marki w Warszawie (Reduta, Wola Park i Renova). Przyczyną pozostają koszty najmu w stołecznych galeriach handlowych. Ostatnio marka otworzyła natomiast salon w CH Posnania. W styczniu ma się otworzyć sklep w Zakopanem. Salon miał zostać otwarty wraz z całym centrum handlowym, jednak otwarcie całego obiektu zostało przesunięte z grudnia na styczeń.
Motorem wzrostu grupy Redan pozostaje natomiast sieć dyskontów TXM. – W ramach grupy głównym segmentem generującym cały czas zyski jest segment dyskontowy TXM. Jesteśmy zadowoleni z jego rozwoju, choć wynik osiągnięty w trzecim kwartale bieżącego roku był słabszy niż przed rokiem. To konsekwencja szybszego wzrostu kosztów bieżących związanych z ekspansją zagraniczną i nakładami na centralę wynikającymi ze wzrostu skali działania. To planowe działania, które w kolejnych okresach generować będą wzrost zysku. W segmencie modowym nadal tracimy, jednak dzięki podejmowanym działaniom znacznie mniej niż przed rokiem. Widzimy pozytywne tendencje i liczymy, że będą one utrzymane, co doprowadzi do trwałego odzyskania rentowności w tej części biznesu – stwierdził Bogusz Kruszyński.
O 12,5 proc. do 435,4 mln zł zwiększyły się w pierwszych trzech kwartałach 2016 r. skonsolidowane obroty grupy Redan w ujęciu rocznym. Pozytywny wpływ na poprawę wyników Grupy miało skuteczne zarządzanie pozycją walutową. Grupa Redan, właściciel marek Top Secret, Troll i Drywash oraz sieci dyskontowej TXM w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku zanotowała wzrost kosztów sprzedaży i ogólnego o 14,6 proc. rok do roku, do 182,8 mln zł. – Wzrost tych kosztów związany jest z rozwojem biznesu – powiedział nam prezes firmy. W efekcie grupa poniosła 1,2 mln zł straty na sprzedaży, względem 0,4 mln zł na minusie w analogicznym okresie poprzedniego roku. W kosztach zanotowano np. 2,5 mln zł przyrostu kosztów logistyki sklepowej, zagranicznej oraz e-sklepu. Te koszty mają rosnąć podobnie w następnych okresach. Wzrosły także koszty związane z powiększeniem działu handlowego w celu pozyskania nowych dostawców, w tym rozszerzenia oferty o AGD, a także z reklamą i rozwoju zespołu zarządzania sklepami. Te koszty mają rosnąć wolniej w następnych okresach.
W segmencie dyskontowym TXM w trzech pierwszych kwartałach 2016 r. przychody zwiększyły się o 19,7 proc. w porównaniu do trzech pierwszych kwartałów 2015 roku, do 260,0 mln zł. W tym okresie marża handlowa wzrosła o 23,1 proc. rok do roku do 108,3 mln zł. Jednocześnie koszty sprzedaży i ogólnego zarządu zwiększyły się o 30,5 proc. TXM w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku wypracował 6,4 mln zł zysku przed opodatkowaniem, względem 9,5 mln zł na plusie rok wcześniej.
– We wszystkich kanałach dystrybucji na polskim rynku osiągnęliśmy wzrost zysku na sprzedaży. Obroty w sklepach porównywalnych były o 2,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Zwiększyła się również procentowa marża handlowa, na co wpływ miało m.in. zwiększenie udziału importu bezpośredniego oraz optymalizacji zakupu towarów. Systematycznie w coraz większym stopniu kontrybuuje do wyniku działalność sklepu internetowego www.txm24.pl którego obroty w ujęciu rocznym. wzrosły o ponad połowę – powiedział Lech Przemieniecki, prezes zarządu spółki TXM.
Istotny wpływ na osiągnięte wyniki przez segment dyskontowy TXM miała również działalność zagraniczna. – Obserwujemy nieco dłuższe dochodzenie do rentowności działalności zagranicznej. Sytuacja na poszczególnych rynkach jest różna. W Rumunii i Słowacji sklepy generują zysk, a przyczyną ponoszonej straty są wciąż wysokie koszty bieżące. Dlatego po uzyskaniu odpowiedniej liczby sklepów w tych krajach z pewnością przekroczymy próg rentowności. Trudniejsza sytuacja ma miejsce w Czechach. W tym kraju strata jest ponoszona już bezpośrednio na działalności sklepów. Obecnie analizujemy dalsze kierunki działania w tym kraju – dodał Lech Przemieniecki. Jak dodał Bogusz Kruszyński, rentowność na Słowacji ma zostać osiągnięta już w 2017 roku. Podobnie może stać się w Rumunii, gdzie firma posiada 20 sklepów a na koniec roku ma być ich 29.
Świąteczna gorączka ogarnęła logistyków w tym roku wcześniej
Świąteczna gorączka ogarnęła logistyków w tym roku wcześniej
Rohlig Suus Logistics
Choć do świąt Bożego Narodzenia czy listopadowych wyprzedaży takich jak Black Friday z perspektywy konsumentów pozostało jeszcze sporo czasu, branża TSL już teraz zaczyna odczuwać ...
Mamy dowody na to, że na rynek mieszkaniowy wraca normalność
Mamy dowody na to, że na rynek mieszkaniowy wraca normalność
HREIT
Zaledwie rok temu mieliśmy do czynienia z rynkiem sprzedającego – popyt na mieszkania tak bardzo stymulował łatwiej dostępny kredyt, że lokali na sprzedaż po prostu zaczęło b ...
Polski rynek biurowy zaczyna się polaryzować
Polski rynek biurowy zaczyna się polaryzować
Walter Herz
W ostatnim czasie znacznie więcej dzieje się na warszawskim rynku biurowym niż na rynkach regionalnych, zarówno jeśli chodzi o popyt, jak i nowe inwestycje. W porównaniu do ubiegłe ...