Polska Formuła pojedzie na Okęciu?
InfrastrukturaOd około lat 70 poprzedniego wieku Polska stara się zorganizować wyścig F1. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) była wstępnie zainteresowana taką propozycją i w 1979 roku doszło do pierwszej próby, która odbyła się na do dziś najnowocześniejszym torze w Poznaniu. Jednak pomimo testów, pomysł nie został przyjęty jednomyślnie przez władze organizacji. Rezygnację motywowano m.in. potrzebą większej modernizacji obiektu, który już w tym czasie miał nie spełniać zmieniających się wymogów FIA.
Kolejne próby organizacji wyścigu lub budowy toru w Polsce wróciły razem ze spektakularnymi sukcesami Roberta Kubicy. To mniej więcej w tym czasie firma LG, ówczesny sponsor serii F1, zorganizowała ankietę, w której Polacy mogli w internetowym głosowaniu wybrać jedno z miast i zarekomendować je do zorganizowania wyścigu. Plebiscyt ostatecznie wygrał Wrocław przed Gdynią, Krakowem i Warszawą, ale do realizacji inwestycji nie doszło. Co ciekawe, każda z zaproponowanych opcji była organizowana w formule toru ulicznego, czyli bazującej na obecnej i funkcjonującej siatce ulic każdego z miast.
W ostatnich sześciu latach dwa razy wracano do koncepcji budowy toru w Polsce. Pierwszym miało być Narodowe Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji w Gdańsku, jednak inicjatywa upadła w 2018 roku, natomiast drugą jest Polonez Gate, czyli koncepcja budowy toru wyścigowego we wsi Odrowąża miedzy Radomiem a Kielcami. Oba projekty, pomimo dużego zainteresowania zakończyły się wyłączenie na fazie przygotowań.
Każda z dotychczas proponowanych inwestycji była głównie inicjowana przez prywatnych inwestorów. Miasta lub gminy rozumiejąc korzyści wynikające z budowy takiego toru były skłonne przeznaczyć nawet do 200 ha pod taki projekt. Problemem okazywała się najczęściej kwestia późniejszego finansowania. Być może, jeżeli projekt byłby współfinansowany przez miasto lub gminę, a najlepiej przez rząd znalazłaby się grupa polskich akcjonariuszy skłonnych zainwestować w realizację takiego projektu. Co ciekawe w najnowszym rankingu najbogatszych Polaków według magazynu Forbes, w Top 25 znajduje się kilku entuzjastów sportów motorowych. To ogromny kapitał, który obecnie jest uśpiony – mówi Renata Osiecka, partner zarządzająca, Axi Immo.
Potencjalne wybudowanie toru do sportów motorowych w Polsce otworzyłoby dyskusję, czy ostatnio mocno zaangażowana w formułę grupa Orlen byłaby zainteresowana stworzeniem pierwszego w pełni narodowego zespołu. Koncern pokazał, jak w 2019 roku obecność w stawce jako jeden ze sponsorów przyniósł mu korzyści po pierwsze finansowe, a po drugie wizerunkowe. Na rosnącej fali popularności Grupa Orlen mogłaby mieć łatwiejszą drogę – jako jeszcze lepiej rozpoznawalna marka – najpierw do ekspansji w Europie, a następnie na świecie. Obecna atmosfera i struktura właścicielska zespołów w F1 niejako predysponuje do tego, aby zrobić ruch w tym kierunku, ponieważ kilka zespołów zastanawia się nad sprzedażą całego lub większościowego pakietu właścicielskiego.
W historii serii F1 mogliśmy obserwować kilka prób zaistnienia polskich marek, które okresowo wspierały finansowo najlepsze zespoły. Jednak dopiero obecność grupy Orlen w padoku królowej motosportów zdecydowanie zwiększyła rozpoznawalność na arenie międzynarodowej naszego kraju. F1 przyciąga największe marki, dlatego zainteresowanie Polską również jako krajem do zainwestowania wśród potencjalnych inwestorów będzie rosło. Zmieniając nieco dyscyplinę sportową, ale od momentu decyzji o organizacji UEFA Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie zaobserwowaliśmy rosnącą liczbę projektów rozwijających polską infrastrukturę drogową. Dlatego, być może i w tym przypadku, czyli pozytywnej decyzji o organizacji wyścigu, a przede wszystkim pomyślnej budowie toru do sportów motorowych moglibyśmy jako kraj, liczyć na kolejny zdrowy impuls do rozwoju naszej gospodarki – dodaje Renata Osiecka.
Biorąc pod uwagę plany polskiego rządu i konsekwencję związaną z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, należy zastanowić się nad przyszłością warszawskiego lotniska im. F. Chopina w kontekście powstania w tym miejscu toru wyścigowego. Dla potencjalnych inwestorów byłaby to najlepsza propozycja, w której spełnione zostałyby wszystkie warunki dotyczące budowy takiego obiektu. Wśród głównych kryteriów wymienia się działkę o powierzchni około 300-500 ha, dobry dostęp do szlaków komunikacyjnych czy bezpośredni dostęp do mediów – wody, prądu i gazu. Obecna infrastruktura lotniska na Okęciu spełnia wszystkie te wytyczne, dodatkowo oferując dużą bazę hotelową w pobliżu, dostępność obiektu straży pożarnej na płycie lotniska, dobrą nawierzchnię, a w kontekście kolejnych lat jeszcze lepszy transport m.in. przez budowaną obecnie Południową Obwodnicę Warszawy.
Lotnisko im. F. Chopina to ciekawa alternatywa na budowę tego rodzaju obiektu sportowego w Polsce. Dostępna tam infrastruktura musiałaby zostać zapewne zmodernizowana, jednak to, jaki to lotnisko ma potencjał, predysponuje go w kategoriach realnej opcji w przypadku przeniesienia całkowitego ruchu lotniczego na CPK. Patrząc z europejskiej perspektywy stolica Polski jako jedna z nielicznych posiada lotnisko w granicach administracyjnych miasta. Obecnie, czy to w Europie, czy na świecie, przyjmuje się, że budowa jakiegokolwiek sportowego obiektu komercyjnego powinna być oddalona o około 20-30 km od granicy miast m.in. przez zachowanie odpowiednich norm hałasu. Dlatego jeżeli pomysł z Okęciem zostałby odrzucony, to w pobliżu Warszawy są jeszcze inne dobrze przygotowane lotniska np. to w Modlinie lub w Radomiu – mówi Tomasz Oborski, associate director w dziale gruntów, Axi Immo.
Inną alternatywą jest obszar logistycznej Polski Centralnej. Zaletą tej lokalizacji jest przede wszystkim rozbudowana infrastruktura drogowa, a także duży dostęp do działek.
Region Polski Centralnej zlokalizowany w miejscu przecięcia dwóch najważniejszych polskich arterii drogowych tj. autostrady A1 i A2 sprawia, że obszar ten jest jednym z najlepiej skomunikowanych w tej części Europy. Nie bez przyczyny to tu od lat swoje centra dystrybucyjne i międzynarodowe huby logistyczne lokują największe międzynarodowe firmy. Co więcej, władze m.in. Łodzi i Biura Obsługi Inwestorów są nastawione bardzo pozytywnie na tego rodzaju inwestycje, które pomagają promować ten region Polski – mówi Renata Osiecka.
Kolejnym przykładem, gdzie należy szukać gruntów pod budowę toru wyścigowego, może być jeden z najstarszych tego typu obiektów zlokalizowany w Wielkiej Brytanii – tor Silverstone. Ten położony około 40 km od Oxfordu, na granicy hrabstw Northamptonshire i Buckinghamshire kompleks sportowy powstał na terenie byłego opuszczonego lotniska wojskowego RAF.
Polska ma duża bazę lotnisk, które są mało uczęszczane lub wręcz są już opuszczone. Potencjalni inwestorzy powinni przeanalizować, które z nich mogłyby zostać przekwalifikowane i przygotowane pod budowę torów wyścigowych. Mając na uwadze, że taki obiekt powinien być zlokalizowany blisko dużego miasta, z dobrym dojazdem zarówno koleją i samochodem czy w pobliżu innego portu lotniczego – mówi Tomasz Oborski.
W projekcie finansowania jakiegokolwiek toru wyścigowego w Polsce musi być on dialogiem pomiędzy inwestorem a miastem. Koszty związane z utrzymaniem takiego miejsca potrafią przekraczać 200 tys. zł dziennie i bez współfinansowania taki projekt nie może się udać. Dlatego z tej perspektywy najlepszą lokalizacją wydają się najbogatsze miasta w Polsce – Warszawa, Poznań, Wrocław, Trójmiasto czy bardzo otwarta na inwestorów Łódź.
Priorytetem w przypadku budowy czy przebudowy obiektu o innym charakterze niż motoryzacyjny powinno być ograniczenie dodatkowych kosztów i skorzystanie z tego, co już mamy. Oszczędności z tego tytułu mogą sięgać kilkunastu milionów, które będzie można przeznaczyć na inne bardziej pilne potrzeby. Z tego względu potencjalny inwestor jako partnera do rozmów powinien poszukiwać w Agencji Mienia Wojskowego czy w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa. To instytucje, które posiadają dostęp do dużych banków ziemi i mogą pomóc w ewentualnych negocjacjach z rządem przy zmianie w zapisach ustawy o ochronie gruntów rolnych – dodaje Tomasz Oborski.
Z perspektywy rynku nieruchomości komercyjnych budowa toru wyścigowego przyniosłaby także dodatkowe korzyści, ponieważ taki obiekt wymusiłby dodatkowe inwestycje w budowę centrum handlowego, muzeum, kompleksu budynków biurowych, parku rozrywki czy nowoczesnej bazy hotelowej z salami konferencyjnymi i centrum medialnym.
Październik w budownictwie mieszkaniowym – przybywa inwestycji
Październik w budownictwie mieszkaniowym – przybywa inwestycji
Polski Związek Firm Deweloperskich
Najnowsze dane GUS pokazują dużą aktywność na rynku mieszkaniowym i to zarówno jeśli chodzi o inwestycje rozpoczynane przez deweloperów, jak i budownictwo indywidualne. Październik ...
Przyspieszenie w elektromobilności: 10 tysięcy punktów ładowania na horyzoncie
Przyspieszenie w elektromobilności: 10 tysięcy punktów ładowania na horyzoncie
Powerdot Polska
9,8 tys. punktów ładowania aut elektrycznych jest już zarejestrowanych w systemie Urzędu Dozoru Technicznego. Dzięki dużym inwestycjom w infrastrukturę, Polska wypada coraz lepiej ...
Szanse na odbicie rynku prefabrykacji betonowej?
Szanse na odbicie rynku prefabrykacji betonowej?
PMR Market Experts
Problem z dostępnością pracowników na placach budów jest coraz większym wyzwaniem. Wpływ tego zjawiska na rosnącą popularność technologii prefabrykacji betonowej staje się bardziej ...